UżytkoweDlaczego nie warto kupować używanego auta?

Dlaczego nie warto kupować używanego auta?

Polacy uwielbiają auta z drugiej ręki. W niektórych latach sprowadzaliśmy nawet milion pojazdów. Istnieją jednak powody, które sprawiają, że nie warto kupować używanego samochodu. Warto je znać.

Inflacja i postępująca drożyzna zachęcają wiele osób, nie tylko w Polsce, do szukania oszczędności. Jednym ze sposobów może być zakup używanego auta. W teorii wszystko brzmi dobrze. Nawet po ostatnich podwyżkach kilkunastoletni samochód można upolować za 1/3 jego początkowej wartości. Albo taniej. Scenariusz idealny? Niestety nie. Warto z góry przygotować się, że prędzej czy później „coś wyjdzie”. Niestety często oznacza to wydatki na wizytę w warsztacie. Jak duże? Jednoznacznej odpowiedzi udzielić nie sposób. Wszystko zależy od auta i skali problemów.

Kupując używany pojazd warto zrobić to więc świadomie. Najlepiej mając powody, które sprawiają, że nie warto kupować używanego samochodu.

Ograniczona paleta lakierów

Oryginalny kolor nadwoziaNiezwykle duży wpływ na wygląd czy wręcz wizerunek samochodu ma kolor lakieru, który może dodać dynamiki lub elegancji. W przypadku używanych aut niektóre kolory mogą nawet zauważalnie podnosić wartość pojazdu. Wynika to m.in. z faktu, że pula dostępnych na rynku wtórnym lakierów jest ograniczona. Większość nabywców decyduje się na czernie, szarości, biel czy odcienie niebieskiego. Żółte, pomarańczowe, zielone czy nawet czerwone odcienie są rzadziej spotykane. Kto chciałby więc wyróżnić się z tłumu kolorem auta, może naszukać się używanego egzemplarza, który spełni oczekiwania. W przypadku aut nowych sprawa jest dużo prostsza – wystarczy wybrać jeden z dostępnych lakierów.

Mniejsza dostępność dużych silników

Mercedes z silnikiem V8Wysoka cena nowego auta, wysokość corocznych opłat za pojazd czy obawa przed wysokim spalaniem ograniczały sprzedaż mocnych wersji nawet w bogatych krajach. Z kolei tempo importu używanych egzemplarzy do Polski hamuje blisko 20-procentowa akcyza. Kto jest zainteresowany mocnym autem z dużym silnikiem, zwłaszcza popularnej marki, nie będzie cieszył się dużą swobodą wyboru. Przykładem może być Skoda Superb II. Co prawda do wyboru w jednym z serwisów ogłoszeniowych jest ponad 400 egzemplarzy, ale kto jest zainteresowany topowym wariantem 3.6 V6 FSI, do wyboru ma już tylko 11 Superbów.

Podaż wybranych wersji wyposażeniowych

Ford VignaleSytuacja analogiczna jak w przypadku silników – najlepiej skonfigurowane wersje są drogie lub… bardzo drogie, więc wielu nabywców raczej ich unikało. Podobnie wyglądała sytuacja z opcjami. Mało kto wybierał wszystko, co było dostępne. W rezultacie trzonem rynku wtórnego są średnio wyposażone samochody. Oczywiście klimatyzacja czy radio to już niemal standard, ale nie można tego powiedzieć np. o podgrzewanych fotelach, wielofunkcyjnej kierownicy czy panoramicznym dachu.

Nieznany sposób użytkowania samochodu

Sposob eksploatacji samochoduCzy można liczyć, że osoba, która leasinguje lub wynajmuje auto przez 2 lub 3 lata, a następnie zwraca jest do salonu i bierze kolejne będzie traktowała je jak swoje? Niestety nie. Dochodzi do tego brak świadomości wielu kierowców w podstawowych kwestiach – choćby delikatnego traktowania zimnego silnika czy regularnego sprawdzania stanu oleju. Czy w pojeździe z hakiem mamy pewność, że nie był używany do regularnej jazdy z ciężką przyczepą? A może w celu wypracowania oszczędności flota aut była serwisowana po kosztach i w sposób odbiegający od zaleceń producenta? W efekcie świeży samochód wcale nie musi okazać się mało „zmęczony”.

Nie zawsze korzystny sposób serwisowania

Serwis ASOSerwisowanie w ASO to ewidentna korzyść – procedury w autoryzowanych stacjach nie przewidują chodzenia na skróty, a uszkodzone, zużyte czy potencjalnie zużyte elementy wymienia się na nowe. Niestety serwisowanie z zgodne z zaleceniami producenta nie zawsze jest korzystne. Wystarczy wspomnieć choćby o wymianie oleju co dwa lata lub 30 tys. km. W określonych warunkach może się sprawdzać. Ale gdy napęd rozrządu jest słaby, układ smarowania ma małą pojemność, częste regeneracje DPF rozrzedzają olej niespalonym paliwem, to dwie wymiany oleju na dystansie 60 tys. km czy 4 lat mogą okazać się zdecydowanie zbyt rzadkie. A któż nie chciałby kupić tak świeżego, używanego auta…

Przebieg może być cofnięty

Cofanie licznika uzywanego autaCofanie licznika jest karalne. Wykrycie tego przestępstwa jest jednak trudne, a do tego proceder kwitnie także w całej Europie. W efekcie nasz handlarz wcale nie musi manipulować stanem drogomierza. Może się zdarzyć, że… ktoś zrobił to za niego. I raczej nie zanosi się, by cofanie licznika miało przejść do historii. Choćby z powodu limitów kilometrów w przypadku leasingu lub wynajmu nowych pojazdów. Pokusa, by przejechać więcej, a zapłacić za tyle, co się ustaliło w umowie może być spora. Przebieg jest spisywany przy okazji przeglądów, badań technicznych czy spotkań z policjantem. Gdy auto pokonuje relatywnie duże ilości kilometrów, cofnięcie licznika może realnie zwiększyć jego wartość. Jeżeli korekta zostanie wykonana przez stawieniem się w ASO lub na badaniu technicznym, to stosowne wpisy mogą tylko uwiarygodnić w oczach kupującego wykreowany stan rzeczy. A raport ADAC wykazał, że najnowsze modele wcale nie zostały dobrze zabezpieczone przed manipulowaniem w drogomierzu

Możliwa wypadkowa lub kolizyjna przeszłość

Bezwypadkowa przeszlosc autaSytuacja analogiczna jak z przebiegiem – mało kto chce świadomie kupić auto z wysokim przebiegiem lub wypadkową historią. Im droższe i świeższe auto, tym pokusa do maskowania szkód nadwoziowych wyższa, a korzyści większe. Niestety specjaliści w tej dziedzinie wiedzą jak sprawić, by wykrycie szkody – zwłaszcza przez kupującego, który nie ma dużej wiedzy mechanicznej – było trudne. Czasami wystarczy dokupić tylko używany przód nadwozia „pod kolor”. W internecie sprzedawane są gotowe zestawy. Podkreślmy – wypadkowa przeszłość nie jest zła i nie skreśla pojazdu. Dużo ważniejszy są sposób naprawy oraz cena.

Nawarstwiające się latami zaniedbania

Uszkodzenia uzywanego pojazduBrud w zakamarkach nadwozia czy wnętrza? Niezabezpieczony odprysk lakieru? Nadwozie, któe od lat nie widzało wosku? Zarysowanie skóry przez które w jej strukturę zaczął wnikać brud? Części, które w zasadzie kwalifikują się do wymiany, ale wystarczą jeszcze na sezon lub dwa? To tylko nieliczne z wielu dróg, którymi właściciele aut chodzą na skróty. Na przestrzeni kilku lub kilkunastu lat nawarstwiają się. Oczywiście – wszystko można naprawić lub poprawić, ale nierzadko dużym nakładem czasu i środków.

Konieczność oceny stanu technicznego

Serwis ASOW przypadku nowych aut sprawa jest prosta – wprost z fabryki otrzymujemy nowy produkt, więc wszystkie elementy spełniają kryteria przewidziane dla nowych części. Nic nie jest zużyte, wyrobione, wytłuczone czy połamane. Oczywiście, nawet w fabryce zdarzają się wpadki, błędy czy po prostu przesłane przez kooperantów wadliwe części, a pojazd mógł zostać uszkodzony (np. zarysowany na etapie transportu), ale to wyjątki, a nie reguła. W przypadku używanego auta im więcej elementów sprawdzimy, tym lepiej – można w ten sposób wykryć usterki, które przekreślają zasadność zakupu lub otwierają drogę do negocjacji cen.

Trudność znalezienia naprawdę dobrego egzemplarza

Przeszlosc uzywanego autaChyba każdy kupujący marzy o regularnie serwisowanym, bezwypadkowym aucie z krajowego salonu i z rąk pierwszego właściciela. No i oczywiście w dobrej cenie. Szanse na znalezienie takiego auta istnieją, ale są małe. Podobnie sytuacja wygląda za granicą. Nikt nie odda za bezcen sprawnego pojazdu. A przecież na jego sprowadzaniu musi jeszcze zarobić importer czy przewoźnik.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

1 KOMENTARZ

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji