Używane auto do 15 tysięcy złotych. 10 najlepszych modeli w 2022/2023

Mimo że ceny samochodów rosną, za 15 tys. zł wciąż można kupić dobre auto. Przedstawiamy 10 solidnych i tanich w naprawach modeli z trzech segmentów.

Pandemia, wojna w Ukrainie oraz inflacja dokonały dużych zmian na rynku wtórnym. Import z Zachodu wyraźnie spowolnił, a samochody podrożały. Wzrost cen jest szczególnie widoczny wśród dość tanich aut. Te, które 2 czy 4 cztery lata temu kosztowały kilka lub kilkanaście tysięcy złotych dalej kosztują… kilka lub kilkanaście tysięcy, choć są starsze i mają wyższe przebiegi. To zła informacja. Ale jest też i dobra. Rynek samochodów używanych dalej rozpieszcza poszukiwaczy aut, oferując tysiące rozmaitych ofert w różnych wersjach silnikowych, nadwoziowych i wyposażeniowych. Spośród nich znajdą się również auta, które w niezawodny i oszczędny sposób przewiozą z punktu A do punktu B.

Niedrogie, niebudzące większych emocji, ale solidne i trwałe samochody wybierają kierowcy niekoniecznie interesujący się motoryzacją, którzy liczą, że użytkowanie pojazdu nie będzie źródłem większych wydatków czy niepotrzebnych nerwów. Co prawda inwestycja wymaga wtedy podjęcia wielu wyrzeczeń, np. ograniczenia pojemności silnika, osiągów lub wybrania niższej wersji wyposażeniowej, ale użytkowanie „zwykłego” samochodu znajdzie swoje plusy w późniejszej eksploatacji. Może także znacząco ułatwić odsprzedaż.

Jak znaleźć dobre auto za 15 tys. zł?

Szukając solidnego i niedrogiego samochodu należy zwrócić uwagę na pięć istotnych kwestii. Pierwszą jest stan nadwozia. Powierzchowne naloty rdzy można zaakceptować (niektóre elementy – w tym drzwi, maskę czy przednie błotniki można kupić używane, nawet pod kolor), jednak przegniłe podłużnice lub progi zwykle dyskwalifikują auto lub oznaczają duże wydatki u blacharza. Nie warto szukać samochodów z nietypowo wykonanym nadwoziem, np. z aluminium w Audi A2 i A8 – co prawda nie rdzewieje, ale jest dużo droższe i trudniejsze w naprawach. Podobnie z zawieszeniem. Plusem są proste rozwiązania, jak kolumny McPhersona z przodu i belka z tyłu. Ich remont kosztuje zwykle kilkaset złotych, podczas gdy koszt naprawy skomplikowanych zawieszeń wielowahaczowych może sięgnąć tysięcy złotych. Nie warto ryzykować dla odrobinę lepszego komfortu.

Jaki silnik w aucie nie sprawia problemów?

Trzecim elementem pewnego auta powinien być niewyżyłowany silnik, najlepiej bez doładowania i benzynowy. Wolnossące jednostki 8- lub 16-zaworowe nie zaskoczą żadnego mechanika, a naprawy zostaną rozsądnie wycenione. Bardziej skomplikowana jednostka z bezpośrednim wtryskiem może wygenerować koszty z powodu drogiego osprzętu, który nie zawsze występuje w formie zamienników. Zakup diesla trudno rekomendować, bo wiele z nich ma filtr cząstek stałych, doładowanie i dwumasowe koło zamachowe. Te elementy też kiedyś się zużyją, a do tanich nie należą. Weryfikując silniki warto jeszcze sprawdzić, ile będzie do nich kosztował koszyk podstawowych części – zwykle kwota powinna się zmieścić w 500-1500 złotych. Im droższe i większe auto, tym ta wartość będzie większa.

Tanie i dobre 10-letnie auto – jak go szukać?

Pewne i niedrogie auto, które nie będzie sprawiało problemów, nie musi być drogie. Z powodzeniem uda się je znaleźć wśród egzemplarzy mających ok. 10 lat. Oczywiście nie będzie to limuzyna czy nawet auto klasy wyższej. Trzeba rozejrzeć się za popularnymi modelami z najczęściej wybieranymi, dość słabymi silnikami. Może nie są to auta wywołujące emocje, ale duży wybór i łatwiejsza odsprzedaż powinny przekonać kierowców. Przedstawiamy 10 propozycji, które idealnie spełniają wszystkie wymienione tutaj kryteria.

Używany Fiat Panda II

Jedna z najlepszych propozycji w budżecie do 15 tys. zł – taka kwota wystarczy na Pandę z okolic 2009-2011 r., która będzie bezwypadkowa, wyposażona w klimatyzację i często sprzedawana przez pierwszego czy drugiego właściciela. Ze względu na ogromną popularność w ogłoszeniach można znaleźć egzemplarze z faktycznym przebiegiem nieprzekraczającym 100 tys. km.

Używana Panda to idealna propozycja do miasta – 5-drzwiowe nadwozie znacząco podnosi funkcjonalność. Popularne benzynowe silniki 1.1 czy 1.2 doskonale pracują na LPG, a do tego są trwałe. Plusem modelu jest też ogromna baza zamienników i prosta budowa – ewentualne naprawy nie będą generowały niepotrzebnych kosztów.

Używany Fiat Punto Evo

Jednym z najbardziej przestronnych aut segmentu B jest trzecia odsłona Fiata Punto, która może mierzyć się pod tym względem z niektórymi kompaktami. W efekcie Punto można polecić nawet rodzinom z małymi dziećmi. Auto zadebiutowało jako Grande Punto, po modernizacji zaczęło być oferowane jako Punto Evo, a później przemianowano je na Punto. Polecamy poszukiwania bogato wyposażonego Grande Punto z końca produkcji albo Punto Evo, które było oferowane w latach 2009-2012. Auto ma zmieniony przód, inną deskę rozdzielczą oraz przeprojektowany tył nadwozia.

Fiat Punto Evo przekonuje też komfortowym zawieszeniem i prostym, ekonomicznym silnikiem 1.4. Podobnie jak w przypadku Pandy na rynku znajdziemy sporo krajowych aut, ale bywają słabo wyposażone. Przebiegi egzemplarzy z prywatnych rąk nie są wyśrubowane. Niepodważalnym plusem modelu jest prosta budowa oraz świetne zaopatrzenie w części. Polecamy zwrócić uwagę na działanie elektroniki. Niektóre problemy bywają trudne do zdiagnozowania.

Używany Ford Fusion

Mechanicznie to Ford Fiesta, tyle, że w bardziej praktycznym opakowaniu. W przypadku Forda Fusion 15 tys. zł to już prawie górna granica cen. Oznacza to, że dysponując takim budżetem można swobodnie przebierać w ofertach, w zasięgu będą najlepsze egzemplarze,  a po zakupie zostanie nam nieco gotówki na wymianę oleju, opon czy ubezpieczenie.

Francuskie diesle 1.4/1.6 TDCi są udane, ale jeśli komuś zależy na mało kosztownych naprawach, powinien wybierać między 1.25, 1.4 16V i 1.6 16V – wszystkie należą do jednej rodziny i… nie mają hydrauliki zaworowej, przez co jazda na LPG staje się ryzykowna z powodu wysokiego kosztu regulacji luzów zaworowych. Przedzakupowa kontrola musi obejmować weryfikację stanu nadwozia – korozja bywa problemem. Nie polecamy także Fusionów ze zautomatyzowaną skrzynią Durashift-EST. Niepotrzebnie komplikuje konstrukcję pojazdu.

Używany Ford Focus II

Wybierając niedrogie auto wcale nie trzeba rezygnować z atrakcyjnego designu nadwozia czy dobrych właściwości jezdnych. Wystarczy poszukać Forda Focusa II. Znalezienie wymarzonego egzemplarza może wymagać nieco cierpliwości, bo rynek wtórny jest zalany poflotowymi dieslami z wysokimi przebiegami. Ale wciąż można trafić na Focusa II z benzynowym silnikiem od pierwszego lub drugiego właściciela.

Lata rynkowej kariery wyraźnie zniwelowały różnice w wartości, bo Focus z 2008 roku kosztuje już tyle samo co Fiesta, czyli 15 tys. złotych. Podobnie jak mniejsza siostra, sporo aut jeździło we flotach, a były to głównie kombi z dieslami. Nasz typ to hatchback z jednostką 1.6 16V (nie nadaje się do LPG i nie polecamy takich aut – mogą wymagać drogich napraw). Focus zaskakuje nie tylko solidnością, ale też precyzyjnym prowadzeniem i niewiele droższymi częściami.

Używana Honda Civic VII

Pod względem przyjemności z jazdy Civic jest godnym rywalem Focusa. Niestety Hondy wolno tracą na wartości, więc trzeba zaakceptować albo wysoki przebieg, albo stary rocznik (a nierzadko kombinację obu czynników). Z drugiej jednak strony model nie był często wybierany przez floty, tylko kupowany przez kierowców ceniących niezawodność Hond, którzy samochód użytkują nierzadko przez długie lata – wciąż można trafić na egzemplarze z pierwszych rąk. W przypadku Civica VII budżet 15 tys. zł pozwala na wybieranie między najlepszymi egzemplarzami, a być może zachowanie także rezerwy na serwis, opony czy ubezpieczenie.

Siódma generacja Civica była dostępna jako 3- i 5-drzwiowy hatchback, sedan oraz coupe (nieoferowane w Europie). Naszym typem jest hatchback z silnikiem 1.6 lub 2.0. Główne problemy to korozja nadwozia oraz luz pojawiający się na łożyskach skrzyni – objawia się hałasami przy zmianie obciążenia. Jeżeli występują, a auto jest w dobrym stanie, warto wziąć pod uwagę jego zakup i naprawę – Honda posłuży jeszcze przez lata, nie straci na wartości i szybko znajdzie kolejnego nabywcę.

Używany Opel Astra H

Rywal Golfa i Focusa wciąż jest bardzo mocnym graczem na rynku wtórnym. Astra jest ceniona za niedrogie o łatwo dostępne części i szeroką paletę silników, z których sporo dobrze współpracuje z instalacjami LPG. Ma dobrze wyciszone wnętrze i nie męczy nawet w długich trasach. Na portalach jest mnóstwo ofert, ale można to uznać za wadę, bo uczciwe auta z prywatnych rąk mieszają się z masą sprowadzonych i poflotowych. Polecamy wersję kombi, która ma wydłużony rozstaw osi i zapewnia więcej przestrzeni pasażerom drugiego rzędu. To samo można powiedzieć o sedanie.

Mimo upływu czasu Astra wciąż trzyma cenę. W efekcie w budżecie ok. 15 000 zł znajduje się nieco ponad połowa oferowanych egzemplarzy. Można wśród nich wyłowić zadbane auto, ale wymaga to cierpliwości przy wertowaniu ogłoszeń i kontaktowaniu się ze sprzedającymi. Kto chciałby możliwie szybko znaleźć dobrze zachowany egzemplarz, powinien podać w serwisie ogłoszeniowym kwotę 15 tys. zł, a następnie przeszukiwać wśród najstarszych i najsłabszych aut – takie Astry nierzadko pochodzą jeszcze z pierwszych czy drugich rąk.

Używany Peugeot 207

Pod względem ceny do jakości i wyposażenia francuskie samochody nie mają sobie równych. Peugeot 207 dokłada do tego atrakcyjny wygląd, znaczny komfort jazdy i dostępność bardzo praktycznej wersji SW, czyli combi – jednej z niewielu w segmencie B. Auto było dostępne także w ciekawej, uterenowionej wersji Outdoor (oczywiście wciąż dysponującej tylko napędem na jedną oś).

Najlepszymi źródłami mocy są starsze benzynowe jednostki 1.4/1.6 z rozrządem napędzanym paskiem. Nowsze 1.4/1.6 VTi mają problemy z łańcuchem i jego napinaczem. Niezłą propozycją są też solidne i oszczędne diesle 1.4/1.6 HDi. W ich przypadku możliwe są m.in. problemy z podkładami wtryskiwaczy – to jednak sprawa dobrze znana serwisom, więc diagnostyka i naprawa nie nastręczają problemów.

Używana Skoda Octavia I

Wizja taniej Octavii II może być kusząca. Ale taki zakup to proszenie się o problemy – auto może okazać się bardzo zużyte. Znacznie lepszym pomysłem będzie poszukanie Octavii I. W budżecie 15 tys. zł dostępne będą niemal wszystkie oferowane egzemplarze – w tym z finalnej, budżetowej wersji Tour (dostępnej równolegle z Octavią II), chętnie wybieranej przez nabywców indywidualnych ze względu na korzystną relację ceny do jakości.

Warto rozejrzeć się za bazowym silnikiem 1.6. Jednostka ma paskowy rozrząd i uchodzi za trwałą, do tego idealnie nadaje się do LPG i nie ma przesadnie drogich części. Niezłym wyborem będzie też 1.8 T, który również akceptuje LPG, a do tego zapewnia dobre osiągi lub legendarny już diesel 1.9 TDI, o ile nie będzie miał przebiegu przekraczającego 300 tys. km. Plusem Octavii I jest też niezłe zabezpieczenie antykorozyjne. Po stronie minusów można wpisać ograniczoną ilość miejsca na nogi pasażerów drugiego rzędu. Bagażniki należą do największych w segmencie.

Używane Suzuki Swift IV

Budżet 15 tys. zł pozwala myśleć o zakupie egzemplarza w idealnym stanie, od pierwszego właściciela i z przebiegiem ok. 150 tys. km. W kwestii relacji ceny do wieku, przestronności wnętrza i pojemności Swift wypada źle. Nadrabia jednak wyglądem (proces starzenia istotnie spowolnił fakt, że kolejna odsłona Swifta została utrzymana w bardzo podobnej konwencji stylistycznej), prowadzeniem i osiągami – nawet bazowa benzynowa wersja oferuje 92 KM. To także jedno z nielicznych aut w swojej klasie, które oferowano z napędem 4×4.

Swift wyróżnia się również trwałością. W bezwypadkowym, regularnie serwisowanym egzemplarzu poważne problemy mechaniczne nie występują. Oczywiście trzeba zwrócić uwagę na stan nadwozia. Podobnie jak w innych modelach Suzuki problemem bywa korozja. Wzorem solidności nie są także łożyska i synchronizatory skrzyń biegów. Ich defekty nie mają jednak charakteru plagi.

Używana Toyota Yaris II

Kwota 15 tys. zł to trochę za dużo na Yarisa I, ale także umiarkowany budżet w przypadku Yarisa II. Konieczny jest więc kompromis – polecamy poszukiwanie „dwójki” z bazowym silnikiem 1.0 oraz przebiegiem do 220-250 tys. km. Nie należy się go obawiać, bo to jedna z najwytrzymalszych konstrukcji na rynku, która niedużo pali i ma łańcuch rozrządu. Akceptując wysoki przebieg zmniejszamy ryzyko trafienia na minę z przekręconym licznikiem – trzeba pamiętać, że Yaris II był jednym z ulubionych modeli flotowych. Ważne, by nie miał instalacji gazowej. Jednostka bez hydrauliki zaworowej niespecjalnie przepada za tym paliwem.

Wnętrze jest przestronne. Toyota zadbała o ciekawy design i liczne schowki. Niestety jakość tworzyw czy ich wygląd pozostawiają wiele do życzenia. Niespecjalnie można natomiast narzekać na wyposażenie dostępnych aut – niezbędne minimum w postaci klimatyzacji, radia czy elektrycznie sterowanych przednich szyb ma większość egzemplarzy.