Używany Ford S-Max I (2006-2015) – który silnik wybrać?

Ford postanowił stworzyć usportowionego minivana i… trafił w dziesiątkę. Jeśli kupować używanego S-Maxa, to z jakim silnikiem? Czy mocne oznaczają też „bezawaryjne”?

Zanim Ford S-Max trafił na rynek, posiadanie minivana „z marszu” oznaczało wyrzeczenie się wszelkich przyjemnych emocji towarzyszących jeździe samochodem. Stworzenie dobrze prowadzącego się (i jednocześnie rozsądnie wycenionego) minivana można było powierzyć tylko Fordowi. Wysiłek się opłacił, gdyż pojemny S-Max wraz z bliźniaczym, jeszcze przestronniejszym Galaxy II szturmem wdarli się na polski rynek. Dzięki precyzyjnie zestrojonemu układowi kierowniczemu i wielowahaczowemu tylnemu zawieszeniu niemal 4,8-metrowy, rodzinny samochód właściwościami jezdnymi swobodnie konkurował z Mondeo czy Focusem. W dodatku mógł zabrać na pokład 7 osób lub nawet 2325 l bagażu. Czego chcieć więcej? Na pewno niezawodnego i, jak przystało na charakter S-Maxa, mocnego silnika. Zobaczmy, co Ford miał w zanadrzu i wybierzmy najlepszą jednostkę napędową.

Używany Ford S-Max I – silniki benzynowe

Zwolennicy wariantów benzynowych mieli do wyboru zarówno wersje wolnossące, jak i turbodoładowane. Do pierwszych z nich zalicza się 145-konny 2.0 oraz 160-konny 2.3, wycofany przy okazji liftingu z 2010 r. Wtedy też nastąpił kres jedynej 5-cylindrowej odmiany, mianowicie pochodzącego od Volvo 2.5 Turbo (225 KM). To jednocześnie najszybsza jednostka napędowa w S-Maxie. Osiągami przewyższa nowoczesne silniki EcoBoost (od 2010 r.): 1.6/160 KM i 2.0/203 KM, poza topowym 2.0 EcoBoost o mocy 240 KM. Niestety, wszystkie z nich przeciętnie nadają się do zasilania LPG, ponieważ albo nie mają hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego (2.0/2.3/2.5 T), albo wymagają drogiej instalacji do bezpośredniego wtrysku paliwa (odmiany EcoBoost). Trzeba jednak oddać to, że ostatnie odmiany względem oferowanych osiągów spalają stosunkowo niewiele paliwa.

POPULARNE

Kia Sorento (2025). Opis wersji i cennik

Używany Ford S-Max I – silniki Diesla

Początkowo rolę bazowego turbodiesla pełniła fordowska konstrukcja 1.8 TDCi (115-125 KM). Pomimo nieskomplikowanej konstrukcji (nie ma filtra cząstek stałych) trudno go polecać z uwagi na kłopotliwy układ wtryskowy i nietrwałe koło dwumasowe. Jego następca – francuski 1.6 TDCi (czyli HDi) jest z kolei za słaby do tego modelu. Optimum to 2.0 TDCi, najlepiej rozwijający 140 lub 163 KM (były również 115/130 KM). Uchodzi on za pewny wybór nie tylko w Fordzie S-Maxie, chociaż nigdy nie można wykluczyć ewentualnych kosztów doprowadzenia go do stanu używalności. Te niewątpliwie będą wyższe, gdy zdecydujemy się na wersję 2.2 TDCi. 175 lub 200 KM wraz z momentem obrotowym przekraczającym 400 Nm robią wrażenie, ale po pierwsze – wymaga on większych opłat przy sprowadzaniu (głównie akcyzy), po drogie – stanowi propozycję niszową.

Używany Ford S-Max I – który silnik wybrać?

Ponad połowa wystawionych S-Maxów ma pod maską polecanego turbodiesla 2.0 TDCi. By cieszyć się jego niezawodnego charakteru i przy okazji „mieć czym przycisnąć”, warto rozejrzeć się za odmianami 140-163 KM. Absolutnie nie skreślamy benzynowych samochodów, choć spalaniem w mieście nieco nadszarpną portfel. LPG raczej nie wchodzi w grę.

Aby dowiedzieć się więcej na temat używanego Forda S-Maxa I, odsyłamy do poniższego materiału:

Używany Ford S-Max I (2006-2015) – opinie użytkowników