Zimą lub w deszczowe dni zwiększa się ryzyko zaparowania szyb w aucie. Czy środek przeciwko parowaniu szyb (antypara) firmy Autoland jest w stanie skutecznie zwalczyć wilgoć w samochodzie?
Nic tak nie denerwuje kierowców jak zaparowane szyby w samochodzie. Wystarczy zająć miejsce w zimnym wnętrzu auta mając na sobie mokre ubranie, by niemal nic nie widzieć przez parujące szyby. W samochodzie ze sprawnym układem wentylacji (lub jeszcze lepiej – z klimatyzacją) opanowanie tej sytuacji powinno zająć kilka minut, do czasu osuszenia powierzchni szyby przez ciepłe powietrze.
Skąd bierze się wilgoć we wnętrzu auta?
Jeśli po nagrzaniu się silnika para z szyb nadal nie chce zejść, a jesteśmy pewni prawidłowego działania układu wentylacji (został wymieniony m.in. filtr kabinowy), być może do wnętrza samochodu dostała się duża ilość wilgoci. By to sprawdzić, należy poszukać przecieków wody do środka auta. Jednak zanim to uczynimy, wysprzątajmy i przewietrzmy auto: akumulacji wilgoci w samochodzie sprzyja również zalegający na dywanikach brud.
Preparat zapobiegający parowaniu szyb w samochodzie
Istnieją prostsze sposoby na zaparowane szyby w aucie. Można spróbować zwalczyć wilgoć m.in. niedrogim pochłaniaczem wilgoci do samochodu (zobacz nasz test pochłaniacza firmy Pingi za 40 zł) lub zaaplikować na szyby preparat zwalczający parowanie szyb (tzw. anty para). By przekonać się o skuteczności takiego rozwiązania, praktycznemu testowi poddano środek zapobiegający parowaniu szyb firmy Autoland za 16 zł. Można go stosować także na lusterka boczne. Dzięki sporej pojemności (300 ml) i braku terminu ważności powinien wystarczyć na kilkadziesiąt aplikacji nawet na dużą szybę. Czy preparat typu anty para zdoła zachować przejrzystość szyb?
Test polegał na ocenie poziomu zaparowania dwóch połówek przedniej szyby samochodu. Obydwie dokładnie oczyszczono z zanieczyszczeń, lecz tylko na lewą nałożono dodatkowo cienką warstwę preparatu przeciwko parowaniu szyb w aucie. Po dokładnym rozprowadzeniu i wypolerowaniu środka na powierzchni szyby rozpoczęto właściwą część testu. Do zimnego wnętrza wsiadły dwie osoby, z czego jedna trzymała w ręce kubek z gorącą wodą.
Czy preparat zapobiegł parowaniu szyb w aucie?
Okazało się, że prawa część szyby zaczęła parować niemal natychmiast, z kolei lewa – tylko nieznacznie: para pojawiła się tylko w miejscach nierównomiernego rozprowadzenia preparatu. Poziom zaparowania zwiększył się po kilku minutach, ale kierowca nadal miał zapewnioną przyzwoitą widoczność, podczas gdy z prawej strony nie widać było nic.
Tym samym preparat typu anty para zdał egzamin i naprawdę pomógł ograniczyć osadzanie się pary wodnej na szybach samochodu. Zrobił to lepiej od pochłaniacza wilgoci, który co prawda wchłonął sporo zalegającej w powietrzu wody, ale nie dawał sobie rady z zaparowanymi szybami.
