Przepisy dotyczące kierowców i popełnianych przez nich wykroczeń są sukcesywnie zaostrzane. Najnowsza zmiana dotyczy tablic rejestracyjnych.
Tablica rejestracyjna umożliwia identyfikację pojazdu, jego właściciela, a więc często także osoby siedzącej za kierownicą. Mimo tak ważnej roli „blach” nieprawidłowości z nimi związane dotychczas były traktowane jak wykroczenia. Teraz w pewnym zakresie ulegnie to zmianie.
Artykuł 306c Kodeksu karnego w paragrafie pierwszym stanowi, że kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, albo w celu użycia za autentyczną tablicę rejestracyjną pojazdu mechanicznego podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W efekcie złodzieje paliwa czy inne osoby, które dokonały kradzieży tablic np. w celu utrudnienia identyfikacji pojazdu użytego do popełnienia przestępstwa, automatycznie dopiszą do swojego postępowania drugie przestępstwo.
Na tym jednak nie koniec. W myśl paragrafu drugiego tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego nieprzypisanej do pojazdu, na którym ją umieszczono, albo używa jako autentycznej podrobionej lub przerobionej tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego. A to już znacznie szersza kwestia, która może uderzyć w wiele osób – nierzadko zupełnie nieświadomych i nie działających w złej wierze!
Dlaczego? Wiele sprowadzonych z zachodu aut zostało wyrejestrowanych w kraju pochodzenia. Zdarza się, że handlarze lub sami kupujący montują repliki oryginalnych tablic lub jakiekolwiek „blachy”, kupują krótkoterminowe OC i ruszają nowym nabytkiem na kołach do domu.
Teraz, by nie popaść w poważny konflikt z prawem, lepiej zamówić lawetę lub kupić auto, udać się do wydziału komunikacji i zarejestrować pojazd, wrócić do auta z tablicami, by ostatecznie ruszyć nim do domu. Czasochłonne, generujące dodatkowe koszty, ale chociaż zgodne z prawem…
Zmiana w prawie uderzy też w osoby, które montują np. niemieckie tablice w autach zostawianych w strefie płatnego parkowania. Być może uda się uniknąć mandatu za parkowanie, ale gdy sprawa wyjdzie na jaw, a całość zostanie podciągnięta pod używanie tablicy nieprzypisanej do pojazdu ruszy lawina problemów…
Redakcja poleca: Coraz częściej zaklejają rejestracje swoich aut. Wiesz po co to robią?
Jeżeli zgubiliśmy rejestrację i zastąpiliśmy ją „kolekcjonerską”, by uniknąć wizyty w wydziale komunikacji albo dorobiliśmy trzecią tablicę na bagażnik rowerowy z ominięciem oficjalnych procedur, również warto zastanowić się, czy nie lepiej dokonać wszystkiego tak, jak nakazuje prawo, czyli poprzez wydział komunikacji. Trudno powiedzieć, jak będzie traktowany brak naklejki legalizacyjnej – w takiej sytuacji używa się numeru przypisanego do pojazdu, jednak cała tablica nie jest do niego przypisana, a przepisy mówią właśnie o tablicach.
Zmiana w prawie wejdzie w życie 14 marca. Warto pamiętać, że zasłanianie tablic, np. szyldem z napisem Młoda Para, podchodzi pod kodeks wykroczeń, w którym przewidziano mandat za zakrywanie tablic.
