Przez lata kombinacja znaków na rejestracji była właściwa dla miejsca zamieszkania właściciela auta. Przerejestrowanie oznaczało wymianę tablic. 31 stycznia uległo to zmianie.
W Polsce tablica rejestracyjna przez lata była przypisana do miejsca zarejestrowania pojazdu. Kombinacja znaków na tablicy była unikalna dla każdego województwa, powiatu, a w przypadku Warszawy – nawet dzielnicy miasta. Zakup używanego pojazdu i przerejestrowanie pojazdu przez osobę mieszkającą w innym powiecie oznaczała konieczność wymiany nie tylko dowodu rejestracyjnego (zawiera dane właściciela pojazdu), ale także tablic rejestracyjnych i naklejki kontrolnej na szybę.
Dla nabywcy pojazdu oznaczało to wydatki. Wiązało się też z produkcją kolejnych tablic i utylizacją starych numerów, co trudno nazwać ekologicznym rozwiązaniem. W wielu powiatach istotnym problemem okazywało się wyczerpywanie puli numerów. Stąd wprowadzenie liter pojawiających się na kolejnych miejscach tablic.
Od 31 stycznia przy przerejestrowywaniu pojazdu będzie można zachować stare tablice. Jeżeli zdecydujemy się na zachowanie dotychczasowych tablic, koszt przerejestrowania spadnie do 67,50 zł. W przypadku wymiany tablic wynosi on 180,50 zł.
Jedynym warunkiem jest ich dobry stan (nie mogą być zniszczone) – pracownik wydziału komunikacji będzie wiedział, w jakim stanie tablice się znajdują, bo trzeba stawić się z nimi do urzędu (naklejona zostanie nowa naklejka legalizacyjna). Na aucie nie będzie można też pozostawić czarnych tablic rejestracyjnych oraz tablic z flagą Polski (wydawanych przed wstąpieniem do UE, kiedy pojawiły się tam gwiazdki). Jeżeli w takiej sytuacji ktoś chce zachować tablice, musi zgłosić zakup pojazdu w urzędzie, ale nie przerejestrowywać go, a prawo własności do niego będzie w takim przypadku dokumentował ciąg umów z poprzednimi właścicielami.
Warto wiedzieć: Co zrobić po zakupie auta? Co z ubezpieczeniem i rejestracją?
Równolegle wejdzie możliwość czasowego wyrejestrowania (wycofania z ruchu) samochodu osobowego na okres od 3 do 12 miesięcy. Jest to możliwe jednak tylko w przypadku pojazdów, w których doszło do uszkodzenia zasadniczych elementów nośnych konstrukcji, np. w skutek wypadku. Żeby samochód mógł powrócić do użytkowania, będzie musiał przejść dodatkowe badanie techniczne (tzw. badanie powypadkowe).
We wrześniu mają przestać być wydawane karty pojazdu oraz nalepki kontrolne na szybę. Oznacza to dalsze oszczędności – zwłaszcza przy rejestracji sprowadzonego auta.
