W Polsce przez długi czas nie można było rejestrować aut z kierownicą po prawej stronie. Angliki były jednak na tyle tanie, że „przekładki” miały ekonomiczne uzasadnienie. Teraz takie auta wciąż są na rynku wtórnym.
Informacje o pochodzeniu samochodu nie zawsze znajdują się w jego dokumentach. W części dowodów rejestracyjnych urzędy wpisywały informację „kierownica po prawej stronie” – i to nawet w sytuacji, gdy auto było już po jej przełożeniu na lewą stronę. Taki zapis zdradza, skąd dany pojazd został przywieziony.
Nieuczciwi sprzedający potrafili jednak zatajać fakt dokonania istotnych ingerencję w konstrukcję samochodu – jest to możliwe, gdyż w Wielkiej Brytanii istnieje możliwość rejestrowania pojazdów także z kierownicą po lewej stronie, więc brytyjskie pochodzenie nie zawsze oznacza konkretną konfigurację pojazdu. Urzędy komunikacji nie dociekają, po której stronie znajduje się kierownica – z punktu widzenia możliwości rejestracji najważniejszy jest komplet dokumentów oraz aktualne badania techniczne.
Najszybszą i najpewniejszą metodą identyfikacji pojazdu jest rozkodowanie numeru VIN, który niemal zawsze zawiera informacje o położeniu kierownicy, a nawet rynku docelowym. Czasami do uzyskania takich informacji wystarczają ogólnodostępne i bezpłatne dekodery VIN. Nieraz trzeba jednak skorzystać z płatnych usług, a nawet prosić o pomoc ASO.
Warto wiedzieć: Najlepsze nowoczesne diesle. Niezawodne turbodiesle w używanych autach
Jeżeli auto zostało przełożone niedbale i po kosztach, wiele rzeczy poza VIN będzie zdradzało jego modyfikację. Czasami do rozpoznania wystarczają zamieszczone w ogłoszeniu zdjęcia. Sygnałami ostrzegawczymi są prędkościomierze z podwójną skalą (km/h i mph), pełny panel do sterowania szybami i fotel z regulacją wysokości jedynie po stronie pasażera, zamki do drzwi z prawej strony, a w przypadku Opli także logo Vauxhalla (brytyjski odpowiednik Opla). W komorze silnika można natknąć się na zmodyfikowane wiązki elektryczne oraz ślady po cięciu i spawaniu ściany grodziowej lub jej wymiany na odpowiednik z auta przystosowanego do ruchu prawostronnego.
Czasami są to mniejsze detale, które będzie w stanie wyłapać wprawne oko – auta z kierownicą po lewej i prawej stronie potrafią różnić się położeniem uchwytów na napoje na desce rozdzielczej, rozmieszczeniem przycisków i pokręteł do obsługi radia (od głośności znajduje się zwykle po stronie kierowcy), a nawet konstrukcją hamulca ręcznego – w niektórych modelach jest on zabudowany asymetrycznie, po stronie kierowcy.
Jeżeli sprzedający z premedytacją zataił informacje o pojeździe w celu osiągnięcia większego zysku przy jego sprzedaży, kupujący może dochodzić swoich praw. Sprawa zwykle znajduje finał w sądzie. Warto jednak walczyć o swoje, bo zapadały już wyroki na korzyść osób, które zostały w ten sposób wprowadzone w błąd (z treścią jednego można zapoznać się tutaj).
Redakcja poleca: Test łosia | Najlepsze i najgorsze modele samochodów
Warto przy tym podkreślić, że „przekładka” – o ile została rzetelnie wykonana – nie dyskwalifikuje danego pojazdu z listy zakupowej. Niektóre auta wyjeżdżają z fabryk z symetrycznymi ścianami grodziowymi z wstępnie przygotowanymi punktami montażowymi po obu stronach – należy jedynie wyciąć zaślepki, a następnie zamontować nową przekładnię kierowniczą, deskę rozdzielczą czy kompletne wiązki elektryczne.