Land Rovery Discovery 3 i 4 nie są już prostymi terenówkami, a luksusowymi i kosztownymi w utrzymaniu krążownikami, nie bojącymi się zjazdu z asfaltu. Oto opinie o używanym Land Roverze Discovery 3 i 4.
Zazwyczaj w ramach naszych regularnych wpisów o używanych samochodach skupiamy się na jednej generacji konkretnego modelu. W przypadku Land Rovera Discovery postanowiliśmy zrobić wyjątek, ponieważ 3. i 4. wcielenie bardzo wiele łączy. Można wręcz rzec, że to te same samochody, ale z innymi silnikami i, w przypadku nowszej generacji, z lekkimi udoskonaleniami względem starszego auta. Discovery 4 prezentuje zauważalnie wyższą jakość wykonania i ma wydajniejsze jednostki napędowe, ale konstrukcyjnie nadal wykorzystuje rozwiązania z Discovery 3. Samochód przestał być postrzegany jako prawdziwa „terenówka”, którą niewątpliwie były dwie pierwsze wcielenia Discovery. Auto bazuje na ramie zintegrowanej z nadwoziem (IBF – Integrated Body Frame) i dzięki temu poprawiły się jego właściwości jezdne, ale i pogorszyła sprawność w terenie. Mimo zmian preferencji Land Rover w Discovery 3/4 nie zrezygnował z najważniejszych układów przydatnych poza asfaltem. Każde auto otrzymało stały napęd na 4 koła z centralnym mechanizmem różnicowym, reduktorem i zaawansowanym systemem Terrain Response, dostosowującym parametry napędu do aktualnych warunków na drodze. Za dopłatą Land Rover przewidział także blokadę tylnego mostu.

Skomplikowana elektronika w połączeniu z bardzo bogatym wyposażeniem seryjnym poważnie zachwiała niezawodnością tego modelu. Land Rover trochę „przedobrzył”: Discovery 3 nieustannie zadręczał użytkowników niedziałającym wyposażeniem, awariami zawieszenia pneumatycznego i kłopotami z turbodieslami od PSA. W Discovery 4 część z newralgicznych punktów udało się opanować, ale nadal nie jest idealnie. Na co powinni zwracać uwagę osoby zainteresowane używanym Land Roverem Discovery? Poznajmy opinie właścicieli.

Używany Land Rover Discovery 3/4 – wnętrze
Deska Land Rovera Discovery ewoluowała w większym stopniu jak nadwozie: kokpit „Czwórki” (fot. poniżej) poznamy po uporządkowanej konsoli środkowej z mniejszą ilością przycisków, a także po nowych zegarach z większym centralnym wyświetlaczem. Wykończenie drewnem i wysokiej jakości skórą dodaje wnętrzu szlachetności godnej brytyjskiego pochodzenia. Kierowca ze swojego miejsca ma zapewniony swobodny dostęp do pokrętła systemu Terrain Response i dźwigienek redukatora/regulacji prześwitu (w wersjach z zawieszeniem pneumatycznym, czyli SE i HSE). Wszelkie ustawienia napędu wyświetlane są na niewielkim ekranie nad konsolą środkową. W latach świetności Discovery 3 nawigacja wymagała słonej dopłaty, ale nie warto jej na siłę szukać w używanych autach: o wiele sprawniej działają darmowe aplikacje nawigujące na smartfona.

Pomimo że wyjściowo prześwit Land Rovera Discovery 3/4 nie jest nadzwyczajnie duży (18,5 cm, ale z możliwością zwiększenia przez „pneumatykę” do 24 cm), sam samochód wyraźnie odstawia rywali pod względem wysokości (prawie 190 cm). W połączeniu z pudełkowatym kształtem nadwozia udało się stworzyć przepastne wnętrze z ogromem miejsca na głowy. Nawet wysocy pasażerowie rzadko dotykają głową sufitu, i to pomimo nietypowo, bo bardzo wysoko umiejscowionych miejsc siedzących. Wrażenie przestronności dodatkowo potęgują wielkie okna i opcjonalny szklany dach. Dostęp do bagażnika odbywa się poprzez dwuczęściowo otwieraną klapę. W konfiguracji 5-osobowej Discovery zabierze na pokład 550 l, po złożeniu siedzeń – ponad 2500 l. Słowa uznania należą się wykończeniu bagażnika i wyposażeniu go w przydatne schowki.
Używany Land Rover Discovery 3/4 – silniki
Obie generacje Land Rovera otrzymały zupełnie różne silniki. Discovery 3 oferowano z benzynowym 4.0 V6 (silnik z Forda Explorera; w wersjach na USA pod nazwą LR3) oraz 4.4 V8, który dla odmiany jest konstrukcją angielską. Obie jednostki zniknęły wraz z wprowadzeniem Discovery 4. W nim pojawiło się 5-litrowe V8 (375 KM), które już po 4 latach (przy okazji liftingu) ustąpiło niewiele słabszej, bo 340-konnej jednostce 3.0 V6 z kompresorem. Benzynowe silniki łączyły się wyłącznie z automatycznymi przekładniami z 8 (3.0 V6) lub 6 biegami (reszta). Zwolennicy turbodiesli początkowo mieli ograniczony wybór, ponieważ w Discovery 3 pojawił się tylko jeden – 2.7 TDV6 pochodzący od Forda i PSA. 190 KM nie robiło wrażenia w tak ciężkim aucie, ponadto szybko wyszło na jaw niedopracowanie konstrukcyjne tego silnika. Sytuacja zmieniła się wraz z wprowadzeniem w Discovery 4 solidniejszego 3.0 TDV6 (2.7 pozostał w ofercie do 2010 r.). Awaryjność, osiągi i spalanie uległy znacznej poprawie, ale warto mieć z tyłu głowy, że to jeszcze bardziej skomplikowana jednostka wspomagana przez dwie turbosprężarki. Jednostki wysokoprężne Land Rover także zestawiał z 6- i 8-biegowymi „automatami”, lecz dla 2.7 TDV6 przewidział także 6-biegową przekładnię manualną.

Używany Land Rover Discovery 3/4 – opinie użytkowników
Zalety
„Solidna skrzynia ZF 6HP. Poza zmianami oleju nie robiłem w niej nic. Pasuje do Discovery”
„Z tyłu mam 3 oddzielne fotele i jeszcze dwa w bagażniku. W mało którym aucie jest tak dużo miejsca z tyłu”
„Wielostrefowa klimatyzacja i szyberdach dają wybawienie letnią porą. Zimą przydają się ogrzewane fotele i kierownica”
„Prześwit reguluję w zależności od potrzeb. Wszystko dzięki pneumatyce”
Wady
„Kanciasta karoseria generuje sporo hałasu. Im szybciej jedziemy, tym bardziej jest uciążliwy”
„Wolna i nieaktualna nawigacja, radzę zostać przy aplikacjach na smartfony”
„Lepiej uważać w zakrętach i unikać gwałtownych ruchów kierownicą. To nie jest samochód do sportowej jazdy”
„Doprowadzenie zawieszenia do porządku pochłania grube tysiące złotych”
Używany Land Rover Discovery 3/4 – awaryjność, typowe usterki
Poza wyjątkową paliwożernością (może oprócz 3.0 V6 kompr.), wszystkie jednostki benzynowe uchodzą za solidne i wymagające tylko bieżących czynności eksploatacyjnych. Niestety, jest ich jak na lekarstwo, więc chętni na Discovery niemal skazani są na silnik wysokoprężny. Bezpieczniejszym wyborem zostaje 3.0 TDV6/SDV6, ale w jego przypadku trzeba wyłożyć więcej pieniędzy na Discovery 4. Z drugiej jednak strony nie warto szukać okazyjnie wycenionych 2.7 TDV6. W tym silniku zawodzą zawory EGR (dwie sztuki), napinacze pasków rozrządu (również dwa: jeden z tyłu, drugi z przodu silnika), układ wtryskowy, a w skrajnych przypadkach dochodzi do zatarcia na panewkach. Według niektórych opinii może to być wina zbyt małej fabrycznej ilości oleju w silniku. Jedyny plus: 2.7 TDV6 nigdy nie miał filtra cząstek stałych. Rozważając Discovery z zawieszeniem pneumatycznym (wersje SE i HSE oraz wszystkie 7-osobowe) wybierajmy egzemplarze z wymienionym kompresorem, ponieważ to najbardziej newralgiczny i najdroższy element układu (nawet ponad 4 tys. zł). Często pojawiają się kłopoty z elektrycznym hamulcem ręcznym, pękającym szyberdachem i szybko zużywającymi się elementami mechanicznymi zawieszenia.

Używany Land Rover Discovery 3/4 – gdzie jest nr VIN?
Numer VIN odczytamy z naklejki umieszczonej nad reflektorem przednim prawym, po uniesieniu maski. Numer identyfikacyjny umieszczono również na prawym progu, pod przednimi drzwiami pasażera.
Używany Land Rover Discovery 3/4 – sytuacja rynkowa
Zaledwie kilka spośród ok. 100 ogłoszeń dotyczących używanych, bezwypadkowych Land Roverów dotyczy benzynowych Discovery. Przeciętnie utrzymane Discovery 3 z 2,7-litrowym turbodieslem startują od 25 tys. zł, lecz ich ceny szybko pikują w okolice 40 tys. zł. To i tak wciąż mało, jeśli planujemy kupić Discovery 4: na ten cel trzeba przeznaczyć minimum 50 tys. zł, a do zadbanego egzemplarza trzeba dołożyć kolejne 20 tys. zł. Ostatnie roczniki, czyli auta po liftingu (2013-2016) swobodnie przekraczają 100 tys. zł.
Używany Land Rover Discovery 3/4 – podsumowanie
Mało kto wybiera Land Rovera Discovery bez powodu: ten samochód umiejętnie godzi zdolności terenowe z luksusowym charakterem i uniwersalnością. Potrafi być jednak kapryśny. Aby uniknąć przykrych niespodzianek, warto szukać samochodów od pasjonatów, którzy nie szczędzili na bieżących naprawach, ewentualnie zwiększyć budżet na poprawionego (i przez to zauważalnie droższego) Discovery 4.
Polecamy uwadze nasze artykuły na temat Land Roverów:
Porównanie najnowszego Land Rovera Discovery Sport z Alfą Romeo Stelvio i Volvo XC60
Garść informacji na temat najnowszego Land Rovera Defendera
Dł./szer./wys. | 484/192/188-189 cm |
Rozstaw osi | 289 cm |
Pojemność bagażnika | 280-550-2560 l (7-5-2 os.) |
Silnik | 4.0 V6 | 4.4 V8 | 2.7 TDV6 |
---|---|---|---|
Pojemność | 4009 cm³ | 4394 cm³ | 2720 cm³ |
Paliwo | benz. | benz. | turbodiesel |
Maks. moc | 219 KM | 300 KM | 190 KM |
Maks. moment | 360 Nm | 425 Nm | 440 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,2 s | 9,3 s | 11,6 s |
Prędkość maks. | 185 km/h | 195 km/h | 180 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 15,0 l/100 km | 15,8 l/100 km | 9,4 l/100 km |
Silnik | 3.0 V6 | 5.0 V8 | 2.7 TDV6 | 3.0 TDV6 | 3.0 SDV6 | 3.0 SDV6 |
---|---|---|---|---|---|---|
Pojemność | 2995 cm³ | 5000 cm³ | 2720 cm³ | 2993 cm³ | 2993 cm³ | 2993 cm³ |
Paliwo | benz., kompr. | benz. | turbodiesel | biturbodiesel | biturbodiesel | biturbodiesel |
Maks. moc | 340 KM | 375 KM | 190 KM | 211 KM | 245 KM | 256 KM |
Maks. moment | 450 Nm | 510 Nm | 440 Nm | 520 Nm | 600 Nm | 600 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,1 s | 7,9 s | 12,7 s | 10,7 s | 9,6 s | 9,3 s |
Prędkość maks. | 195 km/h | 195 km/h | 180 km/h | 180 km/h | 180 km/h | 180 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 11,5 l/100 km | 14,1 l/100 km | 10,2 l/100 km | 7,8 l/100 km | 9,3 l/100 km | 8,0 l/100 km |
Fajnie się prezentuje. Ja w swoim suvie mam opony Geolandar A/T (G015) z tego co wiem dość często polecane w suvach. Spalanie mam nieco mniejsze niż w tabelach:)
Mam Dyskotekę 2005 4,4 przebieg 340.000 tys.km benzynę dostałem w rozliczeniu i zwyczajnie „pokochałem dziada” super wygodny bardzo funkcjonalny szybki i wg.mnie ładny lubię nim śmigać
Jeżdżę 6 lat Disco IV z 2011 roku 3.0 SDV6, podrasowany do 320KM i 700 nM momentu (8 sek do 100), wcześniej przez kilka lat miałem możliwość jazdy na Disco III (2006 rocznik). Rzeczywiście z III było sporo problemów, zwłaszcza z pneumatyką zawieszenia. Ale IV to kawał porządnego konia roboczego. Jeżdżę sporo z rodziną (3 chłopaków) pod namiot lub po prostu na wielodniowe wyprawy objazdowe i lepszego wozu trudno szukać. Przestronny jak ciężarówka, wygodny w dalekich trasach, niesamowicie praktyczny, do tego ma super kompromis pomiędzy nowoczesnością a funkcjonalnością, myślę tu między innymi o równoległym zastosowaniu ekranów dotykowych i pokręteł mechanicznych. W żadnym nowszym (tylko dotykowym) nie można intuicyjnie, bez odrywania wzroku od drogi regulować temperatury czy przełączać funkcji – w LR4 można 🙂
I można do niego dokupić materac, a wtedy jest po złożeniu foteli 2 rzędu wspaniałe 2- osobowe łóżko, naprawdę wygodne (mam 183cm), w dodatku z nagłośnieniem Harmana Kardona 🙂 Często korzystam w trakcie podróży po kraju – lubię zanocować w „plenerze, z widokiem”…
Owszem wymaga regularnych przeglądów, nie lubi być zaniedbywany, pali sporo (w mieście 13, w trasie schodzi do 10), nie nadaje się do zasuwania po autostradach z prędkościami znacznie powyżej dopuszczalnych. Ale jeśli ktoś jak ja nastawia się na auto wyprawowe, rodzinne, solidne i cholernie praktyczne i nie przeszkadza mu poruszanie się z prędkościami do 140-150 po trasach szybkiego ruchu, to nie ma lepszego!!!
Dodam, że jeżdżę na Wranglerach Duratracach, całorocznie, super gumy, może ciut głośniejsze (ale samochód jest wspaniale wyciszony). W tym roku zrobiłem w zimę 30 metrową rzekę górską, 60 cm wody z krą (na wysokość kół) w dodatku nocą – bez problemów, dwa lata temu również w zimę wjechałem nim na zaśnieżone pole w górach, zostawiając z tyłu zakopaną w śniegu Toyotę Hilux na zimowych gumach (tu pewnie robotę zrobił Terrain Response, bo czuło się jego wsparcie). Zeszłe lato to 3 tygodniowy wypad w góry Rumunii i nocowanie na dziko z dojazdem polami i łąkami nawet po 2km od utwardzonych dróg. Kocham ten wóz! Szukałem niedawno przez miesiąc zamiennika, aby mieć coś nowszego, bo właśnie stuknęła mu 10, ale poddałem się – obecnie nic nie jest w stanie go zastąpić – albo naprężone do granic 2-litorówki, albo jakieś ciasne i wybajerowwne, ale niepraktyczne „lansówki”… Dlatego zdecydowałem wrzucić trochę w porządny przegląd i jeżdżę dalej!
LR4 rządzi!!!
Andrew,fajny post! Jutro jadę oglądać maszynę…..
Kupuj, kupuj, mam też IV-kę od 6 lat i potwierdzam to co pisze Anderw. Tyle, że to 2,7 D, ale daje radę.
Ma już 12 lat ale na razie wszystko gra. Też korzystam z niego jak z kampera-śpi się w nim znakomicie. Również szukałem czegoś nowszego, ale nic mi teraz już nie odpowiada.
Pozdrawiam landroverowców.
Polecam ?
Jestem szcześliwą posiadaczką Disco IV, którego mój facet nazywa czołgiem i mimo posiadania aut różnych marek, nie chcę żadnego innego. Komfort jazdy, wysokość siedzenia , poczucie bezpieczeństwa są dla mnie priorytetowe.
W moim przypadku przegrał z Audi Q7