Ta niepozornie wyglądająca opona może okazać się ratunkiem, gdy podczas podróży złapiemy gumę. Znajdziemy ją jednak tylko w wybranych modelach aut. Dowiedz się więcej na temat opony Vredestein Space Master.
Współcześnie produkowane ogumienie jest bardziej odporne na uszkodzenia niż to sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat – wszystko za sprawą zmian w budowie opon i zastosowania innych materiałów. Ponadto drogi są obecnie w coraz lepszym stanie, dzięki czemu trudniej trafić na odcinek z głębokimi ubytkami w nawierzchni. Nie oznacza to oczywiście, że złapanie gumy stało się niemożliwe. Przebita opona nadal zdarza się wielu kierowcom, a o dużym szczęściu w tej sytuacji mogą mówić ci, którzy na pokładzie auta mają koło zapasowe.
Pełnowymiarowe koło zapasowe jest już jednak rzadko spotykane w nowoczesnych samochodach. Wynika to z faktu, że w nowych autach standardowo montuje się coraz większe felgi, w związku z czym producentom trudniej zmieścić „zapas” pod podłogą bagażnika. Nawet zastosowanie tzw. dojazdówki może istotnie ograniczyć przestrzeń bagażową, a to z kolei może stać się czynnikiem, który zaważy na decyzji klienta o zakupie auta.
Dlatego właśnie zamiast tradycyjnego „zapasu” producenci bardzo często oferują zestawy naprawcze. To rozwiązanie nie zmniejsza pojemności kufra, jednak ma również swoje wady – działa tylko na niektórego rodzaju uszkodzenia opony, a efekt jest krótkotrwały. Dla wielu osób może być także zwyczajnie niewygodne.
Innym możliwym sposobem radzenia sobie w przypadku złapania gumy jest wykonanie telefonu do assistance. Wówczas po nasz samochód przyjedzie laweta i zabierze pojazd do serwisu. Usługa ta może być jednak kosztowna. Nawet gdy wykupiona przez nas polisa AC obejmuje assistance, to zazwyczaj skorzystanie z tej opcji przełoży się na wyższą stawkę ubezpieczenia do zapłaty w kolejnym roku.
Vredestein Space Master – co to za opona?
Alternatywę dla pełnowymiarowego koła zapasowego i „dojazdówki”, która jednocześnie zajmuje mało miejsca w aucie, przedstawiła pod koniec lat 70. ubiegłego wieku firma Vredestein. Ich produkt o nazwie Space Master to… opona składana. Na czym polega to rozwiązanie? Tego rodzaju ogumienie docelowy kształt oraz rozmiar osiąga dopiero po napompowaniu. Gdy opona znajduje się w bagażniku, nie ma w sobie powietrza i jest zwinięta, dzięki czemu nie zabiera tyle przestrzeni co tradycyjny „zapas”. Jednak coś za coś, bowiem na pokładzie auta musi znajdować się kompresor – bez niego skorzystanie ze Space Mastera nie będzie możliwe. Natomiast co istotne, „dojazdówka” Vredesteina (tak jak tradycyjne koło zapasowe) może być używana wielokrotnie – po spuszczeniu powietrza wraca do pierwotnej formy.
Gdzie znajdziemy Vredestein Space Master? Przede wszystkim na wyposażeniu SUV-ów marek premium – tego typu koło zapasowe stosują m.in. Porsche, Audi, Volkswagen, Mercedes oraz Maserati. Należy przy tym dodać, że opisywana „dojazdówka” Vredesteina zazwyczaj wymaga dopłaty – w przypadku Audi Q8 to 1480 zł, a Porsche Cayenne – 1882 zł. W skład zestawu, oprócz samego koła, wchodzą: elektryczny kompresor, podnośnik, klucz oraz składane kliny.
Opona Vredestein Space Master jest niewątpliwie pomysłowym rozwiązaniem, ale należy pamiętać, że to wciąż tylko „dojazdówka” i ze względów bezpieczeństwa dopuszczalna prędkość maksymalna na tym ogumieniu wynosi 80 km/h. Takie ograniczenie stanowi jednak niewielki koszt za możliwość dalszego kontynuowania jazdy zamiast oczekiwania na poboczu na lawetę.
Redakcja poleca: