Badaniem tego, co najbardziej denerwuje Polaków na drodze, zajął się instytut TNS Polska. Przeprowadził ankiety wśród kierowców i opublikował najczęściej udzielane odpowiedzi.
Badanie zostało podzielone na dwie części: powody agresji związane z innymi użytkownikami dróg i kwestie związane z infrastrukturą. Jak się okazuje, Polacy mają wiele powodów do narzekań.
Brawura i cwaniactwo przede wszystkim
Spośród zachowań innych kierowców najbardziej denerwujące okazało się wyprzedzanie „na trzeciego” – opowiedziało się za tym 45% ankietowanych. Niewielu mniej, bo ok. 40% wkurza cwaniactwo i bezczelność typu objeżdżanie innych w korku i wpychanie się w ostatniej chwili. Kierowcy nie tolerują zarówno brawurowej, jak i zbyt wolnej jazdy (zwłaszcza po lewym pasie) oraz nieprawidłowego posługiwania się kierunkowskazami.
W codziennej egzystencji przeszkadzają im również kierowcy parkujący swoje pojazdy na dwóch miejscach, rozmawiający podczas jazdy przez telefon i wyrzucający z samochodu różne rzeczy na ulicę (np. papierosy). Nawet zaawansowany wiek innego samochodu i „nie dziękowanie” za wpuszczenie potrafią podnieść ciśnienie, chociaż ten ostatni gest nie jest obowiązkiem, a uprzejmością.
Słaba widoczność pieszych i rowerzystów
Kierowcy nie pozostawiają suchej nitki również na innych użytkownikach ruchu, czyli pieszych i rowerzystach. Najbardziej denerwuje ich brak oświetlenia roweru i elementów odblaskowych na pieszych.
Przez to nie są odpowiednio widoczni, a kierowca wiedząc, że mają mniejsze szanse na przeżycie, musi jeszcze bardziej wyostrzyć wzrok. Nieco mniej ankietowanych (7%)denerwują motocykliści, głównie przez ich nadmierną prędkość i przeciskanie się między samochodami.
Słabe drogi nadal powodem nr 1
W drugiej części, obejmującej obszar poza zachowaniami innych kierowców, ankietowani jednogłośnie wybrali stan dróg.
Aż 69% z nich uważa, że jest niezadowalający, mimo ostatnich dużych inwestycji w autostrady i drogi szybkiego ruchu. Nie przeszkadza to jednak, by prowadzący samochody narzekali na roboty drogowe lub prowizoryczne remonty, wymagające po krótkim czasie powtórki. Jednak najczęściej bardziej denerwuje nie tyle fakt remontu, co jego nagłe (bez powiadomienia) rozpoczęcie.
Oznakowanie również winne
Połowa kierowców narzeka też na korki, wydłużające powrót do domu o dziesiątki minut. Około 30% nie toleruje schowanych za krzakami policjantów i przesadnych ograniczeń prędkości, a nieco mniej wkurza się na nieodpowiednie oznakowanie – zarówno w znakach, jak i liniach. Wreszcie kierowcy nie lubią istoty działania niektórych sygnalizacji świetlnych, tworzących niekiedy „czerwoną falę”. Nie przepadają też za szutrowymi poboczami.