Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Mapy Google są jednym z najlepszych przyjaciół kierowcy. Warto pamiętać, że korzystanie z tej aplikacji można dostać bardzo wysoki mandat!
Prowadzenie do celu, omijanie korków, ostrzeganie o utrudnieniach drogowych czy wyświetlanie cen paliw to tylko część przydatnych kierowcom funkcji Map Google. Zmotoryzowani powinni pamiętać, że niewłaściwe korzystanie z Google Maps, a dokładnie mówiąc telefonu, jest uwzględnione w taryfikatorze mandatów.
Według ustawy Prawo o ruchu drogowym (art. 45 ust. 2 pkt 1) „kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”. Nie sprecyzowano tu wykonywanej czynności. Wprowadzając na telefonie trzymanym w ręku cel w podróży do Google Maps lub zmieniając ustawienia nawigacji korzystamy telefonu podczas jazdy, a przy okazji trzymamy w dłoni słuchawkę i mikrofon. Za korzystanie z Google Maps podczas jazdy, podobnie jak za wysyłanie SMS-ów czy nagrywanie filmów, można więc otrzymać mandat w wysokości 500 zł oraz 12 punktów karnych.
Uwaga! Kara wchodzi także w grę, gdy samochód jest zatrzymany, a my mamy w ręku telefon. W takiej sytuacji nie mamy do czynienia z postojem, który jest definiowany jako „unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę”. Zatrzymanie w korku czy przed sygnalizatorem to formalnie faza ruchu drogowego, więc korzystanie w takich sytuacjach z telefonu jest zabronione i obarczone ryzykiem mandatu.
Redakcja poleca: Mandat za ostrzeganie o policyjnej kontroli. Czy można go dostać? Ile wynosi
Warto pamiętać, że programowanie podczas jazdy nawigacji w telefonie znajdującym się w uchwycie, choć legalne, do bezpiecznych nie należy – odrywamy wzrok od drogi i możemy mieć problem z wykonaniem szybkiego i precyzyjnego ruchu kierownicą.
