Do świetnej zabawy na torze wcale nie jest potrzebny drogi i mocny samochód. W zupełności wystarczy warty 1000 zł Mercedes klasy C z napędem na tył.
Sport motorowy uchodzi za jedną z najdroższych dyscyplin. Rzeczywiście tak jest, gdy celem jest osiąganie tytułów mistrzowskich. Jeżeli ktoś chce się jednak tylko dobrze bawić, a przy okazji podnieść swoje umiejętności prowadzenia samochodu.
Z jedne z najlepszych samochodów do rozpoczęcia amatorskiej przygody ze sportem motorowym uchodzą BMW, które poza tylnym napędem oferują mocne silniki i dobrze wyważone nadwozia.
Redakcja poleca: Ile wyciągnie Mercedes 190D?
W ich cieniu od zawsze stały Mercedesy klasy C. Czy również nadają się do driftowania? Odpowiedzi postanowiła poszukać redakcja Car Throttle, czyli popularnego kanału w serwisie YouTube. Zadanie nie było łatwe, bo w próbie wzięła udział bazowa wersja C180 (122 KM, 170 Nm) z automatyczną skrzynią i w stanie technicznym adekwatnym do kwoty zakupu, która wynosiła 200 funtów, czyli równowartość niewiele ponad 1000 zł.
Zobacz, jak Mercedes klasy C sprawdził się w teście Car Throttle
Źródło: YouTube/Car Throttle
Stary gruz się nadaje, o ile jest dobry 🙂 Starą Corsą raczej nie można by poszaleć na torze. Ale już E36…jak najbardziej