PoradyPoradyNie wykonałeś kalibracji alkomatu? Sprawdź, czy alkotest nie oszukuje!

Nie wykonałeś kalibracji alkomatu? Sprawdź, czy alkotest nie oszukuje!

Wielu kierowców zapomina o regularnej (i obowiązkowej) kalibracji alkomatów. Czy wskazania starych alkotestów nie wpędzą ich w kłopoty? Sprawdziliśmy to.

Poziom alkoholu we krwi można w najwygodniejszy i najpewniejszy sposób sprawdzić, posiadając własny alkomat. W sklepach i na aukcjach możemy przebierać w całym wachlarzu urządzeń mierzących stan trzeźwości. Ich ceny rozpoczynają się już od kilku złotych za jednorazowe alkotesty, a kończą na tysiącach złotych za profesjonalne alkomaty używane m.in. przez policję. Z przeprowadzanych przez nas testów skuteczności tych urządzeń wynika, że wybierając alkomat dla siebie nie warto kierować się ceną. W publikowanym przez nas porównaniu 10 alkomatów urządzenie za ponad 300 zł (Xblitz Alcontrol) pokonało konkurentów za 500-700 zł, zatem na godny zaufania alkotest nie musimy wydawać fortuny.

Nie zapomnij o kalibracji alkomatu

Jednak mało kto wie albo pamięta o tym, że zakup alkomatu nie oznacza końca wydatków. Urządzenia mierzące poziom alkoholu we krwi trzeba regularnie kalibrować, czyli dokonać korekty wyników. Co ile należy wykonywać ten proces włącznie ze wzorcowaniem (sprawdzeniem dokładności czujnika) alkomatu? To zależy od jego rodzaju. W tańszych alkotestach z sensorami półprzewodnikowymi (a zatem bardziej przekłamujących) robi się to co 6 miesięcy. W droższych alkotestach elektrochemicznych okres pomiędzy kalibracjami można przedłużyć do roku. Zważywszy na koszt tej usługi w serwisie zajmującym się alkomatami (ok. 50-200 zł), w dalszej perspektywie bardziej opłaca się wybrać alkomat elektrochemiczny. Niektórzy producenci nie każą płacić za dokonanie pierwszej kalibracji alkotestu.

Kalibracja alkomatu
Kupiony alkomat wymaga corocznego (albo co półrocznego) kalibrowania połączonego ze wzorcowaniem. Bagatelizowanie tych czynności może skończyć się poważnymi kłopotami podczas rutynowej kontroli służb mundurowych.

O regularnym przeglądzie alkomatu warto pamiętać zważywszy na to, że nie ma tego typu urządzeń, które nie wymagały by wzorcowania i kalibracji. „Przedłużenie żywotności” jest niemożliwe jedynie w przypadku wybranych najtańszych alkotestów, w których producent wręcz nie przewiduje wykonania kalibracji. Niestety, tylko wybrane produkty przypominają użytkownikom o konieczności dostarczenia alkomatu do serwisu. Jeśli dołożymy do tego zwykłe roztargnienie kierowców, mamy efekt w postaci długotrwałego używania przestarzałego alkomatu. Taki stan rzeczy powinien rzucać wątpliwości na wyświetlane wyniki poziomu alkoholu we krwi. Trwałości urządzenia nie służy także długotrwałe wożenie go w samochodzie (w środku panują znaczne amplitudy temperatur) i używanie bezpośrednio po wypiciu alkoholu lub zapaleniu papierosa.

Czy tzw. wirtualny alkomat zdaje egzamin w praktyce? Sprawdź!

Nieskalibrowany alkomat może przekłamywać!

Czy mając nieskalibrowany alkomat możemy mieć pewność, że nadal pokazuje prawidłowe wyniki? Na to pytanie znaleźliśmy odpowiedź w teście kilkuletnich alkomatów bez wykonanego przeglądu od co najmniej roku. Pomiary wskazań sześciu przestarzałych urządzeń wykonano przy trzech poziomach alkoholu (0,2; 0,5 i 0,73 promila) w laboratorium zajmującym się wzorcowaniem i kalibracją alkomatów. Przy założonych stężeniach alkoholu każdy alkomat wykonał po 5 prób.

Okazało się, że w dwóch alkotesterach brak kalibracji nie wpłynął na prawdziwość wskazań. Produkty firmy AlcoSense (AlcoSense Pro i AlcoSense Ultra) pokazały niemal dokładnie taki sam poziom alkoholu we krwi jak alkomat dowodowy. Warto przy tym zaznaczyć, że nie miały one kalibracji od 1-1,5 roku, o czym przypominał odpowiedni komunikat na wyświetlaczu. Mało tego, alkomaty samoistnie zablokowały się, nie dając możliwości wykonania – jak się okazało, zgodnych z prawdą – pomiarów. Na potrzeby testu uruchomiono je jednak w trybie serwisowym.

Tym alkomatom nie ufaj

Wskazania dwóch innych alkomatów – Alcohit X100 i AlcoSense Excel – również niewiele odbiegały od rzeczywistości, ale wystarczyły, by w razie kontroli kierowca miał już kłopoty. W ich przypadku kalibracji nie wykonywano od, odpowiednio, 2 i 1,5 roku. Z kolei dwa pozostałe alkomaty (AlcoScent DA8100 i Blowing) po 4/5 letniej przerwie w wykonaniu przeglądu nie były w ogóle w stanie wykryć jakiegokolwiek poziomu alkoholu, nawet jeśli w rzeczywistości stężenie wynosiło 0,73 promila. To prawdziwa pułapka na kierowców, zwłaszcza że urządzenia nie ostrzegały o wygaśnięciu kalibracji i możliwości przekłamania wyniku.

alkomaty-bez-kalibracji

Jakie z tego wnioski?

Kierowcy kupują alkotesty po to, by mieć pewność, że po spożyciu alkoholu mogą już bezpiecznie zasiąść „za kółko”. Badając się alkomatem bez kalibracji takiej pewności nigdy nie będą mieli. Niezależnie od rodzaju posiadanego alkomatu, w przypadku wygaśnięcia kalibracji nie można brać na poważnie jego wskazań, nawet jeśli jako nowy bezbłędnie pokazywał stężenie alkoholu we krwi.

Polecamy również: Jazda pod wpływem alkoholu – FELIETON

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

3 KOMENTARZE

  1. Ja mam nieco inny model alkohita i w instrukcji jest napisane jak często kalibrować i dla mnie to żaden problem, bo przecież alkomat jest głównie po to, by sprawdzić, czy nie przekracza się dozwolonego poziomu alkoholu, czyli dokładność to podstawa.

  2. Skalibrowany alkomat to podstawa, warto pamiętać o tym a najlepiej jak alkomat sam nam o tym przypomni. Na tej stronie https://alcolink.pl/ jest napisane że trzeba przynajmniej raz w roku lub po 500 dmuchnięciach oddać do kalibracji. Ja ze swoim właśnie tak robię. I nie trzymam w aucie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji