Tak, to nie pomyłka. 10 lat temu Skoda zbudowała najszybszy samochód w swojej historii – stworzoną do bicia rekordów prędkości Octavię RS drugiej generacji z silnikiem o mocy ponad 600 KM, która rozpędziła się do imponujących 365 km/h.
Swój wynik specjalnie przygotowana Octavia RS drugiej generacji „wykręciła” w sierpniu 2011 roku, na pokrytym solą dnie prehistorycznego jeziora Bonneville w USA. Tym samym stała się nie tylko najszybszą Skodą w historii, ale i najszybszym samochodem świata z doładowanym silnikiem o pojemności 2 litrów.
Samochód bazował na seryjnej Octavii RS z silnikiem 2.0 TSI o mocy 200 KM. Został jednak wszechstronnie zmodyfikowany zgodnie z wytycznymi do bicia rekordu prędkości stowarzyszenia Southern California Timing Association (SCTA) – zaopatrzono go m.in. w nowy układ wtryskowy oraz wydajniejszy układ chłodzenia, bowiem na solnej pustyni panowała temperatura ok. 40 stopni Celsjusza. Ponadto zainstalowano zmienione oprogramowanie, nową turbosprężarkę i przekładnię o dłuższych przełożeniach z wysokoprężnej Octavii GreenLine. Efekt: ponad 600 KM mocy.
Przy okazji Skoda otrzymała aerodynamiczne kołpaki i specjalne opony Goodyear, jej prześwit zmniejszono o 8 cm, elementy wykończenia wnętrza niemal całkowicie zdemontowano, a hamulce zastąpiono spadochronem. Ponadto, ze względów bezpieczeństwa, zamontowano klatkę oraz system gaśniczy.
Projektanci zakładali, że wóz rozpędzi się do około 320 km/h, ale podczas dwóch 8-kilometrowyych przejazdów w przeciwnych kierunkach „wykręcił” uśredniony wynik 365 km/h, notując rekord w swojej kategorii (G/PS) – do dziś zresztą niepobity. Osiągnięcie zbiegło się z 10-leciem wprowadzeniem na rynek Octavii RS.
W tym roku ten szczególny egzemplarz Octavii został poddany renowacji przez brytyjski oddział Skody i – zaopatrzony już w „zwykłe” koła – odbył przejażdżkę po torze ośrodka testowego Millbrook Proving Ground w Bedford.