Volkswagen Arteon kontra Audi S5, BMW serii 4 i Kia Stinger – PORÓWNANIE

Nie chcesz sedana, bo jest nudny i mało praktyczny? Marzysz o coupe, ale potrzebujesz auta rodzinnego i bardziej funkcjonalnego? Jest na to rada! Zainteresuj się liftbackiem klasy średniej. Oto porównanie Audi S5 Sportback, BMW 440i Gran Coupe, Kii Stinger i Volkswagena Arteona.

Historia „czterodrzwiowych coupe” wcale nie rozpoczęła się wraz z premierą pierwszego wcielenia Mercedesa CLS w 2004 r., tylko sięga roku 1958. Właśnie wtedy Brytyjczycy stworzyli zupełnie nowy kształt nadwozia dla Rovera P5. Niezależnie od ich zasług boom na tego typu modele zapoczątkował producent z gwiazdą na osłonie chłodnicy, a później „rozlał się” on także na innych – przede wszystkim na Audi (modele serii Sportback) i BMW (Gran Coupe). Niedawno do tego grona dołączyli również Volkswagen z Arteonem oraz Koreańczycy, którzy nową Kię Stinger nazywają „Gran Turismo”. Sprawdzimy, czy najmłodszy reprezentant tego gatunku radzi sobie równie dobrze, czy może lepiej niż konkurencja.

Całkiem funkcjonalne

Opływowe linie nadwozia testowanych aut stanowią przyjemną odmianę dla popularnych na drogach praktycznych kombi, SUV-ów i crossoverów. Co ważne, pod ich tylnymi pokrywami kryją się całkiem duże bagażniki (Audi – 480, BMW – 480, Kia – 406 i VW – aż 563 litry). Arteon oferuje też najbardziej przestronne wnętrze. Z tyłu nie jest w nim tak wąsko jak w typowych coupe, a cena za ładnie „narysowane” nadwozie to jedynie nieco ograniczona przestrzeń na głowę. Mimo tego widać tu bliskie pokrewieństwo z bardzo przestronnym Passatem.

Co zaskakujące, pod względem jakości nowiutki Stinger reprezentuje poziom nieco wyższy od Arteona. W Kii wszystko spasowano wyjątkowo precyzyjnie, jednak wzorem w tej dyscyplinie i tak pozostaje Audi. Porównywane modele zapewniają bardzo wysoki komfort podróży. W kabinie Stingera podczas jazdy jest najciszej, a odgłosy we wnętrzu BMW zostają zagłuszone przez relatywnie głośny szum toczenia opon. Monachijska firma rekompensuje to wspaniałym brzmieniem sześciocylindrowej rzędowej jednostki napędowej. W Audi dźwięki są bardzo zrównoważone, choć silnik brzmi nieco sztucznie. Arteon na wysokich obrotach hałasuje najmocniej, co potwierdzają też pomiary – to właśnie w jego kabinie jest najwyższy poziom hałasu.

Każde z testowanych aut może bez trudu służyć jako transport dla 4-osobowej rodziny z bagażem. Najlepiej z tego zadania wywiąże się VW Arteon.

Audi otrzymuje sporo punktów za opcjonalne sportowe fotele. Siedzenia ergoComfort w Arteonie (5600 zł) mają funkcję masażu, ale boczne podparcie ud mogłoby być lepsze. VW zbiera za to najwięcej punktów za komfort oferowany pasażerom siedzącym z tyłu.

Duże różnice

Wszystkie testowane auta wyposażono w adaptacyjne amortyzatory (seryjne w Kii i VW), mimo to wrażenia z jazdy każdym z nich są zupełnie inne. Audi na autostradzie porusza się jak po stole, ale nie radzi sobie zbyt dobrze z krótkimi wybojami. W podobnych okolicznościach BMW zachowuje się znacznie dojrzalej. Zawieszenie Kii jest bardzo sztywne, przez co wydaje się wyraźnie mniej komfortowa od rywali. Arteon wyprzedza Stingera pod względem wygody podróżowania z dużymi prędkościami, ale najgorzej radzi sobie na nierównej nawierzchni przy pełnym obciążeniu. Tu pozytywnie zaskakuje Kia – całkiem łagodnie neutralizuje wiele nierówności nawierzchni i plasuje się zaraz za BMW.

Jednostki napędowe w tym kwartecie są bardzo różne. Najmocniejszą wersję Arteona napędza 4-cylindrowy, 2-litrowy, turbodoładowany silnik o mocy 280 KM. Co prawda bardzo żywo reaguje na dodanie gazu, ale na wyższych obrotach nie potrafi zapewnić takiej siły napędowej jak konkurenci. Choć VW nie jest powolny, to w rozpędzaniu się przy wyższych prędkościach wypada najgorzej.

Zarówno 3-litrowa sześciocylindrowa jednostka w BMW, jak i turbodoładowany silnik V6 o tej samej pojemności w Audi „lubią” wysokie obroty i zapewniają świetne osiągi. Przyspieszenie do 100 km/h w 4,5 s (Audi) i 4,8 s (BMW) to poziom aut sportowych. Najwyższa kultura pracy cechuje auto z Monachium, a jego ośmiostopniowy automat spełnia wygórowane wymagania i – podobnie jak w przypadku modelu z Ingolstadt – dzięki precyzyjnemu dobieraniu odpowiednich przełożeń umożliwia najlepsze wykorzystanie mocy.

Podwójnie doładowany silnik V6 o mocy 366 KM (przed wprowadzeniem normy Euro 6d-temp miał 370 KM) w Kii cierpi niestety na odczuwalną „turbodziurę”. Zawsze potrzeba chwili, zanim napęd zareaguje na dodanie gazu. Stinger oferuje za to najwyższą prędkość maksymalną, która wynosi 270 km/h. Potrzebuje jednak najwięcej paliwa – średnio 10,8 l – podczas gdy najoszczędniejszy VW zadowoli się „zaledwie” 8,4 l/100 km.

Rożnica w cenie między najtańszym Arteonem i najdroższym Audi to ponad 100 000 zł, czyli jedną trzecią ceny S5! I choć Sportback jest technicznie bardziej dojrzałym autem, to jednak nie na tyle, by zasypać przepaść w kosztach zakupu.

W łukach niemal nie czuć 1,8-tonowej masy S5. Dzięki temu da się precyzyjnie prowadzić, a napęd quattro w połączeniu z aktywnym mechanizmem różnicowym tylnej osi dają mu przewagę nad rywalami, choć sam układ kierowniczy nie jest najbardziej bezpośredni. Kierowca BMW ma lepszy „kontakt” z drogą. Poza tym „czwórka” wykazuje się podobną zwinnością jak Audi i dzięki systemowi xDrive nawet przy pokonywaniu najtrudniejszych kombinacji zakrętów zachowuje bardzo dobrą trakcję. Arteon w obszarze granicznym ma tendencję do podsterowności, jednak delikatne reakcje na zmiany obciążenia łatwo kontrolować, co wychodzi mu na dobre na torze.

Kia z napędem na cztery koła jest najcięższym autem w teście. Przód wydaje się mocno dociążony i trzeba włożyć więcej siły w kręcenie kierownicą niż w przypadku rywali, co nie przekłada się jednak na wyższą precyzję. Na granicy przyczepności Stinger ma tendencję do uślizgiwania przednich kół, co czyni go bardziej uciążliwym w prowadzeniu. W trybie sport plus zachowuje się jakby miał załączony napęd tylko na tył i bez wysiłku można sprowokować go do jazdy bokiem.

Audi S5 Sportback, BMW 440i Gran Coupe, Kia Stinger, Volkswagen Arteon – dane techniczne

Audi S5 Sportback, BMW 440i Gran Coupe, Kia Stinger, Volkswagen Arteon – dane testowe

Audi S5 Sportback, BMW 440i Gran Coupe, Kia Stinger, Volkswagen Arteon – Podsumowanie

 Miejsce 1  – Volkswagen Arteon 2.0 TSI 4Motion

Volkswagen jest zdecydowanie najbardziej przestronnym i funkcjonalnym autem w stawce. Do tego – choć ma najsłabszy silnik – wcale nie odbiega zbytnio w konkurencjach dynamicznych. A poza tym kosztuje wyraźnie najmniej – w tegorocznych cennikach występuję już w odmianie nie 280-, a 272-konnej i jest dostępny w cenie od 207 790 zł.

Volkswagen Arteon 2.0 TSI - galeria

1 z 7

 Miejsce 2  – Audi S5 Sportback 3.0 TFSI quattro

Osiągi, prowadzenie, jakość wykonania – to elementy, które przemawiają na korzyść S5 Sportback. Niestety jego cena (nie ma jeszcze tegorocznych cenników, ale w tych na rok 2018 startowała z pułapu 313 700 zł) na tle rywali jest bardzo wysoka. I to przede wszystkim powód, przez który przegrał batalię o pierwsze miejsce z Volkswagenem.

1 z 7

 Miejsce 3  – BMW 440i xDrive Gran Coupe

„Czterodrzwiowe coupe” BMW przekonuje komfortowym zawieszeniem i niezłymi wynikami w konkurencjach dynamicznych. Jednak np. jego wykonanie nie jest lepsze od VW. To plus wysoka cena (od 276 600 zł za odmianę Advantage) zadecydowały o dopiero trzecim miejscu w stawce.

1 z 7

 Miejsce 4  – Kia Stinger 3.3 T-GDI AWD

Debiut Kii w tym segmencie wypadł bardzo okazale. Choć zajęła ostatnie miejsce, to jednak nie straciła zbyt wiele punktów do konkurentów. Jej największymi zaletami są znakomite osiągi, gwarancja oraz rewelacyjny stosunek ceny (237 900 zł) do wyposażenia, które jest praktycznie kompletne i wyraźnie lepsze niż u rywali.

1 z 7

Porównanie Audi S5 Sportback, BMW 440i Gran Coupe, Kia Stinger, Volkswagen Arteon – punktacja końcowa