Nowa odsłona Fiata 500 jest dostępna z klasycznym 3-drzwiowym nadwoziem oraz w wersji 3+1, która nie tylko wygląda oryginalnie, ale jest też praktyczna i bezpieczna. Dlaczego?
Większość nabywców nowych samochodów zwraca uwagę przede wszystkim na samochody z pięciodrzwiowymi nadwoziami. Zainteresowanie nimi jest na tyle duże, że w przypadku niektórych modeli doprowadziło to do całkowitego zakończenia produkcji trzydrzwiowych wersji. Szkoda, bo mają one kilka niepodważalnych zalet.
Trzydrzwiowe auto z długimi przednimi drzwiami i cofniętym środkowym słupkiem dachu ma bardziej rasowy i dynamiczny wygląd. Brak dodatkowej pary drzwi obniża cenę i masę własną samochodu oraz podnosi sztywność nadwozia, co korzystnie wpływa na precyzję prowadzenia czy minimalizuje ryzyko wystąpienia skrzypienia elementów wykończeniowych wnętrza podczas pokonywania poważniejszych nierówności.
Dlaczego więc część kierowców omija szerokim łukiem trzydrzwiowe auta? Najczęściej wyjaśnia, że chciałoby kupić bardziej praktyczną wersję samochodu. Zwykle na wyrost, bo na co dzień autem jeździ najwyżej kierowca. Projektanci nowego Fiata 500 znaleźli sposób na pogodzenie efektownego wyglądu samochodu z jego praktycznością. Są nim dodatkowe drzwi o długości ok. 40 cm po prawej stronie nadwozia.
Takie rozwiązanie ma zaskakująco dużo zalet. Drzwi nieprzypadkowo znalazły się po stronie pasażera. Kierowca wsiadając do auta za każdym razem widzi niczym niezakłóconą linię trzydrzwiowego nadwozia. Otwierające się pod kątem nawet 83° tylne drzwi istotnie ułatwia wsiadanie na tylną kanapę – bardziej niż może się w pierwszej chwili wydawać, bo przecież wsiadając do pojazdu pochylamy się do przodu, a w przypadku nowego Fiata 500 3+1 nie trzeba tak układać ciała, by musiało ono minąć się z środkowym słupkiem dachu – został on zintegrowany z dodatkowymi drzwiami. Zapewniany przez takie rozwiązanie lepszy dostęp do wnętrza auta przydaje się, gdy trzeba przypiąć dziecko do fotelika. Dodatkowe drzwi są krótkie, więc po otwarciu nie zajmują dużej przestrzeni z boku auta. To także istotne – zwłaszcza na ciasnych miejscach parkingowych.
Drzwi z prawej strony zamykają się na zakładkę. Oznacza to, że pasażerowie drugiego rzędu mogą wysiąść dopiero, gdy z auta wysiądą jadący z przodu. Z drugiej strony jest to gwarancją, że dziecko jadące z tyłu nie będzie próbowało samodzielnie opuścić auta, tworząc zagrożenie w postaci otwarcia drzwi przed nadjeżdżającym pojazdem czy rowerzystą. Co równie ważne, nawet przy chwili roztargnienia rodzica nie istnieje ryzyko, że pociecha wysiadając z pojazdu nie wtargnie na jezdnię, bo drzwi znajdują się po stronie chodnika.
Wiele osób traktuje podłogę w drugim rzędzie jako miejsce na podręczny bagaż. Dodatkowe krótkie drzwi istotnie ułatwiają wkładanie i wyjmowanie większych przedmiotów. Co istotne, w żaden sposób nie wpłynęły one na proporcje nadwozia czy linię szyb bocznych. Masa własna nowego Fiata 500 wzrosła o ok. 30 kg, co jest pomijalną wartością z punktu widzenia osiągów, właściwości jezdnych czy zużycia energii elektrycznej (homologowane różnice w zasięgu to dosłownie kilka kilometrów).
Miejskim autem zwykle jeżdżą jedna lub dwie osoby. Pasażerów z tyłu przewozi się sporadycznie – z tego powodu stosowanie pełnowymiarowych drzwi trudno uznać za optymalne rozwiązanie. Fiat znalazł kompromis, który nie wpływa na wygląd, prowadzenie i osiągi, a do tego nie zaburza świetnej linii nadwozia. Cennik elektrycznego Fiata 500 3+1 z rocznika 2022 otwiera wersja Icon z akumulatorem o pojemności 42 kWh wyceniona na 142 200 zł. To 7400 zł do 3-drzwiowego hatchbacka w wersji Icon.
