Z uwagi na liczne oszczędności, niektórzy nazywają Citroena C1 „namiastką samochodu”. Na rynku wtórnym niełatwo znaleźć jednak tańsze w utrzymaniu auto w tym wieku. Oto opinie o używanym Citroenie C1 I.
Minęło już 17 lat od debiutu trzech urokliwych, miejskich propozycji od koncernu PSA powstałych we współpracy z Toyotą. Pojawienie się Citroena C1, Peugeota 107 i Toyoty Aygo wstrząsnęło segmentem najtańszych i najmniejszych samochodów. Żaden z rywali nie oferował bowiem 5 drzwi w tak krótkim nadwoziu – 344 cm to zaledwie o kilkanaście centymetrów więcej niż w Fiacie Seicento. Na tle włoskiego bestsellera, francusko-japońskie produkty można uznać za mistrzów funkcjonalności, choć na tle innych, bardziej współczesnych rywali już tak nie błyszczą. Zaprojektowano je tylko pod konfigurację 2+2: z przodu nawet wysokie osoby nie będą narzekać na brak miejsca, kanapa z kolei oferuje absolutne minimum przestrzeni. Bagażnik? Bardziej przypomina głęboki schowek (139 l), na dodatek nie wszystkie samochody posiadają dzieloną kanapę. Jeśli ktoś przymknie oko na kwestie estetyczne (we wnętrzu jest sporo „gołej blachy”), z któregoś z „trojaczków” powinien być zadowolony. To całkiem nieźle prowadzące się, wystarczająco żwawe i przewidywalne w eksploatacji auta. Wybór między Citroenem C1 a Peugeotem 107 (a nawet Toyotą Aygo) pozostaje otwarty: można rozglądać się za tym, który się najbardziej podoba.
Komu warto polecić tego jednego z najmniejszych samochodów na rynku wtórnym, a kto raczej powinien go omijać? Czy z licznymi oszczędnościami w wykonaniu da się żyć na co dzień? Poznajmy opinie właścicieli używanych Citroenów C1 I.
Używany Citroen C1 I – wnętrze
Deska rozdzielcza najmniejszych Citroenów to prawdziwy festiwal krągłości. Uwagę przykuwa okrągły prędkościomierz, nad którym jak po orbicie „krąży” malutki obrotomierz. Ten gadżet nie występuje jednak we wszystkich egzemplarzach, podobnie jak… zamykany przedni schowek (zamiast niego – wnęka). Oszczędności widać też na osobnych przyciskach uchylania szyb (kierowca musi się nachylić, by otworzyć szybę pasażera), połaciach nieosłoniętej blachy na drzwiach, czy też nieprzyjemnych w dotyku, twardych tworzywach. Zadbano na szczęście o przyzwoity montaż, zaś ciekawa stylizacja nie pokłóciła się z ergonomią i czytelnością.
Fotele Citroena C1 już na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie bardzo „płaskich”. Istotnie, podparcie boczne w zasadzie nie istnieje, zakres regulacji również mógłby być większy. Na szczęście w pierwszym rzędzie siedzeń wygospodarowano na tyle dużo miejsca, że względnie komfortowo (choć na krótkich dystansach) podróżują tu rosłe osoby. Co innego z tyłu. Nie jest to obszerna kanapa nawet w porównaniu do konkurentów z segmentu, a w odmianie 3-drzwiowej w dodatku ciężko się na nią dostać. Uwaga: „trojaczki” homologowane są wyłącznie na 4 osoby. Plus za niewielki tunel środkowy, minus za uchylane (nie otwierane) tylne szyby. Do krótkiego, ale głębokiego bagażnika prowadzi szklana klapa, dająca niewielki otwór załadunkowy. Z marnych 139 l można go powiększyć do 750 l, składając oparcie kanapy (nie zawsze jest dzielone).
Używany Citroen C1 I – silniki
W Citroenie C1 I, jak i w Peugeocie 107 oraz w Toyocie Aygo przewidziano dwie jednostki napędowe – japońską konstrukcję benzynową (1.0/68 KM) i francuskiego turbodiesla 1.4 HDi (54 KM). Pierwszy z nich słusznie bryluje w ogłoszeniach. Mimo 3 cylindrów ochoczo wkręca się na obroty i nie irytuje uciążliwym warkotem. W wersji ze skrzynią manualną rozpędza francusko-japońskie auto do 100 km/h w lekko ponad 13 sekund i realnie zadowala się ok. 5-6 l benzyny na każde 100 km. Konfiguracja ze zautomatyzowaną przekładnią SensoDrive wydłuża „sprint do setki” o niemal półtorej sekundy, skrzynia nie pozwala w dodatku uzyskać tak niskiego zużycia paliwa jak w odmianie ręcznej. Z uwagi na brak hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego, instalacja gazowa raczej nie wchodzi w grę. Ekstremalnie uproszczony turbodiesel pali jeszcze mniej, lecz trochę brakuje mu mocy. Punktuje za to kulturą pracy, gdyż jest to już konstrukcja 4-cylindrowa.
Używany Citroen C1 I – opinie użytkowników
Zalety
„Kierowca ma zapewnioną świetną widoczność przez przednią szybę. Na boki również nie ma powodów do narzekań”
„Zmieści się po prostu wszędzie, zajmuje pół miejsca parkingowego. Nie wyobrażam sobie innego auta do miasta”
„Naprawdę niezawodny samochód. Bardzo prosty konstrukcyjnie, z silnikiem na łańcuchu rozrządu. Przez kilka lat tylko wymieniłem żarówkę”
„5,5 l/100 km benzyny w mieście uważam za doskonały wynik. A mam dość dynamiczny styl jazdy”
Wady
„Citroen waży ok. 900 kg i myszkuje na autostradzie. Przy większych prędkościach trzeba uważać”
„Mój samochód nie ma wspomagania kierownicy. Choć wszędzie się zmieści, parkowanie nie jest zbyt przyjemnym manewrem”
„Oczekiwałem większego komfortu wybierania nierówności. Tymczasem na drogach gorszej jakości czuć każdą wyrwę”
„Fotele? Raczej obite tkaniną krzesła. W dodatku nie da się znaleźć optymalnej pozycji za kierownicą”
Używany Citroen C1 I – awaryjność, typowe usterki
Niewielkiego turbodiesla 1.4 HDi nęka ta sama przypadłość co większego 1.6 HDi, mianowicie tracące szczelność podkładki pod wtryskiwaczami. Warto je wymienić (ok. 300 zł), gdy w kabinie poczujemy zapach spalin. Przy zakupie zwróćmy uwagę na obecność wycieków oleju – to dobry pretekst do negocjacji ceny. W samochodzie przeznaczonym do miasta dość szybko „poddają się” sprzęgło i wymienne elementy prostego zawieszenia (kolumna McPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu). W wielu autach do wnętrza dostaje się woda – efekt słabego uszczelnienia drzwi. Czasami szwankują zamki: warto co jakiś czas sprawdzić, czy zadziałają w razie wyczerpania baterii w kluczyku. Nie warto zawracać sobie głowy Citroenami C1 z zautomatyzowaną skrzynią biegów SensoDrive. Nie dość, że pogarsza osiągi i zwiększa spalanie, to później mało który warsztat podejmuje się naprawy tej przekładni lub jej kalibracji.
Używany Citroen C1 I – gdzie jest nr VIN?
Numer VIN w Citroenie C1 I wybito na podłodze przed fotelem pasażera.
Używany Citroen C1 I – sytuacja rynkowa
Najtańsze samochody wystawiane są za 5-6 tys. zł, lecz minimalny budżet na przyzwoity egzemplarz to ok. 7-8 tys. zł. Kwota 10-15 tys. zł wystarczy na zadbane auto po którymś liftingu (były dwa: w 2008 i 2012 roku). Atut bez wątpienia stanowią przebiegi wystawianych małych Citroenów: rzadko przekraczają 200 tys. km, przeważnie oscylując w okolicach 100-150 tys. km. Na podobnym poziomie prezentuje się popularność odmian 3- i 5-drzwiowych. Turbodiesle wystawiane są bardzo sporadycznie.
Używany Citroen C1 I – podsumowanie
Citroen C1 I powinien spełnić oczekiwania osób poszukujących możliwie najtańszego, najprostszego i najmłodszego samochodu z rynku wtórnego. Eksploatacja i naprawy kosztują grosze, podobnie jak paliwo i ubezpieczenie (zwłaszcza litrowego silnika benzynowego). Wiemy jednak, że nie każdy zdoła zaakceptować wybitnie budżetowego charakteru tego auta. I tu trzeba oddać przewagę takich aut jak Fiat Panda czy Kia Picanto – modeli, które na tle C1 sprawiają wrażenie „normalnych, cywilizowanych samochodów”.
Przeczytaj także opinie o bliźniaczej Toyocie Aygo I oraz innych używanych Citroenach:
Używana Toyota Aygo I (2005-2014) – opinie użytkowników
Używany Citroen C2 (2003-2009) – opinie użytkowników
Używany Citroen C3 I (2002-2009) – opinie użytkowników
Dł./szer./wys. | 344/163/147 cm |
Rozstaw osi | 234 cm |
Pojemność bagażnika | 139-750 l |
Silnik | 1.0 | 1.0 (SensoDrive) | 1.4 HDi |
---|---|---|---|
Pojemność | 998 cm³ | 998 cm³ | 1398 cm³ |
Paliwo | benz. | benz. | turbodiesel |
Maks. moc | 68 KM | 68 KM | 54 KM |
Maks. moment | 93 Nm | 93 Nm | 130 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 13,5 s | 14,9 s | 15,6 s |
Prędkość maks. | 160 km/h | 157 km/h | 154 km/h |
Śr. zużycie paliwa | 4,3 l/100 km | 4,5 l/100 km | 4,1 l/100 km |