Do wytworzenia elementów pojazdu używane są różne materiały, rozpuszczalniki i barwniki. Badania wykazują, że nie wszystkie są obojętne dla naszego organizmu. Niektóre z nich mogą sprzyjać rozwojowi nowotworów!
Niemal każdy pojazd to przeszło tona różnych związków chemicznych. Zdecydowana większość z nich ma formę ciała stałego. Nie można zapominać, że samochód poniekąd ma też formę… gazową. Lotne frakcje, które wydzielają się z elementów pojazdu, witają nas już w momencie otwarcia drzwi – odbieramy je jako zapach. Przez całą podróż wdychamy wszystko, co uwalnia się z materiałów użytych do wykonania elementów pojazdu. Drogą ich przenikania do naszego organizmu mogą być też skóra i układ pokarmowy. Natężenie zapachu jest szczególnie wysokie w dwóch sytuacjach – gdy pojazd jest nowy lub jego wnętrze zostało mocno nagrzane przez słońce.
Niestety nie mamy dobrych wiadomości. Portal Dailymail.co.uk podał, że według najnowszych badań – przeprowadzonych przez naukowców z Harvard University oraz Beijing Institute of Technology – lubiany przez wielu kierowców zapach nowego pojazdu może mieć działanie rakotwórcze.
Stężenie formaldehydu potrafiło o 35% przekroczyć obowiązujące w Chinach limity, natomiast aldehydu octowego – aż o 61%. Oba związki są uważane za rakotwórcze. Kontakt z aldehydem octowym może sprzyjać rozwojowi białaczki czy raka jamy nosowej czy zatok. Z kolei formaldehyd w badaniach przeprowadzonych na szczurach okazał się czynnikiem wywołującym guzy w jamie nosowej. W ocenie badaczy już 30-minutowy pobyt w samochodzie oznacza ekspozycję na potencjalnie niebezpieczną dawkę. Łącznie skontrolowano wnętrze samochodu stojącego przez 12 dni z rzędu na zewnątrz na obecność 20 związków.
Co ciekawe, ogólne wnioski okazały się zbieżne z wyciągniętymi przez naukowców z University of California, którzy w 2021 roku bili na alarm, że zaledwie 20 minut w aucie może spowodować niebezpiecznie wysoki poziom ekspozycji na benzen oraz formaldehyd.
Jak ograniczyć kontakt ze szkodliwymi związkami? Można pokusić się o wietrzenie pojazdu – ruszanie z otwartymi szybami, a podczas jazdy okresowe wpuszczanie świeżego powietrza przez otwarte szyby.
Warto pamiętać, że na kontakt z formaldehydem nie jesteśmy narażeni nie tylko w nowych samochodach. Jest on używany m.in. do produkcji materiałów wykończeniowych – w tym płyt wiórowych, paździerzowych, klejów, farb i lakierów. W efekcie na kontakt z tym związkiem jesteśmy narażeni zarówno w kamperze, jak i mieszkaniu. Z obecnością tego szkodliwego związku w naszym otoczeniu można próbować walczyć na dwa sposoby – jednym z nich jest regularne wietrzenie wszelkich przestrzeni zamkniętych, drugim – przepuszczanie powietrza przez oczyszczacz z filtrem węglowym.