Powracanie do starych nazw modeli to coraz częstszy zabieg stosowany przez producentów. Oto przykłady różnych samochodów pod tymi samymi nazwami.
Wielu producentów ma, lub miało w swojej ofercie samochód czymś się wyróżniający, zapadający na długo w pamięci. Czasami ze względów finansowych lub zmiany strategii funkcjonowania firmy nie udaje się zaprezentować następcy, a tym samym kontynuować produkcji. Ale i na to znalazł się sposób: wystarczy „wskrzesić” legendę modelu, nadając jego nazwę zupełnie nowemu produktowi. Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach są to SUV-y. W ostatnich latach byliśmy świadkami „nowych wcieleń” Mitsubishi Eclipse’a, Citroena C5 i Forda Pumy. Wcześniej funkcjonowały jako samochody sportowe lub limuzyny, obecnie otrzymały podwyższone nadwozie i nakładki na błotniki. Takie czasy.
Przypatrzmy się też innym przypadkom, gdy stara nazwa widnieje na zupełnie innym aucie.
Chevrolet Impala
W latach 60. i 70. Chevrolet Impala stanowił ikonę amerykańskiego krążownika, później upodobnił się trochę do muscle carów. Radykalna zmiana w wizerunku modelu nastała w latach 90., a tuż przed początkiem dwutysięcznych samochód zdegradowano do klasy średniej. Współczesny Chevrolet Impala z wyglądu jest podobna… zupełnie do niczego.


Citroen C2
Na myśl o Citroenie C2 mamy przez oczami niewielki, 3-drzwiowy samochód z podwójnie otwieraną tylną klapą, oferowany w usportowionych odmianach VTS o mocy ponad 100 KM. Tymczasem w Chinach Citroen C2 to nic innego jak… mocno zmodernizowany Peugeot 206, wytwarzany aż do 2013 r.


Citroen C5
Pierwsze wcielenie Citroena C5 zasłynęło montowanym seryjnie komfortowym i trwałym zawieszeniem hydropneumatycznym. W kolejnej generacji z lat 2008-2017 to rozwiązanie stało się już opcją. Wraz z zakończeniem jej produkcji nazwa „C5” przeszła na kompaktowego SUV-a – Citroena C5 Aircrossa. Citroen zastosował podobny chwyt z C3: po dodaniu słowa „Aircross” mamy obraz miejskiego crossovera. Co ciekawe, produkcję C5 II (po liftingu) kontynuowano w Chinach. W 2022 r. nazwa powróciła na modelu C5X, który też ma w sobie odrobinę crossovera.


Dacia Duster
Choć to aktualnie oferowana Dacia Duster szturmem podbiła wiele rynków świata (w tym polski), tej nazwy użyto już dawno temu. Dacią Duster nazywano bowiem eksportowe wersje rumuńskiej terenówki Aro 10, sprzedawane w Wielkiej Brytanii. Pojazd wykorzystywał technologię popularnych Dacii 1310/1410 i pozostawał w produkcji aż do 2006 r.


Fiat Croma
Fiat zaliczył kilka mniej lub bardziej udanych powrotów do starego nazewnictwa. Na przestrzeni lat produkowano dwa różne Fiaty Tipo (w latach 1988-1995 oraz aktualny model wytwarzany od 2015 r.) i Fiaty Croma, które notabene były samochodami o innej charakterystyce. Starszego (1985-1996) pozycjonowano jako reprezentacyjną limuzynę, a produkowaną w latach 2005-2010 drugą generację bardziej jako luksusowe kombi. Producent wskrzesił nawet Fiata 124 Spider (2016-2020), z tym że nazwa nie jest wprost identyczna jak protoplasty z lat 60. (nazywał się on 124 Sport Spider).


Ford Fusion
Znany nam Fusion był 4-metrowym, 5-drzwiowym samochodem z odrobinę podwyższonym nadwoziem i prześwitem, przez co Ford traktował go jako krzyżówkę minivana i crossovera. Tymczasem w USA Ford Fusion zadebiutował w 2005 r. jako sedan klasy średniej, a w latach 2012-2020 produkowano drugą generację, która była po prostu Fordem Mondeo 5. generacji.


Ford Puma
Kiedyś Ford Puma kojarzony był z miejskim coupe opracowanym na bazie Fiesty. Popularność zdobył też w rajdach samochodowych i grach komputerowych. Ciężko stwierdzić, czy z podobnym entuzjazmem przyjął się nowy Ford Puma, który jest niewielkim crossoverem. Na całe szczęście niesztampowym i wyróżniającym się.


Lancia Delta
Klasyczna Delta kojarzy się przede wszystkim z udziałami w rajdach i wyczynowymi odmianami Integrale, osiągającymi zawrotne kwoty na internetowych aukcjach. Nazwa zniknęła na 9 lat (w 1999 r.), by w 2008 r. pojawić się ponownie na zupełnie nowym aucie: 4,5-metrowym, luksusowym hatchbacku. Na sportowego ducha poprzednika nie ma co liczyć.


Mazda 2
Niedawno byliśmy świadkami debiutu hybrydowej Mazdy 2, która powstała w wyniku współpracy z Toyotą – aż tak ścisłej, że Mazdę 2 Hybrid od Yarisa rozróżniają jedynie emblematy. Warto podkreślić, że standardowa „dwójka” pozostała w ofercie. Co ciekawe, ją także sprzedawano jako Toyotę Yaris iA (w USA), Yaris Sedan (Kanada) i Yaris R (Meksyk).


Mini Countryman
W bogatej historii legendarnego Mini znalazło się miejsce m.in. dla wersji kombi z podwójnymi tylnymi drzwiami. Podobne rozwiązanie zastosowano, już za czasów BMW, w Mini Clubmanie (od 2007 r.), jednak klasyczny model nazywał się… Morris Mini Traveller lub Austin Mini Countryman, czyli tak, jak nawiązujący do sylwetki Mini kompaktowy SUV, produkowany w dwóch generacjach od 2010 r.


Mitsubishi Eclipse
Wielu fanów marki miało jej za złe, że nazwa zarezerwowana przez ponad 20 lat dla czterech generacji sportowego Mitsubishi przeszła na… kolejnego crossovera. By odróżnić oba auta, producent dodał wyraz „Cross”. Być może do podjęcia tego kroku przyczyniła się sylwetka nowego SUV-a, z opadającym dachem trochę nawiązującym do aut coupe.


Mitsubishi Space Star
Pierwszy Space Star na przełomie lat 90. i dwutysięcznych zdobył w Polsce spore grono odbiorców doceniających obszerne wnętrze przy zachowaniu rozmiarów auta miejskiego (lekko ponad 4 m długości). Mitsubishi powróciło do tej nazwy w 2012 roku, stosując ją w małym modelu segmentu mini. Produkcja Space Stara II trwa do dzisiaj, a samochód doczekał się już dwóch liftingów.


Opel Combo
Opel Combo od zawsze miał problemy z wypracowaniem sobie indywidualnego charakteru. Był albo wersją nadwoziową innego modelu (Kadetta lub Corsy; w przypadku trzech pierwszych generacji) albo samochodem innego producenta ze znaczkiem Opla – jak Combo D (czyli Fiat Doblo II) i aktualne Combo E (bliźniak Citroena Berlingo i Peugeota Riftera). Jedno trzeba mu oddać: wszystkie Combo zaliczane są do grona aut użytkowych.


Peugeot 207
Znów wracamy do Peugeota 206. W Europie sprzedawał się na tyle dobrze, że w 2009 r. wprowadzono zmodernizowanego 206+, oferowanego jednocześnie z następcą, 207. Ten samochód na niektórych rynkach Ameryki Południowej oferowano pod tą samą nazwą, z tym że dla rozróżnienia dodano jeszcze „Compact”. Co ciekawe, w takiej formie sprzedawano nie tylko hatchbacka, ale również kombi oraz sedana.


Renault Espace
Największy, najprzestronniejszy, najbardziej funkcjonalny – już pierwsza generacja Espace’a zebrała liczne przydomki „naj” i przez długie dziesięciolecia model pozostawał liderem pośród rodzinnych, dużych vanów. Wszystkie zalety Renault Espace’a prysnęły po przedstawieniu 5. wcielenia, które uległo modzie na SUV-y i crossovery. Auto jest ciaśniejsze i z mniejszymi możliwościami personalizacji wnętrza od poprzedników.


Skoda Rapid
Skoda Rapid to trzy zupełnie różne epoki w motoryzacji. Tak nazywał się mały samochód z lat 30.-40. (ze wzmocnionym silnikiem), następnie 2-drzwiowe coupe z lat 80., opracowane na bazie Skody serii 742 (tzw. czeskie Porsche) i budżetowy model z lat dwutysięcznych, sprzedawany w Europie (2012-2019) i na Dalekim Wschodzie, m.in. w Indiach, gdzie model wyglądał jak miks Fabii z Volkswagenem Polo sedanem. U nas ten model wyparł hatchback Scala, ale produkcję Rapida (po modernizacji) kontynuowano m.in. w Rosji.


Suzuki Swift
Trudno zliczyć wszystkie nazwy, pod którymi były sprzedawane różne generacje Suzuki Swifta. To określenie przylgnęło do eksportowych wersji Suzuki Cultus (w latach 1983-2003), natomiast pierwszym globalnym Swiftem była europejska 4. generacja, która zadebiutowała w 2004 roku. W Japonii Suzuki Swift po raz pierwszy pojawił się jednak już w 2000 roku pod postacią… pierwszej generacji auta znanego w Europie jako Ignis.


Polecamy również: