Nawigacja w Mapach Google obfituje w wiele przydatnych funkcji, o których wciąż nie wie sporo kierowców. Tymczasem jedna z nich diametralnie zmniejsza ryzyko dostania mandatu.
W dzisiejszych czasach trudno już sobie wyobrazić podróżowanie bez włączonej nawigacji. I nie mówimy tu o wyjeździe wakacyjnym, podczas którego przejeżdżamy przez nieznane drogi i pilniej musimy się wystrzegać policyjnych patroli. Aplikacja nawigująca bardzo przydaje się również na co dzień, by np. ominąć korki w drodze do pracy. Nawigacje na smartfona wyparły wcześniejsze programy nawigujące z prostego powodu – są całkowicie darmowe (nie trzeba ich kupować, jak i płacić za późniejsze użytkowanie). Wyjątek oczywiście stanowią wersje premium z większą ilością funkcji, ale w praktyce kierowcom z reguły wystarczają możliwości darmowych wariantów.
Prym wśród bezpłatnych nawigacji na smartfony od lat wiedzie Google Maps. Uchodzi za nawigację posiadającą najbardziej aktualne informacje na temat utrudnień drogowych i natężenia ruchu, co pozwala mu elastycznie korygować trasę dojazdu w taki sposób, by utrudnienia nie wydłużyły czasu podróży. Duża w tym zasługa ogromnej liczby użytkowników Map Google, jak i dobrej kompatybilności ze zdecydowaną większością telefonów.
![Jakiej marki samochód byś najchętniej kupił(-a)? [SONDA]](https://www.wyborkierowcow.pl/wp-content/uploads/2024/04/Sonda-300x200.jpg)
Ukryte funkcje Google Maps. Są naprawdę przydatne
Przez długi czas kierowcom korzystającym z Google Maps brakowało jednak funkcji z innych, mniej popularnych aplikacji nawigujących, które posiadały bogatą bazę fotoradarów i pozwalały kierującym wzajemnie siebie ostrzegać o utrudnieniach drogowych i kontrolach policji. Być może nie każdy wie, że od jakiegoś czasu podobne komunikaty mogą także wysyłać użytkownicy Map Google. Wszystko przez to, że wdrożenie tej funkcji przeszło bez większego echa i nie wywołało nadzwyczajnych zmian w wyglądzie aplikacji. Tymczasem warto ją znać, bo jest bardzo przydatna.
Po ustaleniu celu podróży i włączeniu nawigacji, po prawej stronie ekranu, przy sekcji z ikonkami lupy, głośnika i kompasu, powinna być jeszcze jedna, przedstawiająca „dymek” (podobny do tego z komiksów) z plusikiem. Po kliknięciu w niego pojawi się możliwość dodania zgłoszenia – dotyczącego wypadku drogowego, korka, robót drogowych, a nawet zamknięcia pasa ruchu czy obecności niepożądanego obiektu na drodze lub niesprawnego pojazdu.
Mapy Google ostrzegą o kontrolach policji
Z perspektywy kierowcy najważniejsza może się okazać możliwość ostrzeżenia o kontroli prędkości (czyli stojącym obok patrolu policji). Kierujący chętnie z niej korzystają, gdyż zgłoszenie jest w pełni anonimowe. Ostrzeżenie o „czających się” policjantach wyświetla się na mapie innych kierowców i wiedzą tym samym, gdzie trzeba zwolnić. Wskutek wciąż nie do końca kompletnej bazy fotoradarów Google Maps, zbliżanie się do miejsca ze zgłoszoną kontrolą prędkości nie zawsze musi dotyczyć patrolu, a obecności w tym miejscu fotoradaru. Tak czy inaczej – kierowca wie, kiedy zwolnić, i uniknie tym samym mandatu. Trzeba jedynie na bieżąco śledzić komunikaty, bo zbliżaniu się do zgłoszeń wysłanych przez innych kierowców nie towarzyszy żadne powiadomienie dźwiękowe.
Polecamy również:
