Volkswagen Passat B5 ze 130-konnym silnikiem 1.9 TDI był uważany za króla polskiego rynku aut używanych. Czy po latach okaże się też panem niemieckich autostrad?
Twórca kanału TopSpeedGermany nadal nie zawodzi i regularnie dostarcza nam ciekawych materiałów. Tym razem w teście prędkości maksymalnej na niemieckiej autostradzie udział wziął samochód-legenda: Volkswagen Passat generacji B5, czyli prawdopodobnie najsłynniejsza odsłona tego modelu.
Testowany egzemplarz z nadwoziem kombi został wyprodukowany w 2003 roku, więc jest to już wersja po liftingu. Pod maską tego „Passerati” pracuje kultowa, wysokoprężna jednostka 1.9 TDI, rozwijająca 130 KM i 285 Nm. Według danych fabrycznych auto z tym silnikiem osiąga 100 km/h w ciągu 9,9 s od startu, a prędkość maksymalna wynosi 208 km/h.
Przekonajmy się zatem, co jeszcze potrafi ten 17-letni Passat z przebiegiem ponad 275 000 km:
Zobacz również:
Można się śmiać z passata albo i nie . Ale to takie samo auto jak Lanos . Jak przyjechałeś do warsztatu to facet się pytał ,, nie co się stało” tylko ,, co odjebali..y” . Mam do tej pory paska B5 i jest to samochód nie do zajechania. Kupiłem 10 letniego z przebiegiem 600.000 km w automacie, a sam zrobiłem nim już 300.000 i myślę, że spokojnie do miliona dojadę lekkim worem. Tylko serwis jak ktoś po 30 tyś nie ma czasu niech zrobi po roku i będzie ok. Co do automatu co 4 lata albo 150.000 wymienić olej w skrzyni i TipTronic jest niezniszczalny.
Więc Janusze i pryszczate skur…nki spod remizy mogą sobie mówić co chcą