Samochód o imponujących parametrach nie zawsze musi o tym „informować” poprzez rozległe spojlery czy krzykliwe kolory. Oto 15 prawdziwych sleeperów. W życiu nie spodziewałbyś się, że są tak mocne!
Motoryzacja przyzwyczaiła nas do tego, że wraz z rosnącą mocą silnika rośnie także liczba przeróżnych dodatków mających ową moc pokazać. Nie zawsze, a wręcz rzadko się zdarza, by liczne spojlery, lotki bądź nakładki znalazły się w szybkim samochodzie tylko ze względów estetycznych: zazwyczaj mają za zadanie poprawić właściwości jezdne (w tym bezpieczeństwo) i pomóc wykrzesać z auta ile się tylko da. Czasami jednak producenci nie afiszują się zbytnio z tym, jak mocny samochód zbudowali. Niekiedy informują o tym fakcie poprzez umieszczenie stosownego emblematu, ewentualnie dodając końcówki wydechu albo o rozmiar większe felgi. Mamy wtedy do czynienia z prawdziwym sleeperem: samochodem zaskakującym parametrami, ale wizualnie niezbyt się różniącym od odmian kilka razy słabszych.
Oto 15 najciekawszych sleeperów, zarówno sprzed kilku lat, jak i pamiętających jeszcze lata 60. Spodziewałbyś się w nich tak dużych silników?
Audi S6 (C6; 2006-2010)
Topowe S6 towarzyszy swojemu pierwowzorowi – Audi A6 – od chwili debiutu tego modelu w 1994 roku. Opisywane S6 generacji C6 było pierwszym, pod którego maską zagościł silnik 10-cylindrowy, w układzie V. Z pojemności 5.2 uzyskano 435 KM, a samochód miał na liczniku 100 km/h po upływie zaledwie 5,2 s. Z zewnątrz trudno poznać, że mamy do czynienia z generacją S6 wyposażoną w największy silnik w historii tego modelu.
Przeczytaj więcej o Audi A6 (C6) – modelu, który posłużył jako baza do stworzenia 10-cylindrowego S6
BMW M5 (E28; 1985-1988)
Na pierwszy (i nie tylko) rzut oka ten samochód wygląda zupełnie zwyczajnie. Niewielka lotka z tyłu to jeszcze nie powód, by domniemywać najmocniejszej wersji 2. generacji serii 5. A właśnie z taką mamy do czynienia. Topowe BMW E28, a jednocześnie pierwsze M5, generowało 286 KM z 3-litrowego silnika R6. Auto rozpędzało się do 100 km/h w 5,1 s i przekraczało 250 km/h prędkości maksymalnej. Kolejne „M-Piątki” już z daleka można było odróżnić od zwyczajnych serii 5.
Przeczytaj więcej o historii BMW M5
Brabus E V12 (W210; 1996-1998)
Drugi model z serii supermocnych wersji Mercedesa klasy E, podrasowanych przez Brabusa. I ostatni z potężnym, 7,3-litrowym V12 o mocy 530 lub 582 KM i momentem obrotowym nawet 772 Nm. A wszystko to bez turbodoładowania! Kolejny Brabus E V12 (na bazie Mercedesa W211) miał już biturbo, dzięki czemu z 6,2 litra udało się wykrzesać aż 730 KM. Opisywany model rozpędzał się nawet do 330 km/h.
Ford Sierra XR-8 (1984-1988)
Mało kto może się domyślać, jaka jednostka drzemie pod maską tej niewinnie wyglądającej, sprzedawanej na rynku południowoafrykańskim wersji, której produkcję ograniczono do 250 sztuk. Ford w Sierrze XR-8 umieścił pochodzącą z Mustanga 5-litrową jednostkę V8 o mocy 209 KM, co jednak nie kwalifikuje jej do miana najszybszej odmiany: ta przysługuje Sierrze RS Cosworth 4×4.
Jeep Grand Cherokee Trackhawk (od 2017 r.)
Jeepa Grand Cherokee na ogół łatwo zauważyć na ulicy, jednak patrząc na Trackhawka trudno uwierzyć, że jego silnik generuje ponad 700 KM. A dokładnie 710 KM z 6,2-litrowego V8 pochodzącego z Dodge’a Challengera SRT Hellcat. Parametry? Imponujące: 868 Nm, 3,7 s do 100 km/h, v max 289 km/h. A to wszystko w ważącym 2,5 tony niemal 5-metrowym SUV-ie!
Test Jeepa Grand Cherokee 3.0 CRD Overland
Lancia Thema 8.32 (1986-1992)
Fuzja Lancii z Ferrari zaowocowała najmocniejszą wersją Themy o mocy 205/215 KM, pozyskiwanej z 3-litrowego silnika montowanego w Ferrari 308 GTB. Dodatek w nazwie zdradzał liczbę cylindrów (8) i łączną liczbę zaworów (32). Auto rozpędzało się do 100 km/h w około 7 sekund, osiągając 235/240 km/h. Topową wersję z zewnątrz wyróżniała tylko inna atrapa chłodnicy oraz nowy wzór alufelg.
Mercedes 450 SEL 6.9 (1975-1981)
W momencie debiutu był to najmocniejszy silnik montowany po II Wojnie Światowej w pozaamerykańskim samochodzie. Z 6,9-litrowego V8 uzyskiwał 286 KM, mając pierwszą „setkę” już po ok. 8 sekundach. Mercedesa 450 SEL 6.9 sprzedawano z 3-stopniową skrzynią automatyczną, wyłącznie w wariancie przedłużonym. Był pierwszym modelem producenta ze Stuttgartu wyposażonym w zawieszenie hydropneumatyczne.
Polecamy uwadze artykuł o opancerzonych limuzynach Mercedesa
Mercedes SL 73 AMG (R129; 1995-2001)
Mercedes bił rekordy w pojemności silników nie tylko w swoich limuzynach. W drugiej połowie lat 90. 7,3-litrowa jednostka V12 trafiła pod maskę topowego SL-a generacji R129. Oto krótka specyfikacja: 525 KM, 750 Nm, 4,8 s do 100 km/h. Jeśli ktoś pragnął ogłaszać światu, że jeździ jednym z 85 wyprodukowanych egzemplarzy SL-a 73 AMG, miał spory problem, bowiem z zewnątrz trudno było go odróżnić od wersji nawet dwukrotnie słabszych.
Najciekawsze wersje Mercedesa SL
Opel Zafira A OPC (2001-2004)
Zafira OPC to swego rodzaju fenomen, gdyż niecodziennie spotyka się usportowione, kompaktowe minivany. Tymczasem Opel wprowadził tak „szaloną” odmianę już w pierwszej generacji Zafiry, wspomagając ją silnikiem 2.0 turbo o mocy 192/200 KM. Zupełnie niepozbawiony rodzinnego charakteru samochód osiągał 220 km/h, a pierwsze 100 km/h w 8,2 s. Z zewnątrz laicy mogliby pomyśleć, że poszerzone nadkola i zderzaki, wraz z większymi felgami, stanowią zaledwie część pakietu stylistycznego, bez ingerencji w silnik. W istocie wszystkie te zabiegi miały tchnąć w minivana jak najwięcej sportowego ducha.
Peugeot 207 RC (2006-2012)
Peugeot wręcz wyspecjalizował się w tworzeniu subtelnych, ale mocnych samochodów o niewielkich rozmiarach. Zarówno Peugeot 206 RC, jak i 207 RC nie sprawiają wrażenia, jakby były ok. 170-konnymi hot hatchami przyspieszającymi do 100 km/h w ok. 7 sekund. Jakby tego było mało, 207 RC można było zamówić również jako… kombi!
Używany Peugeot 207 (2006-2012) – który silnik wybrać?
Rover 75 V8 (2003-2005)
Pierwszy Rover z V8 od czasu wygaszenia produkcji Rovera SD1 w 1986 roku. Inżynierowie „upchnęli” pod maską 4,6-litrowe V8 z Forda Mustanga. 260-konna jednostka przekazywała napęd na koła tylne, dostępna była w wersjach z manualną i automatyczną skrzynią biegów. Poza czterema końcówkami układu wydechowego, ciężko było odróżnić Rovera 75 V8 od „cywilnych” odmian.
Vauxhall Carlton 3000 GSi 24V (1989-1993)
Vauxhall Carlton to po prostu inna nazwa znanego u nas Opla Omegi A, a człon „3000 GSi 24V” określa topową wersję auta, stworzoną przed piekielnie mocnym Lotusem Omegą (377 KM). Ten samochód zdradza jednak swoje zamiary ogromnym spojlerem i poszerzonymi błotnikami, a Vauxhall Carlton 3000 GSi 24V czyni wyjątkowo subtelnie. Co pod maską? 3.0 V6/204 KM, dający 7,6 s do 100 km/h.
Volkswagen Passat W8 (2001-2004)
Samochód równie ciekawy, co bezsensowny. I jednocześnie tylko superbogatym wyposażeniem daje po sobie poznać, że napędza go najbardziej znany 8-cylindrowy silnik w układzie W na świecie, czyli 275-konne 4.0 W8 będące autorską konstrukcją Volkswagena. Passat W8 osiąga 100 km/h w 6,5 sekundy i jako jedyny w gamie „dobija” do prędkości maksymalnej 250 km/h.
Volkswagen Phaeton W12 (2002-2011)
Jeszcze większe szaleństwo, bowiem w układzie W tym razem mamy 12 cylindrów, z tym że podobne rozwiązanie znajdziemy m.in. w Bentleyach. Co ciekawe, Volkswagen montował swoje W12 także w Touaregu pierwszej generacji. W Phaetonie 6-litrowa jednostka osiągała 420 lub 450 KM, rozpędzając ponad 5-metrową limuzyną do 100 km/h w niecałe 6 sekund.
Volvo S80 V8 (2006-2010)
Tylko niewielki emblemat na grillu, ewentualnie słyszalny z daleka bulgot silnika podpowiada, że pod maską takiej „ostoi spokoju” jak Volvo S80 pracuje 4,4-litrowe V8 opracowane przez Yamahę. 315 KM zamienia go w prawdziwego pogromcę spod świateł: S80 V8 jedzie 100 km/h już po upływie 6,5 s. Samochód sprzedawano wyłącznie z napędem 4×4, opcjonalnie z automatyczną skrzynią biegów.
Mercedesy AMG czy Bmw M sleeperami raczej nie są. Zresztą prawie każde z przedstawionych aut jest na tyle krzykliwe ze nazwanie go sleeperem jest nadużyciem. Sleeperem moze być np mercedes E500 W211 388km , 5,3s do 100 , podobnie Bmw 550i E60