Nim samochód trafi do produkcji przechodzi niezliczoną liczbę różnych testów. Skoda podczas testowania swoich nowych aut korzysta ze specjalnej maszyny – tzw. shakera, która pomaga wykryć niepożądane dźwięki. Zobacz, jak to działa.
Każdy wyprodukowany samochód musi zaliczyć poligon testowy, gdzie technicy sprawdzają, czy nie wydaje żadnych podejrzanych odgłosów stukania, skrzypienia czy grzechotania. Starania o wyeliminowanie wszystkich niepożądanych dźwięków zaczynają się jednak znacznie wcześniej – już podczas projektowania samochodu. Nowy model przechodzi serię testów, z których wiele koncentruje się na identyfikacji źródeł hałasu, a następnie ich wyeliminowaniu.
Część tych testów również jest przeprowadzana na poligonie testowym, na zamkniętym torze. Równolegle projektanci Skody prowadzą jednak testy laboratoryjne, tak aby uzyskać powtarzalność, a także móc badać pojazdy, które wciąż są owiane tajemnicą. Korzystają wtedy ze specjalnego urządzenia zwanego shakerem (z ang. wytrząsarka). Shaker może wstrząsać samochodem zgodnie z wymaganiami inżynierów. Zasada jego działania jest prosta: najpierw, na prawdziwych drogach, technicy rejestrują dane o drganiach, jakie następują w samochodzie na danej trasie. Następnie dane te są konwertowane, aby shaker mógł symulować te same wibracje, które zostały zarejestrowane na drodze. Później samochód jest wprawiany w wibracje przez dwie specjalne jednostki zamocowane w otworach w podwoziu.
Zaletą tego testu jest nie tylko to, że można go powtarzać, ale także to, że nie jest zależny od pogody. A shakera można używać do symulacji jazdy po praktycznie każdej drodze na świecie: wystarczy mieć odpowiednie dane źródłowe.
1
Chociaż sprzęt testowy może narażać samochód na zróżnicowane drgania, w większości przypadków testy są przeprowadzane na podstawie danych uzyskanych w rzeczywistych warunkach – na drogach publicznych lub poligonie testowym Skody. „Na podstawie tych danych możemy odtworzyć niepożądane dźwięki, które pojawiają się na przykład w określonym miejscu danej trasy testowej” – mówi Robert Schmogner, kierownik Skody ds. pomiarów, testów i analiz pojazdów.
2
Zanim dane zostaną wykorzystane na shakerze, wymagają pewnych korekt. „Czasami nie ma idealnej korelacji pomiędzy zarejestrowanymi danymi a drganiami, jakie wynikają z nich na aparacie badawczym. To sprawia, że konieczne jest zmodyfikowanie danych w taki sposób, aby aparat poddawał samochód takim samym drganiom” – wyjaśnia Miroslav Preclik, specjalista Skody ds. hałas podczas jazdy. Aby ustalić, czy shaker „trzęsie” samochodem dokładnie tak samo, jak na rzeczywistej trasie testowej, wykonuje się zatem również pomiary weryfikacyjne.
3
Po odpowiednim przygotowaniu danych można rozpocząć test. Samochód wjeżdża na rampę shakera, która znajduje się w specjalnym dźwiękoszczelnym pomieszczeniu. Sprzęt ma konstrukcję, która zapobiega przenoszeniu drgań dalej. Rampy umożliwiają technikowi wejście do pojazdu podczas testu.
4
Podczas badania samochód zostaje wprawiony w drgania przez dwie jednostki wzbudzające zamocowane w dwóch punktach podwozia. Posiadają one siłowniki elektromagnetyczne, które mogą wywierać siłę do 8000 N i mają 12,5-milimetrowy zakres ruchu. Urządzenia mogą pracować w zakresie częstotliwości 5-200 Hz, a wywierane siły i ich częstotliwość symulują jazdę samochodem po wybranej trasie.
5
Test jest oceniany przez eksperta ds. hałasu. Siedzi on w samochodzie i podczas testu nasłuchuje niechcianych dźwięków. Może polegać na własnym słuchu, ale ma też do dyspozycji elektroniczny stetoskop, który pozwala jeszcze dokładniej zbadać źródło hałasu.
6
Kolejnym dostępnym w laboratorium „pomocnikiem” jest kamera akustyczna z 64 mikrofonami kierunkowymi. Przechwytują one dźwięk, podczas gdy kamera nagrywa wideo, a źródło hałasu jest wizualizowane w tle. Tak powstaje jest kolorowa mapa szumów, która ułatwia wykrywanie źródeł niechcianych dźwięków i ich natężenia. Kamera akustyczna może być używana zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz samochodu.
7
Korzystanie z shakera ma wiele zalet. Najważniejsze jest to, że niepożądany hałas można wielokrotnie badać. „Możemy powtórzyć wybraną część wibracji, w której wykryto niepożądany hałas” – dodał Robert Schmegner. Kolejna zaleta: można tu testować nieprezentowane jeszcze prototypy. I oczywiście przeprowadzać testy przy każdej pogodzie. Co więcej, shaker zapewnia 100-procentową powtarzalność, która pozwala ocenić np. efekt po wymianie części.
My Machine – The Shaker from ŠKODA VIMEO PRO on Vimeo.