Dacia

Dacia otwarcie kpi z praktyk niektórych producentów. Na znak pewnego protestu rozdaje swoim klientom… termofory. O co w tym wszystkim chodzi?

Listy wyposażenia nowych samochodów przyprawiają o zawrót głowy liczbą seryjnych i dodatkowo płatnych opcji. Jednak między innymi właśnie postęp technologiczny przekłada się na coraz wyższe ceny świeżo wyprodukowanych aut, a skonfigurowanie kompletnie wyposażonego pojazdu oznacza wydanie kwoty, która jeszcze niedawno plasowałaby samochód o segment wyżej.

Niestety, wiele wskazuje na to, że zapłacenie za topowo wyposażony model wcale nie będzie uprawniało do nieograniczonego korzystania z dostępnych na pokładzie „bajerów”. Niektórzy producenci zapowiadają bowiem praktykę oferowania wybranych opcji wyposażenia drogą wykupienia na nie specjalnego abonamentu. W ten sposób trzeba dodatkowo zapłacić za możliwość skorzystania z czegoś, co fizycznie znajduje się w samochodzie, np. z adaptacyjnego oświetlenia, systemu skrętnej osi i aktywnego zawieszenia.

Na podobny pomysł wpadło m.in. BMW, które w Korei Południowej zaproponowało płatną subskrypcję na podgrzewanie foteli. Pomysł, rzecz jasna, nie spotkał się z entuzjazmem klientów, którzy zarzucili bawarskiej marce próbę wyłudzenia od nich kolejnej kwoty, tym bardziej, że obecność podgrzewanych foteli zawarta jest już w cenie samochodu.

Dlaczego Dacia rozdaje swoim klientom termofory?

Sytuację postanowiła wykorzystać Dacia, a konkretnie oddział marki w Wielkiej Brytanii. Dacia UK udostępniła swoim klientom Heated Seat Saviour, czyli nic innego jak zwykłe… termofory, sygnowane własnym logiem. Akcja w zabawny sposób krytykuje decyzje konkurencji i podkreśla, że odbiorcy Dacii nie muszą ponosić dodatkowych kosztów za korzystanie z dostępnego wyposażenia. Termofory pojawią się na początku lutego u kilku dealerów Dacii w Wielkiej Brytanii. Ich liczba będzie ograniczona, ale otrzymają je nie tylko kupujący nowe auta, ale i wszyscy chętni, którzy ukończyli 18 lat.

Choć akcja ma charakter „pstryczka w nos”, sytuacja wcale nie jest zabawna – wręcz nie do pomyślenia. Miejmy nadzieję, że tzw. abonamenty na wyposażenie znikną równie szybko, jak pojawiły się ich zapowiedzi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj