Trzy lata musieliśmy czekać na kolejna odsłonę popularnej serii gier samochodowych – Need for Speed. Czy tegoroczna edycja spełnia oczekiwania graczy? Jaki jest Need for Speed Unbound?
Need for Speed to gra – legenda. Pierwszą część wydano w 1994 roku, więc jest już z nami prawie 28 lat. Od tego czasu wydano już ponad 25 gier z tego cyklu. Ostatnio jednak częstotliwość wydawania kolejnych edycji nieco zmalała i na aktualną – Need for Speed Unbound, musieliśmy czekać prawie trzy lata.
Od swojej pierwszej części, Need for Speed przez kolejne lata ewoluował. O ile początkowo był jedynie grą samochodową, w której mogliśmy pojeździć samochodami marzeń i pościgać się z innymi kierowcami. Doskonała grafika, świetnie odwzorowane kokpity, dźwięk nagrany z prawdziwych silników – to robiło ogromne wrażenie. No i możliwość ścigania się w „normalnym” ruchu dodawała kolejnej porcji adrenaliny. Ta gra, w 1994 roku była rewolucją!
![Jakiej marki samochód byś najchętniej kupił(-a)? [SONDA]](https://www.wyborkierowcow.pl/wp-content/uploads/2024/04/Sonda-300x200.jpg)
Kolejne edycje przynosiły nie tylko zmiany kosmetyczne (czyli coraz to lepszą grafikę) ale także zmiany w podejściu do samej gry. Po pierwsze pojawiła się policja i efektowne pościgi. W jednej z edycji policjanci byli na tyle szaleni, że potrafili ciskać płonącymi beczkami ze śmigłowców! Później, na fali popularności filmu „Szybcy i wściekli” pojawiły się elementy tuningu i atmosfera nielegalnych wyścigów. Pojawił się otwarty świat, możliwość niszczenia niektórych elementów, ulepszania samochodu, zdobywania pieniędzy na coraz nowsze auta i cała znana z obecnych gier otoczka.
No i oczywiście zaczęła się pojawiać fabuła. Najpierw historie były dosyć uproszczone, później pojawiały się coraz bardziej rozbudowane. Większość opowiadała jakąś ckliwą historię o walce niesłusznie skrzywdzonego bohatera o dominację w serii i pokonanie czarnego charakteru gry.
Need for Speed Unbound – FABUŁA, ROZGRYWKA
I tutaj mamy podobny schemat. Zaczynamy jako początkujący kierowca, który próbuje swych sił w nielegalnych wyścigach ulicznych. Czyli dosyć sztampowy początek, jak na tą serię gier. Nie będziemy zdradzać szczegółów zawartej w grze historii, ale spotkamy tam i zdradę, i korupcję, i zemstę. Wszystko to podane w lekkostrawnym sosie młodzieżowego filmu klasy B (ale takiego powyżej 13 roku życia).
Konstrukcja fabuły implikuje jednak zmiany w sposobie prowadzenia rozgrywki. Całą grę podzielono na kilka tygodni, w każdym z nich musimy zdobyć odpowiednią ilość gotówki. Za nią kupimy potrzebne nam auto i odpowiednio je przygotujemy do odbywających się pod koniec tygodnia kwalifikacji do wielkiego finału.
W tym czasie starujemy w kolejnych wyścigach – za zdobyte miejsca otrzymujemy pieniądze. Oczywiście, im wyższa pozycja, tym więcej kasy pojawi się na koncie. Możemy też zakładać się z innymi kierowcami – jeżeli ich pokonamy, zdobędziemy dodatkowe fundusze. No i kolejnym źródłem dochodu będą zlecenia dodatkowe – musimy na przykład przewieźć jakiś samochód z miejsca na miejsce w odpowiednim czasie. Im szybciej, tym więcej gotówki trafi do naszej kieszeni.
Gra podzielona jest na dnie i noce. I jest to wbrew pozorom istotna informacja. Mianowicie, po wyjeździe z garażu wykonujemy kolejne misje (czy będą to wyścigi, czy dostawy) i za nie otrzymujemy pieniądze. Ale nie trafiają one na nasze konto – mamy je jakby w portfelu. I dopiero po powrocie do garażu (który to moment kończy definitywnie daną turę) kasa trafia na nasze kontu. Jaka to różnica? Mianowicie taka, że pieniądze z portfela stracimy, jeżeli złapie nas policja. A po kasę, którą mamy na koncie, skorumpowane łapy lokalnej policji nie są w stanie już sięgnąć.
Im więcej startujemy danego dnia (lub nocy) tym bardziej interesuje się nami policja i tym trudniej jest im uciec. System dnia i nocy powoduje, że musimy dobrze przemyśleć strategię ryzyka – czy startować w kolejnej imprezie i liczyć się z możliwości straty całego zarobku w tej sesji, czy wrócić do garażu i zdeponować zasoby.
Samochody prowadzą się poprawnie, ale brakuje im płynności w prowadzeniu, ciężko wyczuć czasem ich zachowanie. Ważnym elementem decydującym o zwycięstwie jest nitro – korzystanie z niego pozwoli nam wyprzedzić rywali. Butla się jednak szybko kończy, a doładujemy jej zawartość wykonując różnego rodzaju manewry – jazdę pod prąd, drift, czy chociażby utrzymywanie się w tunelu aerodynamicznym przeciwnika. Im więcej takich rzeczy wykonamy, tym szybciej będziemy mogli skorzystać z dopalacza.
Need for Speed Unbound – TUNING
Nie można też zapomnieć o tuningu. Jest ważnym elementem gry, bez podkręcania naszego samochodu, dodawania mu turbo czy lepszych hamulców ciężko o zwycięstwo. Cała idea polega, by z naszego wozu zrobić najszybszy w klasie, ale jednocześnie nie przesadzić i tym samym nie przeskoczyć do klasy wyżej.
Ale nie tylko koniami mechanicznymi samochód żyje. Zwłaszcza w Need for Speedzie… Mamy też ogromne możliwości modyfikacji auta pod względem optycznym. Malowanie, naklejki, dodatkowe poszerzenia, spojlery, felgi i całe body-kity – to wszystko czeka na nas na wyciągnięcie ręki (a właściwie na sięgnięcie do portfela). Jeżeli lubicie takie kolorowe klimaty i macie czas na zabawę w tunera optycznego, to ten Need for Speed na pewno was nie zawiedzie.
Need for Speed Undbound – GRAFIKA, DŹWIĘK, MUZYKA
Trzeba przyznać, że Need for Speed Unboud (przynajmniej w testowanej przez nas wersji na PlayStation 5) wygląda świetnie. Grafika jest bardzo szczegółowa, samochody wyglądają jak prawdziwe, całe miasto pełne jest detali. Dodatkowo dużo obiektów można zniszczyć. Nie ma żadnych widocznych efektów doczytywania się tła, czy spowolnień w szybkości wyświetlania grafiki.
Need for Speed Unbound wydany został jedynie na konsole nowej generacji (Xbox Series X/S, PlayStation 5) oraz na PC. To powoduje, że gracze posiadający starsze sprzęty (Xbox One albo PlayStation 4) nie zagrają w najnowszą edycję NFS’a. Ale za to gra nie ciągnie za sobą bagażu kompatybilności ze starszymi sprzętami i tym samym może w pełni rozwinąć skrzydła, jeżeli chodzi o możliwości techniczne.
Elementem charakterystycznym nowego Need for Speed’a są komiksowe elementy – takie jak chociażby dym z kół przy poślizgach. Utrzymane w komiksowym klimacie są też wszystkie postacie występujące w grze. Ten element jest dosyć kontrowersyjny. Niektórym graczom przeszkadza taka stylistyka, chociaż nam się podobała – dobrze pasuje do takiego pseudomłodzieżowego, gangsterskiego stylu gry rodem z USA.
Ścieżka muzyczna zdecydowanie wycelowana jest w fanów hiphopu. Ponownie – doskonale komponuje się z takimi podziemnymi, nielegalnymi wyścigami, stylem gangsterów z Ameryki. Na soundtrack do gry trafiły także dwa polskie utwory. Nam ścieżka muzyczna bardzo pasowała, jednak możemy zrozumieć, że nie każdy musi być fanem hiphopu.
Need for Speed Unbound – PODSUMOWANIE
Need for Speed Unbound wydaje się najlepszą grą samochodową jaką wydano w 2022 roku. Ma świetną grafikę, dynamiczną rozgrywkę, fajną ścieżkę muzyczną, akceptowalną fabułę i nie udaje niepotrzebnie symulacji. Jest najlepszą grą samochodową i zręcznościową jaka pojawiła się w sprzedaży w tym roku. Nie może się jeszcze równać z Forza Horizon 5, ale ta po pierwsze nie pojawiła się na PS5, a po drugie wydana została w 2021 roku.
Zobacz także:
PlayStation 5 kontra Xbox Series X – którą konsolę wybrać w 2022 roku?
Ma jednak trochę wad – miasto Lakeshore jest nie jest tak wielkie, jakiego byśmy oczekiwali. Jeżeli chodzi o prowadzenie samochodów to temu brakuje takiej płynności, ciężko często wyczuć zachowanie auta.
Gra wydana została na PC, Xbox Series X/S, PlayStation 5. Need for Speed Unbound dostępny jest w pełnej polskiej wersji językowej.
Nasza ocena: 8/10
