Święta zbliżają się wielkimi krokami. Niektórzy zapewne rozważają wybranie jako prezentu elektroniki i zastanawiają się, czy warto kupić konsolę Microsoft Xbox Series X?
Wyścig konsol nowej generacji trwa w najlepsze. Na świecie prym wiedzie w nim innowacyjne, najtańsze i najbardziej poręczne Nintendo Switch, a dalsze miejsca zajmują Sony PlayStation 5 oraz Microsoft Xbox – dostępny w słabszej i tańszej wersji Series S oraz mocniejszej Series X. Postanowiliśmy wziąć od lupę wersję mocniejszą i odpowiedzieć na pytanie, czy warto kupić konsolę Microsoftu, która – podobnie jak poprzednie generacje – mimo starań koncernu z Redmond zawsze stała krok za PlayStation.
Xbox Series X – cena konsoli i gier
Odkąd kryzys uderzył z pełną siłą, wiele osób coraz uważniej ogląda każdą wydawaną złotówkę. Pod względem finansowym Xbox Series X okazuje się znacznie korzystniejszą propozycją od PlayStation 5.
Każdy gracz ma własne preferencje i doskonale zna swoje oczekiwania. Bez względu na to, czy otrzyma konsolę jako prezent świąteczny czy kupi ją samodzielnie, może nie chcieć być uszczęśliwiany dodatkowymi akcesoriami i grami, które mogą okazać się zbędne. A taką politykę wciąż forsuje Sony i sklepy, dostarczające konsole z grami czy nawet padami oraz słuchawkami, co przekłada się na cenę utrzymującą się na dość zaporowym poziomie ponad 3000 zł.
Xboxa Series X można kupić w zupełnie „gołej” wersji, a konsola jest powszechnie dostępna w sklepach stacjonarnych i internetowych. Jeżeli chodzi o ceny, to od ponad roku czasu wahają się w zakresie 2,3-2,5 tys. zł. Przed świętami niektóre punkty próbowały podbić ją do 2499 zł, ale warto pytać i sprawdzać. W naszym przypadku okazało się, że konsola na sklepowej ekspozycji była o 100 zł droższa niż w przypadku zakupu na swojej stronie internetowej, ale po skontaktowaniu się z pracownikiem działu elektronicznego i pokazaniu strony zaoferowano nam konsolę w cenie widniejącej w internecie.
CZYTAJ TAKŻE
PlayStation 5 kontra Xbox Series X – którą konsolę wybrać w 2022 roku?
Wspomniana mniejsza popularność konsoli Xbox Series X, a więc i mniejsze zainteresowanie grami może korzystnie wpłynąć na ich ceny. Przykładowo – zręcznościową grę rajdową Dirt 5 w pudełkowej wersji można kupić przez internet za 40-130 zł (co ciekawe, najmniej kosztowały fabrycznie nowe, zafoliowane boxy, a nie cyfrowe dystrybucje). Ta sama produkcja na PlayStation 5 była wyceniana na 75-150 zł. Najnowsza odsłona serii Need For Speed o nazwie Unbound na obie konsole ma takie same ceny – startują z pułapu 229 zł. Nie zawsze tak jednak musi być. Flagowa dla Xboxa gra wyścigowa Forza Horizon 5 w pudełkowej wersji to wydatek 240-360 zł, a przebój na PS5, czyli Gran Turismo 7 można mieć za 140-428 zł.
Xbox Series X – opakowanie, pad i akcesoria
Najmocniejszy Xbox robi dobre wrażenie już w momencie otwierania opakowania. Konsola jest dostarczana w efektownym pudełku – nie tylko robiącym wrażenie z zewnątrz, ale także po otwarciu, na co w przypadku konsol Sony nie można już liczyć od czasów PlayStation 4. Microsoft zamiast tanich kartonowych wytłoczek postawił na wstawki ze spienionego tworzywa – mniej ekologiczne, bo trudniejsze do recyclingu, ale część graczy nie wyrzuca opakowań od konsol, więc decyzję producenta można wybronić.
Wykonana z czarnego, matowego plastiku i prosto stylizowana obudowa Xboxa będzie dobrze komponowała się z każdym wnętrzem i nie rzucała się w oczy na tle innych sprzętów elektronicznych. Nawet pracujący pod dużym obciążeniem Xbox Series X nie rozczarowuje nadmierną hałaśliwością. Xbox Series X może pracować w pozycji poziomej lub pionowej.
Zaskakująco kompaktowy gamepad dobrze leży w dłoniach i został dobrze wyważony, więc nawet dłuższe sesje nie powodują bólu rąk. Wibracje są wystarczająco intensywne. Za minus, a zarazem ukryty koszt można uznać zasilanie kontrolera w postaci dwóch „paluszków” – pad PlayStation ma wbudowany akumulator. By nie ponosić niepotrzebnych wydatków oraz nie szkodzić środowisku, w padzie Xboxa warto używać akumulatorów AA (na szczęście parę można już kupić za ok. 20-30 zł, czyli niewiele drożej niż baterie alkaliczne; dwie są dodawane do konsoli) lub dokupić dedykowany nośnik energii Play & Charge Kit za ok. 109 zł – jego przewagą nad akumulatorkami AA jest możliwość ładowania go bez wyjmowania z pada, a także ładowania podczas rozgrywki. Alternatywą jest podpięcie pada z wyjętymi bateriami lub akumulatorami AA do dowolnej ładowarki z przewodem USB-C. Jeżeli mamy ją w domu, nie będzie konieczne dokupowanie czegokolwiek (trzeba jednak pogodzić się, że pad stanie się przewodowy). Nie jest możliwe ładowanie akumulatorków AA w padzie przy podłączeniu kablem USB-C.
Wiele osób chwali Xboxa za Game Pass, czyli rozbudowany pakiet usług sieciowych. Czy warto zacząć przygodę z Xboxem od wykupienia abonamentu, korzystania z darmowych gier i rozgrywek po sieci? Zapewne tak, ale my na razie skupiliśmy się na korzystaniu z konsoli w trybie offline i sesji z kupionymi grami na płytach – ich przewagą nad cyfrowymi produktami jest możliwość odsprzedania. Jeżeli kupimy grę w odpowiednim odstępie czasu od premiery i sprzedamy ją, nim na rynek trafi jej kolejna odsłona może okazać się, że graliśmy niemal za darmo (co zresztą wyjaśnia dlaczego od kilku lat jesteśmy świadkami coraz intensywniejszego promowania wszelkich abonamentów i subskrypcji).
Koncerny próbują w jeszcze inny sposób sięgnąć do kieszeni graczy. W niektórych konsolach, jak np. PlayStation 4 i 5, wymiana dysku była przewidzianym i aprobowanym przez producenta zabiegiem, który użytkownik mógł wykonać we własnym zakresie, a oprogramowanie konsoli wspierało go wręcz w przeniesieniu niezbędnych danych na nowy dysk.
W Xboxie Series X nie można liczyć na prostą podmianę dysku. Kto chciałby dysponować większą pamięcią niż standardowe 1 TB w Xboxie Series X, musi zainwestować w tzw. karty rozszerzeń (Storage Expansion Cards). Do wyboru są nośniki o pojemności 512 GB, 1 TB oraz 2 TB, kosztujące odpowiednio ok. 600, 1300 i 2300 zł. Plusem jest łatwość montażu i związany z nim brak możliwości uszkodzenia czegokolwiek. Nie trzeba nawet sięgać po śrubokręt – slot do wciśnięcia karty znajduje się z tyłu konsoli.
Czy warto kupić konsolę Microsoft Xbox Series X?
Naszym zdaniem tak. Konsola – nie wnikając w szczegóły, o których szerzej pisaliśmy tutaj – ma parametry porównywalne z PlayStation 5, a jest wyraźnie tańsza, a do tego bardziej dostępna. Jest jednak pewne „ale”… Chodzi o dostępność gier na wyłączność, które „sprzedawałyby” system. Na dobrą sprawę nie ma ich zbyt wiele. Kupując konsolę nowej generacji trzeba mieć też świadomość, że część produkcji to – na szczęście zwykle udane – próby odświeżenia hitów sprzed lat.
Graczom z dłuższym bagażem doświadczeń taki powrót do przeszłości może odpowiadać lub ich zniechęcać do inwestycji w nowy sprzęt – w końcu przez lata każda kolejna generacja konsol podnosiła poprzeczkę, a obecnie można zaryzykować stwierdzenie, że na rynku zapadł marazm. Kto lubi wracać do przeszłości na pewno doceni fakt, że Xbox Series X jest wstecznie kompatybilny z wszystkimi poprzednimi edycjami konsol Microsoftu. Dzięki temu bez gromadzenia kolejnych konsol czy wydawania pieniędzy na cyfrowe wersje klasyków można ograć hity sprzed lat – wiele z nich można kupić zaskakująco tanio.
