NowościAktualnościChińskie niewypały. Marki, które zniknęły z polskiego rynku

Chińskie niewypały. Marki, które zniknęły z polskiego rynku

Na polskim rynku pojawia się coraz więcej chińskich marek. Warto wiedzieć, że nie jest to nowa sytuacja. Wręcz przeciwnie. Pierwsze auta z Kraju Środka próbowały zdobyć przyczółek nad Wisłą kilkanaście lat temu. Ale niektóre z nich już opuściły nasz rynek…

Chińska motoryzacja w Europie nie jest niczym nowym. Zrobiło się o nich głośno blisko 20 lat temu. Podczas salonu samochodowego we Frankfurcie w 2007 r. marka Shuanghuan chciała zaprezentować auta łudząco podobne do BMW X5, Toyoty RAV4 oraz Smarta ForTwo. Rozpętała się burza medialna, podjęto kroki prawne i firma ostatecznie zrezygnowała z udziału w wystawie. Swoje zrobiły też mizerne wyniki crashtestów innych modeli, brak renomy, obawa o zaplecze serwisowe i części oraz utratę wartości. Chińska motoryzacja stała się powodem do drwin.

Chińczycy odrobili jednak lekcję. Na pewien czas zrezygnowali z frontalnego podboju Europy. Auta pojawiały się stopniowo i na wybranych rynkach. Opracowano także kolejne generacje modeli, zapewne – gdy było to możliwe – korzystając z doświadczeń, jakie przyniosły poszczególnym chińskim koncernom lokalne partnerstwa joint venture z zachodnimi koncernami motoryzacyjnymi.

Z czasem chińskie marki popracowały nad jakością produktów i przyszedł czas na nowe rozdanie. Swoich sił w Polsce próbował m.in. Seres. Na tle rywali Seres 3 okazał się jednak przeciętny i relatywnie drogi. Finalnie Busnex zrezygnował z dystrybucji w Polsce Seresów. Jak podaje Autokatalog.pl, mimo wycofania się importera z dystrybucji Seresa, sprzedaż pozostałych egzemplarzy nadal prowadzą dealerzy. Wciąż obowiązuje także gwarancja producenta na dostarczone klientom samochody. Czas pokaże, czy podobny los nie spotka Skywella. Model ET5 nie jest specjalnie tani, a zebrał bardzo słabe recenzje.

Wcześniej na naszym rynku pojawiły się i zniknęły m.in. auta marek Brilliance, Great Wall, Landwind oraz Zotye. Sytuacja z nimi była złożona. Importu, nierzadko w oparciu o jednostkowe dopuszczenie, a nie homologację, podejmowali się prywatni importerzy. Ceny były niskie lub umiarkowane, ale trudno znaleźć chętnych na zakup totalnie egzotycznych samochodów.

Jest też grupa marek, które już kilkanaście lat temu były obecne w Polsce za sprawą prywatnych importerów, z czasem zanikły, by znów powrócić – ponownie pod skrzydłami prywatnych importerów lub w formie oficjalnych przedstawicielstw marek – można tu wspomnieć o DFSK czy BYD. Kilkanaście lat temu jeden z importerów sprowadził do Polski pojedyncze sztuki aut marek JAC oraz MG. Obecnie jedne i drugie można kupić. JAC są oferowane przez niezależnych dealerów, MG na dobre osiadło w Europie oraz Polsce.

Redakcja poleca: Chińskie samochody w Polsce – przegląd rynku 2024 r.

Warto obserwować rozwój chińskiej motoryzacji. O ile wcześniej się nie udało, tak poprawiona jakość produktów i ich atrakcyjne ceny mogą zdecydować o sukcesie motoryzacji z Kraju Środka oraz na dobre zakorzenić ją w Europie. Rozwój sytuacji niespecjalnie podoba się europejskiej branży motoryzacyjnej, która coraz częściej wspomina o konieczności zatrzymania fali ze wschodu. Najbliższe lata na pewno będą więc ciekawe.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji