PoradyPoradyPół miliona aut nie przeszło przeglądu. Czy SKP dokręcają śrubę?

Pół miliona aut nie przeszło przeglądu. Czy SKP dokręcają śrubę?

Badanie techniczne kilkunastoletniego auta bywa stresujące dla jego właściciela. W ubiegłym roku ponad pół miliona wizyt zakończyło się „negatywem”. Czy jest czego się obawiać?

W Polsce działają 2 959 podstawowe i 2 383 okręgowe stacje kontroli pojazdów. W ubiegłym roku przeprowadziły one badania blisko 18 mln pojazdów. Wynikiem pozytywnym zakończyło się 17 107 312 z nich. „Negatywa” otrzymało 546 635 pojazdów.

Z jednej strony to niecałe 3,1% całości. W przełożeniu na wymierne liczby sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej – w końcu mowa o pół miliona niesprawnych aut, z których część ma luzy w zawieszeniu i układzie kierowniczym, niesprawne hamulce i poważnie skorodowane nadwozie. Do myślenia daje, że 368 tys. właścicieli pojazdów stawiło się na ponownym badaniu. A co z brakującymi niemal 200 tysiącami? Tylko drobnym pocieszeniem jest, że najczęstszą przyczyną podstemplowania badania technicznego  były usterki elementów eksploatacyjnych, wycieki płynów eksploatacyjnych i niesprawności oświetlenia.

Redakcja poleca: Jakie usterki spowodują negatywny wynik badania technicznego?

Z danych CEPiK wynika też, że kilka tysięcy pojazdów rocznie nie przechodzi z pozytywnym wynikiem ponownego badania technicznego. Oznacza to, że ich właściciele nie zadali sobie trudu rzetelnego usunięcia usterek pojazdu.
Przygotowanie samochodu do przeglądu - badanie techniczne (2)
Samochód powinien być przygotowany do badania technicznego przez serwis lub kierowcę (jeżeli potrafi sprawdzić jego stan i dokonać niezbędnych napraw). Diagnosta powinien jedynie potwierdzić, że pojazd jest w pełni sprawny. Niestety rzeczywistość często rozmija się z teorią.

Diagności mówią wprost, że nie lubią czuć się lekceważeni. Czym innym jest niewielki luz na mało widocznym elemencie zawieszenia, a zupełnie czym innym stawienie się na przegląd samochodem z niesprawnym oświetleniem, wyraźnymi wyciekami płynów eksploatacyjnych czy nadmiernie zużytymi oponami – w takiej sytuacji lepiej nie liczyć na przychylność i zapewnienie, że nie miało się pojęcia o usterce.

Adnotacja o usterce jest wprowadzana do CEPiK-u. Lepiej nie liczyć, że inna stacja jej nie wykryje. W zależności od rangi problemu diagnosta wystawia dokument upoważniający do poruszania się autem przez 14 dni lub zaleca odwiezienie pojazdu do warsztatu na lawecie. Koszt ponownego badania jest uzależniony od rodzaju usterki. Cennik został odgórnie ustalony.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji