NowościRozrywkaLegendarna "replika" Lambo. Z bliska wygląda fatalnie. Co poszło nie tak?

Legendarna „replika” Lambo. Z bliska wygląda fatalnie. Co poszło nie tak?

Kilka lat temu w internecie rozgorzała burza wokół zmodyfikowanego Porsche 924, które w zamyśle twórcy miało być repliką Lamborghini. Pomysł może i był dobry, ale realizacja i jego efekt okazały się fatalne.

Projekt o co najmniej dyskusyjnej urodzie zauważył w jednym z serwisów ogłoszeniowych i skomentował ówczesny redaktor naczelny polskiej edycji magazynu „Top Gear”. Właścicielowi pojazdu surowa, ale nieprzesadzona ocena nie przypadła do gustu.Lambo - replika

Nagrał więc mało cenzuralny film, którym odniósł się do autora oceny swojego pojazdu. Po opublikowaniu w serwisie YouTube film, niczym viral, szybko trafił do wielu polskich internautów i wywołał lawinę komentarzy – niezbyt przychylnych dla Tobi Kinga, który był właścicielem auta, a zarazem twórcą mało kulturalnego nagrania.

Replika LamboTobi King dość szybko zrozumiał swój błąd i w ramach próby ocieplenia swojego wizerunku nagrał teledysk, w którym wystąpiła m.in. „repliczka”, jak mówił o swoim samochodzie twórca. W rzeczywistości nie była to replika, bo nawet nie przypominała żadnego modelu Lamborghini. Można było mówić co najwyżej o luźniej wariacji na temat designu Lambo. Twórca chyba zdawał sobie z tego sprawę, bo nazywał także auto „podróbą”. W drugim filmie na temat zmodyfikowanego Porsche było się bez przekleństw. Po jakimś czasie teledysk zniknął z sieci. Tobi King uznał jednak, że warto znów go udostępnić. Jak to zwykle bywa, mało co jest dziełem przypadku.


Nagranie powróciło, bo o Lamboporsche znów zrobiło się głośno. Tym razem za sprawą Kickstera – słynny youtuber znalazł ofertę sprzedaży samochodu i namówił stację kasacji pojazdów Kapral-Car do zakupu „wynalazku”, który niedawno dorobił się metki Porschambo. Czy słusznie?

Samochód figuruje w bazie UFG jako Porsche 924 2.0. To więc bazowa wersja ze 125-konnym silnikiem, który dzięki relatywnie niskiej masie w czasach świetności rozpędzał auto do 100 km/h w 9,6 s i pozwalał na przekroczenie 200 km/h.

Kickster LamborghiniPodjęta kilkanaście lat temu decyzja o próbie wizualnego unowocześnienia Porsche 924 sama w sobie nie była najgorsza. Nie można zapominać, że nie trwała wówczas moda na klasyki. Co więcej – przez lata Porsche 924 było jednym z najbardziej niedocenianych na rynku sportowych samochodów. Nie pomagały mu nawet niska masa oraz dobre wyważenie, uzyskane m.in. dzięki układowi napędowemu transaxle, czyli skrzyni biegów przy tylnym moście.

Lamborghini od Tobi KingWykonanie prezentowanego auta również… niejednoznaczna kwestia. Widać, że ktoś miał jakąś wizję i nie była to jego pierwsza operacja z użyciem szpachli i laminatu. Szczegóły sprawiają niestety, że całość prezentuje się co najmniej dziwnie. Przednie światła wyglądają na zamienione miejscami. Przedni zwis nadwozia jest nieproporcjonalnie duży.

Szczeliny między elementami nadwoziowymi nie są równe. Kombinacja ostrych, wzorowanych na Lamborghini linii z obłościami Porsche 924, widocznymi chociażby w linii okien nie należy do udanych. Również dyskusyjne jest zestawienie jaskrawego, nowoczesnego koloru z chromowanymi detalami klasycznego Porsche.

Replika Lamborghini - wnetrzeSpójności zabrakło również w kabinie. Deskę rozdzielczą – niezbyt starannie – obszyto pomarańczową skórą, której poskąpiono jednak na boczki drzwiowe. Także ekran chińskiej stacji multimedialnej marki Super nie licuje z czymś, co miało udawać Lamborghini.

Pomaranczowe auto Tobi KingaMateriały użyte do wykończenia auta źle zniosły próbę czasu. Najbardziej widać to na tylnym błotniku, gdzie gruby pokład szpachli, korozja i wibracje spowodowały odpadnięcie kawałka „nadwozia”.Polska replika Lamborghini

Także pomarszczona skóra wokół wyjętego już znaczka Lamborghini z deski rozdzielczej czy niestarannie wycięty materiał wokół zamka schowka to kolejne dowody, że konwersja aut, zwłaszcza jeżeli ma być estetyczna, jest bardzo trudnym zadaniem.

Pomaranczowe Porsche-LamboKilka lat temu auto było wystawione na sprzedaż za 42 tys. zł, ale finalnie Kickster w imieniu Kapral-Car kupił je za 12,5 tys. zł. To chyba najlepszy dowód, ze tego typu projekty są zupełnie pozbawione sensu. Mimo że wykonanie auta jest dalekie od ideału, i tak pochłonęło dziesiątki, jeżeli nie setki roboczogodzin, które przecież darmowe nie są. Doszedł do tego koszt zakupu materiałów i elementów z innych pojazdów.

Replika Lambo - foteleJak na ironię, pozostawione w oryginalnym stanie Porsche 924 obecnie mogłoby być warte więcej od „repliczki”. Przez lata był to najtańszy używany model tej marki, ale gdy rynek został przebrany, wiele osób przypomniało sobie o tym samochodzie i ceny zaczęły rosnąć. Obecnie ceny zmęczonych życiem egzemplarzy startują z poziomu kilkunastu tysięcy złotych, a najlepsze 924 z bazowym silnikiem 2.0 w Niemczech kosztują 20 tys. euro lub więcej.

ReplikaTobi Kinga

Za udostępnienie zdjęć dziękujemy firmie Kapral-Car

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji