Niemieckie auto miejskie niesłusznie pozostaje w cieniu rywali z Francji i Japonii. Co o małym Oplu sądzą użytkownicy? Oto opinie o używanym Oplu Corsa D.
Czwarta generacja Opla Corsy jest pierwszą, która przekroczyła „magiczną” dla aut miejskich granicę 4 metrów długości. Oczywiście poszło to w parze ze zwiększeniem przestrzeni we wnętrzu bez zbytnich wyrzeczeń, jeśli chodzi o zwrotność i użyteczność w mieście. Opel zaproponował użytkownikom sportowo stylizowaną odmianę 3-drzwiową i nastawioną na komfort wersję 5d. Nie zabrakło oczywiście blisko 200-konnej Corsy OPC (w limitowanej serii Nurburgring Edition: 211 KM). 2011 rok przyniósł przeprojektowanie przedniej części nadwozia miejskiego Opla – do tego stopnia, że poliftowe Corsy D z daleka trudno wręcz odróżnić od generacji E. Choć w salonach Opel Corsa nigdy nie mógł narzekać na brak zainteresowania, na rynku wtórnym ten model jest nieco spychany na drugi plan. Miejski Opel uchodzi za zupełnie poprawny, ale niczym nie wyróżniający się samochód. Ale czy to źle? Wszak w dobie stopniowej cyfryzacji kierowcy tęsknią za nieskomplikowaną obsługą kokpitu przyciskami. W Corsie D (przynajmniej w pierwszych latach produkcji) nie uświadczymy benzynowych silników opracowanych w technologii downsizingu. Oznacza to zaledwie wystarczające osiągi, ale i trwalszą, zwykle tolerującą LPG konstrukcję. To procentuje pośród aut z drugiej ręki. Corsa oferuje to wszystko w atrakcyjnie stylizowanym nadwoziu.
W 3-drzwiowej Corsie linia okien szybciej opada ku tyłowi. Bagażniki obu wersji mają identyczną pojemność (285 l).
Czy tak dopracowana konstrukcja może mieć wady? Tak, i to niejedną, choć w ogólnym rozrachunku to godny polecenia samochód. Na co zwracać uwagę podczas zakupu używanej Corsy D? Który silnik najlepiej w niej rozważyć? Poznajmy opinie właścicieli miejskich Opli.
Podczas oględzin używanego Opla Corsy D koniecznie przyjrzyjmy się karoserii pod kątem rdzy. To zalecenie wynika nie tylko z wieku (najstarsze auta mają 15 lat!), ale i z niezbyt dokładnego zabezpieczenia przed korozją.
Używany Opel Corsa D – wnętrze
Centrum dowodzenia Corsą zaprojektowano z niezwykłą, jak na Opla, lekkością. Projekt kokpitu może się podobać i nie jest w żadnym przypadku przesadzony. Obsługa nie przysparza problemów, chwalone jest bursztynowe podświetlenie przycisków (w tym służących do otwierania szyb). Jedyne, co irytuje użytkowników, to bardzo wrażliwe na dotyk przełączniki kierunkowskazów. Nie brakuje wersji ze skórzaną kierownicą bądź materiałowym wykończeniem deski, nawet w żywych kolorach. Już najuboższą specyfikację Essentia wyposażono w centralny zamek, dwa airbagi, wspomaganie kierownicy i elektryczne lusterka. Klimatyzację przewidziano dla odmian Sport i Cosmo.
1 z 2
Niektóre elementy, np. obwódki nawiewów, można w prosty sposób zmienić na inny kolor. Jak na już kilkunastoletnie auto miejskie, dwa ekrany w kokpicie robią niezłe wrażenie.
W uboższych wersjach uświadczymy tradycyjne panele radia i klimatyzacji. Lifting w przypadku Corsy D niewiele tu zmienił (na zdjęciu: deska Opla sprzed modernizacji).
Niemały rozstaw osi (251 cm) i 4 metry długości od razu czuć po zajęciu miejsca w Corsie. Zarówno z przodu, jak i w tylnym przedziale pasażerskim dorosłe osoby podróżują zaskakująco wygodnie. Oczywiście mowa o wersji 5-drzwiowej, bo „wskakiwanie” na tył w Corsie 3d wymaga gimnastyki, poza tym odczuwa się w niej przeciętną przestrzeń na głowy. Z reguły można liczyć na regulację wysokości fotela kierowcy i dzieloną kanapę, ale te elementy nie stanowiły standardowego wyposażenia wszystkich wersji. 285-litrowy bagażnik po położeniu tylnych oparć rośnie do 1050 l. Płaską przestrzeń uzyskamy tylko po zamontowaniu podłogi w wyższym dostępnym położeniu.
1 z 6
Z pewnością nie są to fotele z idealnym podparciem bocznym, ale w codziennej eksploatacji to nie przeszkadza.
To zaskakujące, ale nie brakuje tu miejsca zarówno na nogi, jak i na głowy...
... chyba że mówimy o nieco ciaśniejszej odmianie 3d.
Niezależnie od wersji (na zdjęciu - 3-drzwiowa) wadą Corsy jest wąski otwór załadunkowy.
Natomiast pojemność pozostaje identyczna niezależnie od liczby drzwi - wynosi 285 l.
Po złożeniu kanapy do dyspozycji jest 1050 l bagażnika.
Używany Opel Corsa D – silniki benzynowe
Tylko jeden silnik w Corsie ma 3 cylindry – to 60-konny1.0. Ze względu na dyskusyjną kulturę pracy i „niedzisiejsze” osiągi lepiej poszukać 4-cylindrowych 1.2(69/80/85 KM) lub 1.4 (87/90/101 KM). W 2012 roku pojawił się nowoczesny 1.4 Turboo mocy 120 KM i to w zasadzie jedyny pomost pomiędzy „zwykłą” Corsą a sportowymi GSi (150 KM) oraz OPC (192/211 KM). Obie topowe odmiany napędza jednostka 1.6 Turbo z 6-biegową przekładnią ręczną: w pozostałych silnikach można liczyć tylko na 5 przełożeń. Tylko wybrane odmiany 1.2 łączyły się ze zautomatyzowaną skrzynią Easytronic, jednak nie warto sobie nią zaprzątać głowy z uwagi na awarie elektryki sterującej sprzęgłem i wybieraniem biegów. Jednostki wysokoprężne pochodzą z dwóch różnych światów. Słabsze 1.3 CDTI(75/90/95 KM) Opel „pożyczał” od Fiata, 1.7 CDTI(125/130 KM) natomiast skonstruowało Isuzu. Dopiero najmocniejszy 1.3 (95 KM) zapewnia choć przyzwoite osiągi, ale trzeba przyznać, że wszystkie są oszczędne. Nawet 1.7, który rozpędza Corsę do 100 km/h w 9-10 sekund (generuje 125-130 KM). Niestety, w 2010 r. wszystkie turbodiesle otrzymały filtr cząstek stałych. Wtedy też poprawiono smarowanie turbosprężarek i wyeliminowano ryzyko zatarcia tego elementu (głównie w 1.3 CDTI).
Polecany w Corsie silnik 1.7 CDTI (fot.) to prawdziwy biały kruk na rynku wtórnym. Chętni na wysokoprężną Corsę są niemal skazani na mniej żwawego 1.3 CDTI.
Opel Corsa OPC - krótka specyfikacja
1 z 4
Zawieszenie Corsy OPC obniżono o 10 mm. Samochód występował tylko w 4 kolorach: niebieskim, czerwonym, srebrnym i czarnym.
17-calowe alufelgi i trójkątna końcówka wydechu to kolejne wyróżniki usportowionej Corsy.
Dzięki srebrnym i niebieskim wstawkom kokpit właściwie nie przypomina skromnych desek z bazowych odmian.
Oczywiście zadbano o właściwe dla parametrów auta fotele z doskonałym podparciem bocznym.
Używany Opel Corsa D – opinie użytkowników
Zalety
„Dobrze rozplanowane wnętrze. Grube, solidne plastiki i wysoka jakość montażu elementów kokpitu”
„Z przodu wygodnie nawet dla wysokich osób. Plus za regulację kierownicy i wysokości fotela”
„Pojemny i ciekawie zorganizowany bagażnik. Spokojnie mieści zakupy i najpotrzebniejsze rzeczy”
„Corsę serwisuję w ASO i, o dziwo, koszty są tam niewiele większe niż w warsztatach”
Wady
„Prowadzenie samochodu z przebiegiem powyżej 100 tys. km przypomina sterowanie łódką”
„Skrzynia biegów: bez rewelacji. Krótkie przełożenia, nieprecyzyjna praca lewarka”
„Corsa z fabrycznym LPG traciła moc i sama przełączała się na benzynę. Usterki zlikwidowano na gwarancji”
„Wyciszenie wystarcza tylko do miasta. Powyżej 2600 obr./min (czyli od 80 km/h) robi się nieprzyjemnie głośno”
Opel Corsa D - wersje nadwoziowe i specjalne
1 z 5
Opel Corsa D - hatchback 3d
Opel Corsa D - hatchback 5d
Opel Corsa D z pakietem stylistycznym OPC Line
Opel Corsa D GSi (1.6 Turbo/150 KM)
Poza standardową Corsą OPC (192 KM) oferowano jeszcze 211-konną odmianę Nurburgring Edition.
Używany Opel Corsa D – awaryjność, typowe usterki
Corsa, zgodnie ze swoim przeznaczeniem, porusza się głównie w mieście, a to nie sprzyja kondycji filtrów DPF w turbodieslach. Na szczęście nie brakuje dzisiaj warsztatów zajmujących się regeneracją filtrów cząstek stałych, więc naprawa nie będzie aż tak kosztowna. Poza tym trzeba mieć na uwadze typowe dla Opli kłopoty z zapychającym się zaworem EGR i nietrwałymi łańcuchami rozrządu w benzynowym 1.0 i dieslu 1.3 CDTI. Uważajmy na awaryjne i pogarszające osiągi zautomatyzowane skrzynie Easytronic, ale trzeba przyznać, że ciężko trafić Corsę z tą przekładnią. Do nieszczególnie trwałych należą elementy układu kierowniczego (łączniki stabilizatora) i zawieszenia (tylne amortyzatory), ale zakup i wymiana kosztują niedużo. Nadwozie najczęściej zaczyna korodować w okolicach tylnej klapy i przy miejscach przylegania błotników ze zderzakami. Niektórzy użytkownicy skarżą się na drobne przypadłości elektroniki pokładowej.
Na więcej niż 5 biegów skrzyni ręcznej można liczyć jedynie w usportowionych wersjach Corsy D oraz w… turbodieslach (poza 1.3 CDTI/75 KM). Same skrzynie wyróżnia dobra trwałość i niezła precyzja wybierania przełożeń.
Używany Opel Corsa D – gdzie jest nr VIN?
Numer VIN najłatwiej odczytać z obudowy deski rozdzielczej z lewej strony (fot.). Numer identyfikacyjny znajduje się też na podłodze przed fotelem pasażera oraz na słupku środkowym prawym (w formie naklejki).
Używany Opel Corsa D – sytuacja rynkowa, ceny
Dysponując budżetem ok. 8-10 tys. zł mamy nawet spory wybór w nieciekawych, 3-drzwiowych Corsach z silnikami 1.0/1.2, ewentualnie wyeksplotowanymi 1.3 CDTI. Dopiero jednak za 5-cyfrową kwotę możemy przebierać w samochodach 5-drzwiowych. Przeznaczając ok. 14-18 tys. zł możemy sobie pozwolić na egzemplarz poliftowy, ale w takim układzie lepiej poszukać zadbanego Opla sprzed modernizacji. W okolicach 20-25 tys. zł można „polować” na Corsy z ostatnich roczników (2013-2014). Pod 30 tys. zł podchodzą jedynie auta z minimalnymi przebiegami lub odmiany OPC. Spada popularność turbodiesli: obecnie silnik wysokoprężny ma jedynie co 13. wystawiona Corsa. Łatwiej o 5-drzwiowego hatchbacka, choć i tak zaskakuje duża liczba wystawionych aut 3-drzwiowych.
Opel Corsa D - lifting
1 z 2
Opel Corsa D przed liftingiem (2006-2011)
Opel Corsa D po liftingu (2011-2014)
Używany Opel Corsa D – podsumowanie
Opel Corsa z 4-cylindrowym silnikiem benzynowym niemal da gwarancję bezstresowego poruszania się po aglomeracji miejskiej. Auto może i jest dość głośne w trasie, ale przynajmniej pozytywnie zaskakuje objętością kabiny i wykończeniem. A przy tym wciąż nie wygląda przestarzale.
Polecamy uwadze materiały o innych używanych Oplach:
