Używane Volvo XC60 II (od 2017 r.) – opinie, dane techniczne, typowe usterki

Powoli zaczynają wychodzić na jaw bolączki produkowanego od 4 lat Volvo XC60 II. Czy są poważne? Oto opinie o tym naszpikowanym elektroniką SUV-ie.

Pierwsze XC60 (produkcja w latach 2008-2017) okazało się niebywałym sukcesem rynkowym i licznie stawiło się także na polskich ulicach. Koncepcja stworzenia zminiaturyzowanego Volvo XC90 była na tyle trafiona, że jej ideę kontynuowano również w drugim wcieleniu XC60. Samochód wizualnie ma wiele wspólnego z większym bratem, lecz jego karoserii nadano lekkości poprzez zmniejszenie powierzchni szyb i umiejętne przeprowadzenie przetłoczeń na nadwoziu. XC60 II nieco urosło, mierząc prawie 4,7 m, czyli zaledwie 12 cm mniej od popularnego Volvo XC90 I! W porównaniu z poprzednikiem najwięcej centymetrów, bo aż 10, przybyło pomiędzy osiami. Rzecz jasna przełożyło się to na swobodę podróżowania w środku, udało się też powiększyć bagażnik (do świetnych 555 l). Opisywany samochód pozostaje w produkcji od 4 lat i jeszcze nawet nie doczekał się liftingu. Jako nowy imponował (i zresztą robi to do tej pory) szerokim zasobem elektronicznych pomocników kierowcy, których działanie użytkownicy oceniają bardzo wysoko. Na uwagę zasługuje niemal kompletne wyposażenie znacznej części aut. By osiągnąć taki pułap, Volvo wymagało dokupowania rozmaitych opcji. Odbiorcy aut z drugiej ręki mają o tyle dobrze, że dostają je w standardzie, za cenę coraz częściej regulowaną rocznikiem niż wariantem wyposażenia.

Nowe Volvo XC60 – opis wersji i cennik

Stopniowo przybywa samochodów mających za sobą ponad 100 tys. km przebiegu, co już można uznać za dystans weryfikujący pierwsze typowe usterki. Takowe znalazły się w przypadku nowoczesnego SUV-a Volvo i tyczą się głównie skomplikowanej elektroniki pokładowej. A jak sprawują się wysilone silniki w tym modelu? Poznajmy pierwsze opinie o używanym Volvo XC60 II.

Używane Volvo XC60 II – wnętrze

Mimo iż XC60 II zadebiutowało w 2017 roku, jego elektronika nie zestarzała się ani trochę. Samochód wyposażono w cyfrowe wskaźniki (8 lub 12,3 cala) z wieloma możliwościami konfiguracji (np. z mapą nawigacji pośrodku). Pośrodku kokpitu ulokowano pokaźny wyświetlacz (coś na kształt tabletu) w pozycji pionowej. Czy stanowi on wygodniejszą opcję od odpowiedników poziomych – to pozostawiamy indywidualnym głosom, ale faktem jest, że w konsekwencji zbyt nisko ulokowano panel z jedynym pokrętłem. Do zmiany trybów jazdy służy estetyczny wałek w konsoli środkowej. Tworzywa sztuczne we wnętrzu Volvo są naprawdę dobrej jakości, w znacznej większości nie ma się do czego przyczepić w kwestii montażu. Jedyne zażalenia odnośnie stukania lub skrzypienia użytkownicy kierują w stronę okolic wspomnianego tabletu. Jak to bywa w nowoczesnych autach, trzeba zaakceptować sporadyczne zawieszenia systemu multimedialnego lub też często czyścić ekran z odcisków palców. Właściciele chwalą natomiast działanie asystentów kierowcy: z reguły są dokładne i nie nachalne. Pośród nich należy wymienić asystenta pasa ruchu, układ rozpoznający znaki drogowe, automatyczną kontrolę prędkości jazdy, City Safety (wykrywa także pieszych, rowerzystów i zwierzęta), system utrzymujący pojazd w liniach pasa ruchu lub wykrywający zmęczenie kierowcy.

Fotele i kanapa Volvo na zdjęciach nie prezentują się szczególnie imponująco, ale to tylko pozory: w rzeczywistości nie zmuszają one do postoju w trasie, umożliwiając komfortowe pokonanie setek kilometrów. Już w tych standardowych można liczyć na niezłe podparcie pleców i ud, a jeśli komuś mało, powinien rozejrzeć się za autem z pakietem R-Design lub Polestar Performance (obejmuje on także bardziej „kubełkowe” fotele). Najważniejsze – nie brakuje miejsca na każdą część ciała. Także z tyłu, pod warunkiem że jadą tam dwie osoby: trzecia siedzi okrakiem nad tunelem środkowym. Bagażnik w rzeczywistości może nie mieści tyle, ile podają dane katalogowe (555 l), ale pozostaje pakowny i ustawny, choć wymaga pokonania wysokiego progu załadunkowego. Składając kanapę (ręcznie lub przyciskami w bagażniku) powiększamy go do 1410 l, zyskując równą powierzchnię.

1 z 4

Używane Volvo XC60 II – silniki

Volvo przyzwyczaiło nas do zawirowań w oznaczaniu poszczególnych wersji silnikowych. W XC60 II pojawiło się kilka odmian hybrydowych (na bazie wersji benzynowych i diesli), co dodatkowo komplikuje sytuację. Z drugiej strony – wszystkie silniki to 4-cylindrowe 2.0 z bezpośrednim wtryskiem paliwa i doładowaniem (turbo, biturbo lub turbo z kompresorem). Benzynowe rozwijają 190/210 KM (T4), 250/253/254 KM (T5) i 310/320/326 KM (T6). Opracowane na nich mikrohybrydy (Mild-Hybrid) nazywają się B4 (197 KM), B5 (250 KM) i B6 (300 KM). Na szczycie gamy postawiono na układy hybrydowe plug-in (T8), łącząc ponad 300-konne jednostki benzynowe z 87-konnym elektrycznym. Wyjątek: wprowadzony w ubiegłym roku T6 Recharge (253+87 KM). W turbodieslach obligatoryjnie stosowano wspomaganie dwiema turbosprężarkami. Rozwijają 150 KM (D3), 190/200 KM (D4) i 235/240 KM (D5). Na ich bazie również tworzono mikrohybrydy, stosując identyczne nazewnictwo jak w wariantach benzynowych (stąd łatwo o pomyłkę). I tak wysokoprężny B4 generuje 197 KM, B5 zaś 235 KM. We wszystkich benzynowych i hybrydowych XC60 stosowano 8-stopniowe skrzynie automatyczne Geartronic. Ręczne przekładnie 6-biegowe standardowo trafiały tylko do odmian D3 i D4 (automaty jako opcja). W zasadzie wszystkie, poza najsłabszymi, mogły łączyć się z napędem 4×4 opartym na sprzęgle Haldex piątej generacji.

Używane Volvo XC60 II – opinie użytkowników

Volvo XC60 II - pakiety stylistyczne, wersje specjalne

1 z 3

Używane Volvo XC60 II – awaryjność, typowe usterki

Jak na razie psuje się to, czego można było się spodziewać już w momencie wyjazdu autem z salonu, czyli głównie naładowany funkcjami system multimedialny. Dotykowy ekran nie zawsze reaguje na dotyk lub zbyt intensywnie się nagrzewa, w konsekwencji zacinając się i wymagając resetu poprzez ponowne uruchomienie auta. Serwisy rozwiązują problemy poprzez wgranie nowego oprogramowania. Nie brak doniesień o wyskakujących bez przyczyny kontrolkach, które samoistnie gasną po kilku dniach. Wielu właścicieli XC60 II jeździło do serwisów na bezpłatną wymianę awaryjnych silników podnoszenia klapy bagażnika. Pada też wiele skarg na źle zaprojektowaną uszczelkę między tylnymi drzwiami a błotnikiem, przepuszczającą do środka wszelkie zewnętrzne zabrudzenia. Co gorsza, błoto lub piach gromadzi się też na wewnętrznej części drzwi, na dłuższą metę przyspieszając proces korozji. Silniki przejechały jeszcze zbyt mało kilometrów, by trapiły je poważne usterki. Kolejne lata dadzą szerszy podgląd na trwałość mechaniki Volvo XC60 II.

Używane Volvo XC60 II – gdzie jest nr VIN?

Numer VIN ulokowano w oszklonej części deski rozdzielczej za zestawem wskaźników.

Używane Volvo XC60 II – sytuacja rynkowa

Na portalu Otomoto.pl figuruje już ok. 200 używanych Volvo XC60 II. Roczniki 2017-2018 z przebiegami 50-100 tys. km wciąż kosztują krocie – minimum 120 tys. zł. Łatwiej jednak o samochód w budżecie mieszczącym się w okolicach 150 tys. zł. Zważywszy na fakt, że doposażenie tego auta windowało jego cenę w salonie do 300-350 tys. zł., można to potraktować nawet jako okazję. Przeważają odmiany wysokoprężne, można też trafić na hybrydę.

Używane Volvo XC60 II – podsumowanie

Jak na razie nie ma większych zastrzeżeń co do trwałości części mechanicznej Volvo XC60 II, a na niedomagania elektroniki pokładowej można przymknąć oko (zwłaszcza, że na wiele aut wciąż obowiązuje gwarancja). Nie zmienia to faktu, że samochód do tej pory sporo kosztuje, a obniżka cen nadejdzie dopiero przy okazji większego liftingu (na razie przeprowadzono jedynie mikrolifting z marca 2021).

Polecamy uwadze nasze artykuły o innych używanych Volvo:

Używane Volvo V40 II (2012-2019) – opinie

Używane Volvo S60 II/V60 I (2010-2018) – opinie

Używane Volvo XC60 I (2008-2017) – opinie

Używane Volvo XC60 II – galeria

1 z 24