TestyTest40 000 kilometrów Toyotą Auris TS Hybrid – opinie, test długodystansowy

40 000 kilometrów Toyotą Auris TS Hybrid – opinie, test długodystansowy

Hybrydy Toyoty są uważane za auta bezawaryjne i niezbyt ekscytujące. W teście Toyoty Auris TS na dystansie 40 tys. km zweryfikowaliśmy oba twierdzenia.

Przez ponad 330 dni, jakie spędziła u nas, Toyota Auris TS Hybrid pokonała nieco ponad 40 tys. km – nigdy nie zdarzyła się awaria lub usterka z winy auta. Najpoważniejszym uszkodzeniem w trakcie testu, którego przyczyna nie została ustalona – był popękany szklany dach. Ponadto przez nieuwagę zniszczeniu uległa osłona podłogi z tyłu, a jedna z felg została porysowana. Poza tym Auris pojawiał się w ASO tylko na przeglądach – przy 15 tys. km wymieniono olej z filtrem, a po 30 tys. także filtr klimatyzacji i płyn hamulcowy.

Auris często zbierał pochwały za pojemność i funkcjonalność bagażnika. Oparcia kanapy składa się na płasko (także od strony bagażnika), roletę można nie tylko odsunąć, ale i podnieść, a pod podłogą jest duży schowek. Nie zapomniano także o haczykach na torby. Praktycznie wszyscy zwracali uwagę na nie najlepszą przestronność i brak nawiewów powietrza z tyłu. Zachwytu nie wzbudzał także system multimedialny o przeciętnej szybkości reakcji ekranu i archaicznej grafice. Największym mankamentem testowego Aurisa wydaje się niewielka sztywność nadwozia, która objawia się skrzypieniem we wnętrzu, np. podczas wjeżdżania na krawężniki. W wersji bez szklanego dachu nie jest ona zauważalna.

Ekonomiczny jak hybryda

Oczywiście najciekawszym elementem testowanego Aurisa jest układ hybrydowy. Składają się na niego: zestaw akumulatorów, bezstopniowa przekładnia planetarna oraz silniki benzynowy 1.8 (99 KM) i elektryczne (jeden 80-konny m.in. napędza auto, a drugi służy za rozrusznik), które razem dają 136 KM.

Bez dwóch zdań hybrydowy Auris najlepiej czuje się w mieście, gdzie ujawnia pełnię swego potencjału. Dzięki elektrycznemu wspomaganiu bez chwili zwłoki rusza z miejsca, a także błyskawicznie reaguje po przełączeniu skrzyni z D na R lub odwrotnie – podczas szybkich manewrów to olbrzymia zaleta. Hybrydowy napęd przekonuje także płynną pracą – silnik spalinowy włącza się i wyłącza niemal bez szarpania. Także pod względem zużycia paliwa najwięcej zyskuje się w jeździe miejskiej. W gęstym ruchu ulicznym nawet przez 65% czasu Auris jest „elektrykiem”, co sprawia, że przy delikatnym operowaniu pedałem gazu da się uzyskać wynik na poziomie 3,5 l/100 km.

Zobacz też: Więcej o spalaniu testowego Aurisa

Oczywiście dynamiczniejsza jazda, pokonywanie bardzo krótkich dystansów czy eksploatacja w okresie zimowym (hybrydowy Auris jest wrażliwy na ujemne temperatury i wtedy spala wyraźnie więcej, średnio nawet o litr) sprawiają, że uzyskanie takich rezultatów nie zawsze jest możliwe. Ale i tak przeciętne zużycie w mieście na poziomie 5,5 l/100 km to rewelacja.

W trasie wrażenia nie są już tak pozytywne. Auris TS Hybrid w topowej wersji wyposażenia i z samym kierowcą na pokładzie waży 1,5 tony i dynamika powyżej 100 km/h jest przeciętna. Jednostajne „wycie” silnika ma w zasadzie miejsce tylko podczas maksymalnego przyspieszania (efekt zastosowania skrzyni bezstopniowej) i tak naprawdę nie jest wielkim problemem. Auris lepiej czuje się podczas jednostajnej, spokojnej jazdy z prędkościami 120-140 km/h. Wtedy też pokazuje, że nawet gdy elektryczne wspomaganie jest na minimalnym poziomie, potrafi być bardzo ekonomiczny (6,5-7,5 l/100 km). W sumie, mimo bardzo intensywnej eksploatacji (kilkunastu kierowców, wiele szybkich tras, m.in. na niemieckich autostradach), średnie zużycie paliwa w teście na dystansie 40 tys. km wyniosło 7,1 l (w standardowych pomiarach spalania jest to 5,3 l).

Toyota Auris TS Hybrid - silnik
Silnik wyje przy mocnym przyspieszaniu, ale poza tym ma właściwie same zalety.

Emocje niewykluczone

Kompaktowe „proekologiczne” kombi nie ma w założeniu rozbudzać emocji (chyba że za takie uzna się radość pod dystrybutorem) i większość testujących widzi w Aurisie wyzuty z emocji środek do spokojnego przemieszczania się z punktu A do B. Niemniej jednak w książce testu pojawia się i taki wpis: „w przypadku Toyot rzadko się o tym mówi, ale ten samochód zadziwiająco dobrze się prowadzi. Jest bezpieczny, pokorny, przewidywalny, a do tego całkiem zwinny”. I rzeczywiście, na krętych drogach można mieć z jazdy Aurisem więcej przyjemności, niż wskazywałaby na to jego powierzchowność.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – wnętrze

Wysokie osoby muszą siadać w Aurisie z przodu (choć i tu nie będą miały nadmiaru miejsca) – z tyłu jest po prostu ciasno. Fotele są wygodne, bo dość twarde, a ten kierowcy ma ustawianą podpórkę lędźwiową. Minusem jest mała regulacja zagłówków i skokowe przestawianie oparć. Plastiki użyte do wykończenia są nie najgorszej jakości, ale ogólnie solidność wykonania nie jest najwyższej próby. Podczas jazdy po nierównościach słychać skrzypienie („kłania się” niewielka sztywność nadwozia), drzwi mają luz i zamykają się z nieprzyjemnym, „pustym” dźwiękiem, a pas kierowcy wolno się zwija.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – badanie na hamowani/pomiary osiągów

Pod koniec każdego testu długodystansowego na hamowni poddajemy weryfikacji parametry silnika (moc i moment obrotowy). Niestety, w przypadku Aurisa, który jest wyposażony w typową dla hybrydowych Toyot przekładnię e-CVT bez możliwości zablokowania na wybranym przełożeniu, wykonanie badania w taki sposób, by uzyskać miarodajne wyniki, okazało się niemożliwe. Przeprowadziliśmy standardowe pomiary drogowe. W próbie przyspieszenia od 0 do 100 km/h Auris uzyskał wynik zbliżony od fabrycznego – 11,8 s zamiast deklarowanych 11,2 s. Hamulce są przeciętnie skuteczne, ale na szczęście po rozgrzaniu ich siła nie spada, a rośnie.

Toyota Auris TS Hybrid - hamownia
Toyota Auris TS Hybrid na hamowni

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – przeglądy/usterki/naprawy

Podczas jedenastu miesięcy testu Toyocie nie przytrafiła się żadna awaria. W autoryzowanym serwisie Auris musiał się pojawiać jedynie podczas rutynowych przeglądów (po przebiegu 15 i 30 tys. km – łączny koszt 1586 zł) oraz gdy zachodziła konieczność usunięcia uszkodzeń – wymiany popękanego dachu, a także połamanej plastikowej osłony podłogi z tyłu.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – badanie w stacji diagnostycznej

Pod koniec testu długodystansowego – tak jak każdy samochód biorący w nim udział – Auris został dokładnie sprawdzony w stacji Dekry. Żaden z podzespołów samochodu nie wykazywał ponadprzeciętnego zużycia. Amortyzatory zachowały 80% sprawności z przodu i 68% z tyłu. W zawieszeniu i układzie kierowniczym nie ma luzów, układ hamulcowy jest skuteczny, a oświetlenie prawidłowo ustawione. Nie stwierdzono wycieków, pozytywnie wypadła także analiza spalin.

Toyota Auris TS Hybrid - przegląd (3)
Toyota Auris TS Hybrid na badaniu w stacji diagnostycznej Dekry

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – w trasie

W czasie 11 miesięcy Toyota dziennie przejeżdżała ponad 120 km. Naturalnie, większość z testowych kilometrów pokonała w trasie. Auris dojechał m.in. na słynny tor Nurburgring. Przy spokojnej jeździe spalanie spada poniżej 5 l/100 km. Na autostradzie, przy 140 km/h, zużycie paliwa kształtuje się w granicach 7 l/100 km.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – wnioski z testu na dystansie 40 000 km

W trakcie testu samochodem podróżuje kilkunastu kierowców, w skrajnie różnych warunkach – tak intensywna eksploatacja, trwająca w tym przypadku niemal rok, pozwala wychwycić wszelkie zalety i wady auta, ocenić działanie wszystkich systemów, a także zweryfikować sensowność posiadania niektórych dodatkowych elementów wyposażenia.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – to warto mieć

Toyota Auris TS Hybrid - kamera cofania
W bogatym wyposażeniu seryjnym znajduje się m.in. kamera cofania.

Aurisa TS 1.8 Hybrid już nie da się kupić jako nowego. Opcji dostępnych do auta w wersji Prestige było bardzo niewiele, co po części wynika z bogatego wyposażenia standardowego Toyoty. Z tych dodatków, które oferowano w zasadzie jedynymi sensownymi wydają się: nawigacja – jeśli ktoś koniecznie chce mieć fabryczną – oraz dojazdowe koło zapasowe.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – to nie jest konieczne

Zdecydowanie odradzamy zakup samochodu wyposażonego w panoramiczny dach. W razie uszkodzenia jego naprawa jest bardzo kosztowna, a poza tym zauważalnie zmniejsza on sztywność karoserii. Spokojnie można darować sobie auto z pakietem Executive, na który składają się: skórzana tapicerka oraz 17-calowe felgi z oponami o rozmiarze 225/45. Standardowe 16-calowe z ogumieniem 205/55 trudniej uszkodzić, a także zapewnia ono dobrą przyczepność.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – plusy i minusy

Nadwozie i wnętrze:

 +  wystarczająca przestronność z przodu, prosta obsługa, pojemny, funkcjonalny bagażnik, wygodne fotele;
 –  mało miejsca z tyłu, odczuwalna niewielka sztywność karoserii, mała ładowność, nisko podnoszona tylna klapa.

Układ napędowy:

 +  niewielkie zużycie paliwa, duży zasięg, szybki start z miejsca, dobra dynamika w mieście;
 –  przeciętne osiągi, niska prędkość maksymalna.

Właściwości jezdne:

 +  pewne prowadzenie, całkiem precyzyjny układ kierowniczy, łagodnie działający układ ESP;
 –  komfort jazdy na dużych nierównościach mógłby być większy, przeciętna skuteczność hamulców.

Wyposażenie i cena:

 +  bogate wyposażenie seryjne w testowanej wersji, rozbudowana sieć serwisowa;
 –  skromne możliwości indywidualizacji, brak asystenta martwego pola i aktywnego tempomatu.

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – PODSUMOWANIE TESTU

Auris bezproblemowo zdał wymagający długodystansowy egzamin. Nie trapiły go awarie, a stan techniczny po 11 miesiącach intensywnego użytkowania i pokonaniu 40 tys. km nie budzi zastrzeżeń. Zdecydowanie największa zaleta to bardzo dopracowany układ hybrydowy, gwarantujący ekonomiczną eksploatację. Dynamika w ruchu miejskim także jest więcej niż wystarczająca.

Zobacz także:

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – przebieg testu

PrzebiegCzynnośćKoszt
10 kmPoczątek testu
2131 kmWymiana opon na zimowe
15430 kmPrzegląd po 15 tys. km709,11 zł
19090 kmWymiana opon na letnie
28425 kmUszkodzona osłona podłogi z tyłu1450 zł
30295 kmPrzegląd po 30 tys. km876,90 zł
32520 kmPęknięcie szklanego dachu4823 zł
39677 kmBadanie na stacji diagnostycznej Dekra
40593 kmZakończenie testu

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – dane techniczne, osiągi, spalanie

Toyota Auris TS Hybrid - dane techniczne

Toyota Auris TS 1.8 Hybrid Prestige – galeria

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

12 KOMENTARZE

  1. Czy w takim razie te auto warte jest swojej ceny? W mieście mój pojazd jest również zawalidroga skoda fabia 1 gen. kombi spala około 7 litrów paliwa, w trasie 6 1.4 16V 80 koni. Czy dla tej oszczędności nawet na 2 litrach warto kupić pojazd który na starcie kosztuje 2 razy tyle co moja obecny samochód. Jedyna różnica to oczywiście wyższy standard bezpieczeństwa.

    • Jedyna różnica i AŻ taka różnica. Przy ewentualnym wypadku każdy będzie żałował, że nie dorzucił więcej do auta, żeby mieć większe bezpieczeństwo

    • Wiesz… spójrz jeszcze raz obiektywnie na tą Fabię kombi 1 gen. i jeśli posiadasz oczy to zastanów się czy to jedyna różnica 🙂

  2. Nie rozumiem skąd tak doskonała ocena skoro pękająca szyba dachowa wygląda na wadę fabryczną braku sztywności nadwozia? Wymiana to prawie 5 000 złotych i niepokój kiedy znów pęknie…

  3. Co za dretwy test. Mam Aurisa TS 2018 Hybrid i w trasie pali mi około 4 litrów na 100km przy predkosciach 100 i wiecej km/h a dodam że są to kręte gorzyste drogi nieopodal Walii. 7.1 litra w tescie to tylko efekt jak ciezka noge mial testujacy albo promuje celowo markie niemiecka czyli szrot.

    • spalasz mniej bo właśnie masz kręte drogi gamoniu. Jak musisz na zakręcie zwolnić to ładuję Ci się akumulator. Ciekawe w sumie jak bardzo są kręte skoro wjeżdżasz w nie z prędkością 100km/h. jednym słowem pierdolisz ;p

  4. moze trzeba dodac ze to automat a kazdy inny bedzei dybac przynajmniej jeden litr paliwa wie ej jak manual o minimum wiec, tu na austostradzie przy 140 pali okolo 7 litrow w miwscie od syulu jazdy ale max to 6,5 litrow z kawalkiem przy bardzo dynamicznej jezie takie winiki da skoda UP tylko z manualem wiec w porownaniu z eleganckim autem bardzo dobrze wypasionym nie ma porownania, a dla eco drivera top miasto 4,5 trasa 5 autostrada 120 km/h 5,3 max wiec teraz prosze porownac np z dislem i tu znow wygrywa toyka, opcja zagazowania, przy bardzo drogiej instalacji na cieklym gazie pali tyle samo co benzyny i odpalamy bez jej użyci przy zwyklej instalacji doliczamy +1 litr w tym momencie auto staje sie bezkonkurencyjne, silniki toyki idealnie sie gazuja i spoko krecą pona 400 tysiecy, widzialem hybrydki z przebiegiem 535 tysiecy na gazie ktore dalej smigają bez remontu, kloci hamulcowe raz na 150 tysiecy, minus to raczej brak zamiennikow w czesci hybryd ktore mozna kupic w uzywce za 10% ceny nowych, sam bylem przeciwny tym samochoda ale gdy ropa kosztuje 7 zł a mi pali 8 miasto to wole zeby mi palil 8 gazu to mniejwiecej polowa mniej i w dodatku mam automat

  5. NIESAMOWITE JAK CI Z KOGUTEM NA MASCE MOWIA ZE ICH 4 KOLA JEST CZERSTWE, MUSILABYM SPASC NA GLOWE BY KNEDLEM JEZDZIC I OWSZEM AUDI TAK A NAWET OPEL ALE NIE SKODA Z JAPONCOW TO TOYKA POZNIEJ TOYKA A MOZE I TOYKA, POTEM HONDA A MAZDY TEZ BYM NIE KUPIL JAK SKODY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji