TestyTestSkoda Scala – pierwsza jazda

Skoda Scala – pierwsza jazda

Wypełnia lukę pomiędzy Fabią i Octavią i trafia idealnie w sam środek segmentu modeli kompaktowych. Sprawdzamy jak jeździ Skoda Scala – następca budżetowego Rapida.

Po Rapidzie raczej nikt nie będzie płakał. Zastępująca go Scala to bowiem auto dojrzalsze, atrakcyjniejsze i przeznaczone dla innego grona klientów. Nowy model wypełnia lukę pomiędzy Skodą Fabią a Octavią i trafia w sam środek niezwykle licznej klasy kompakt. Oznacza to, że na swojej drodze spotka m.in. Kię Ceed, Forda Focusa i Seata Leona. Czym chce ich pokonać?

Skoda Scala - tył
W podstawowych modelach szyba nie zachodzi na pokrywę bagażnika.

Na pewno dużą i funkcjonalną kabiną. Po aucie mierzącym 436 cm długości nie można wprawdzie oczekiwać przestronności Octavii (469 cm), ale trudno wskazać inny podobnej wielkości model kompaktowy, który oferowałby więcej. Szczególnie w 2. rzędzie, gdzie miejsca jest ponadprzeciętnie dużo. Oczywiście najlepiej podróżować tutaj w dwójkę. Trzeciemu pasażerowi nie sprzyjają zarówno wysoki tunel środkowy, jak i sposób wyprofilowania kanapy.

Jeszcze większe wrażenie robi bagażnik. Jego 467 l podstawowej pojemności to najlepszy wynik w gronie kompaktowych hatchbacków. O 11 l większym (478 l) może pochwalić się 5-drzwiowa Honda Civic, która między zderzakami ma aż 452 cm i… nadwozie typu liftback. Po złożeniu oparć kanapy (w proporcji 40:60) jego wielkość w Scali rośnie już do 1410 l (w Hondzie do 1267 l), co jest wynikiem niewiele mniejszym niż np. w Seacie Leonie kombi (ST), legitymującym się maksymalną pojemnością 1470 l.

Skoda Scala
Bagażnik mieści od 467 do 1410 l. Podłoga jest podwójna.

Typowo dla Skody bagażnik Scali jest bardzo funkcjonalny, na co „pracują” m.in. siatka pod jego półką, wnęki po bokach, gniazdko 230 V czy aż 6 haczyków na torby. W nowym czeskim modelu nie zabrakło także skrobaczki (z miarką do sprawdzania głębokości bieżnika) w klapce wlewu paliwa (szkoda, że nie bezkorkowym) oraz parasolki w drzwiach kierowcy.

Z miękkimi tworzywami

Zza kierownicy nowa Skoda robi wyraźnie lepsze wrażenie niż poprzednik. Kokpit w górnej części wykończono miękkimi tworzywami, które od twardego dołu rozdziela lakierowany pas. Ogólnie kabina została wykończona nieźle – w sposób typowy dla modeli kompaktowych, choć w odmianie z tapicerką materiałowo-skórzaną rażą brzydkie, „pomarszczone” szwy. Centralne miejsce deski rozdzielczej zajmuje dotykowy ekran (9,2”) rozbudowanego systemu multimedialnego (m.in. z funkcjami online realizowanymi za pomocą karty e-SIM, Android Auto i Apple CarPlay), który działa sprawnie i ma czytelne oraz proste w obsłudze menu. Szkoda, że poskąpiono mu pokrętła głośności, będącego domeną mniejszych systemów (ekran 6,5 i 8”), a także klasycznych złącz USB. W ich miejscu znalazły się USB-C.

Za 2200 zł od drugiej wersji wyposażenia do Scali można dokupić cyfrowy zestaw wskaźników, nazywany u Skody tak samo jak w Audi, czyli „Virtual Cockpit”. O ile rozdzielczość wyświetlacza i płynność przekazywania danych są absolutnie bez zarzutu, o tyle wygląd poszczególnych ekranów (5 widoków do wyboru) nie ma specjalnie wyszukanej grafiki. Dotyczy to w szczególności mało atrakcyjnego centralnego obrotomierza z wpisanym w niego cyfrowym prędkościomierzem.

Bezpiecznie i… topornie

Wygląd, wykończenie i wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa obejmujące seryjnie asystentów pasa ruchu i awaryjnego hamowania (w opcji m.in.: adaptacyjny tempomat i asystent martwego pola, kontrolujący większą niż dotychczas przestrzeń – 70 a nie 40 m za autem) obiecują wiele. Po ruszeniu z miejsca Scala nie robi już tak dobrego wrażenia. Owszem, układ kierowniczy pracuje lekko i precyzyjnie, a karoseria nie pozwala sobie ani na nurkowanie przy hamowaniu, ani też na odczuwalne przechyły. Na dodatek auto ma dobrą trakcję, co zapewnia m.in. elektronicznej szperze (XDS+) i prowadzi się stabilnie, ale daleko mu do zapewnienia frajdy z jazdy, znanej choćby z nowego Forda Focusa.

Skoda Scala - przód
Scala prowadzi się stabilnie, ale nie przekonuje komfortem.

Scala nie przekonuje też komfortem, co z pewnością po części wynika z zastosowania sportowego, zmniejszającego prześwit o 1,5 cm zawieszenia (dopłata 1850 zł). Dostępne są dwa niezbyt różniące się od siebie ustawienia – Normal i Sport, w których auto jest po prostu zbyt sztywne. Ujawnia to w szczególności na poprzecznych, neutralizowanych topornie uskokach. Także pofałdowania jezdni oraz pojedyncze nierówności nowa Skoda gasi mało subtelnie. Możliwe, że z klasycznym zawieszeniem czeski model będzie spisywał się już lepiej. Ale to sprawdzimy dopiero, gdy to auto zawita do nas na dłużej.

Dynamiczne i oszczędne silniki, ale…

Podczas jazdy Scala wydaje się głośniejsza niż przeciętnie, a 1,5-litrowy silnik powyżej 4500 obr./min zaczyna mocno wyć. Występuje on wyłącznie w duecie z cenioną 7-biegową przekładnią DSG i ma sporo jasnych punktów. Z łatwością „wkręca się” na obroty, chętnie reaguje na dodanie gazu oraz zapewnia dobre osiągi (od 0 do 100 km/h rozpędza auto w 8,2 s) i potrafi być oszczędny (średnio według danych fabrycznych zużywa 5,0 l paliwa na 100 km). Ta ostatnia cecha po części jest zasługą zastosowania systemu odłączania dwóch cylindrów podczas pracy silnika z niewielkim obciążeniem.

Skoda Scala - silnik 1.5 TSI
150-konny silnik 1.5 TSI współpracuje wyłącznie z przekładnią DSG.

Przekładnia DSG nie ma tendencji do szarpnięć przy ruszaniu, szybko wrzuca kolejne przełożenia i dobrze współpracuje z kierowcą.

Bazowy silnik ma 3 cylindry i 1 litr pojemności. Do 100 km/h rozpędza Scalę w 9,8 s i porządnie do pracy bierze się w okolicach 2000 obr./min. Zaskakuje praktycznym brakiem wibracji i tym, że wydaje się lepiej wyciszony niż 1.5 TSI. To naprawdę udana jednostka, która przy spokojnej jeździe ze stałą prędkością stanowi jedynie tło dla reszty odgłosów w kabinie. Do pary ma wyłącznie precyzyjną 6-biegową przekładnię ręczną.

Niezłe wyposażenie seryjne

Ceny Scali startują z pułapu 66 500 zł – tyle kosztuje podstawowa odmiana Active, napędzana 1-litrowym, 115-konnym silnikiem TSI. W jej wyposażeniu znaleźli się m.in. asystenci pasa ruchu i kontroli odległości z funkcją hamowania, radio Swing z 6,5-calowym ekranem dotykowym, dwoma złączami USB typu C i systemem Bluetooth, klimatyzacja manualna, przesuwany podłokietnik, elektrycznie sterowane szyby przednie i lusterka (podgrzewane), a nawet światła LED (z przodu i z tyłu). Auto ma też standardowo hamulec pokolizyjny, dojazdowe koło zapasowe oraz stalowe obręcze kół o średnicy 16 cali. Tak naprawdę do pełni szczęścia brakuje wielofunkcyjnej, skórzanej kierownicy i tylnych czujników parkowania.

Skoda Scala - przód
W przeciwieństwie do auta na zdjęciach z kołami 18-calowymi, podstawowa odmiana ma obręcze 16-calowe z… kołpakami.

Za praktycznie identyczne pieniądze (66 490 zł) kupimy 120-konną Kię Ceed 1.0 T-GDI (3 cylindry, turbodoładowanie), która względem Skody jest uboższa o system multimedialny (ma seryjne radio) i światła LED, ale za to seryjnie ma elektrycznie sterowane szyby także z tyłu, tempomat (800 zł w Scali) i bardziej rozbudowane systemy bezpieczeństwa – automatyczne utrzymywanie na pasie ruchu i przełączanie ze świateł drogowych na mijania oraz informowanie o zmęczeniu kierowcy.

Następca Rapida to samochód, który mimo wszystko budzi mieszane odczucia. Z jednej strony korzysta z lekkiej i wytrzymałej platformy modułowej MQB A0, ma nowoczesne wyposażenie z zakresu komfortu i bezpieczeństwa, zaskakująco obszerną, porządnie wykończoną kabinę i dynamiczne oraz oszczędnej silniki – to wszystko plus całkiem przyjemny dla oka wygląd rozbudza duże oczekiwania. Z drugiej strony, jego zawieszenie pracuje zbyt topornie, a nadwozie wydaje się za słabo wyciszone.

Skoda Scala - tył
Czy Scala odjedzie rynkowym rywalom? O tym przekonamy się już wkrótce.

Ale to zapewne celowy zabieg włodarzy koncernu Volkswagena. W ten sposób Scala zachowuje dystans do większej Octavii i nie jest bezpośrednim rywalem dla Seata Leona i Volkswagena Golfa, którego następce ujrzymy jeszcze w 2019 roku.

Skoda Scala: dane techniczne

Wersja 1.0 TSI 1.5 TSI DSG 1.6 TDI 1.6 TDI DSG
Silnik benz., turbo benz., turbo turbodiesel turbodiesel
Poj. 999 ccm 1498 ccm 1598 ccm 1987 ccm
Ukł. cyl./zawory R3/12 R4/16 R4/16 R4/16
Moc maks. 115 KM/5000 150 KM/5000 115 KM/3250 115 KM/
3250
Maks. moment obrotowy 200 Nm/2000 250 Nm/1500 250 Nm/1500 250 Nm/1500
Osiągi (dane producenta)
Prędkość maks. 201 km/h 219 km/h 201 km/h 200 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,8 s 8,2 s 10,1 s 10,3 s
Średnie zużycie paliwa  4,9 l/100 km 5,0 l/100 km 4,2 l/100 km 4,1 l/100 km
Cena od 66 500 zł od 84 250 zł od 83 150
od 98 250
Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

2 KOMENTARZE

  1. Wstrętna ta wsiura. Materiały są twarde, nierówno spasowane i ŚMIERDZĄ jak w chińskim sklepie z tandetą. Fotele niewygodne, płyta podłogowa od Polo (brak wielowahaczowego zawieszenia), komfort jazdy ŻADEN. Jak można tak nie szanować klienta. Ten wstrętny, obrzydliwy burakowóz to próba koncernu VAG, jak daleko można się posunąć w chamstwie oraz jak głupi i naiwny może okazać się klient.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji