Wysokie aspiracje – nowa Mazda 3 chce zawalczyć o klientów, którzy myśleli dotąd o zakupie auta marki premium. Sprawdzamy, jak „trójka” w wersji sedan wypada w porównaniu z kompaktowym Mercedesem klasy A.
Dla Mazdy to nie nowość. Japońska firma próbowała już niegdyś zabiegać o nabywców aut premium. Pod koniec lat 80. model 626 (typoszereg GD) był najpopularniejszym importowanym wozem sprzedawanym w Niemczech – dorobił się tam nawet przydomka „japońskiego Mercedesa”. Niedługo później, w 1992 roku, na rynek trafiła Mazda Xedos 6, pozycjonowana jako rywalka ówczesnego Mercedesa 190 (W 201) oraz późniejszej klasy C (W 202). Elegancki, opływowy sedan z nowoczesnym silnikiem V6 nie zdobył jednak większej popularności i nie doczekał się następcy, podobnie jak większa limuzyna Xedos 9.
Nie każdy woli gwiazdę
Dziś Mazda znów chce rywalizować ze „szlachetniej urodzonymi” samochodami i ma ku temu sensowne argumenty. Bo choć producenci premium nigdy nie byli tak silni w tańszych segmentach rynku, to wciąż można zaobserwować przepływy klientów – niektórzy zamiast ubogo wyposażonego Mercedesa klasy C wolą kupić np. topową odmianę Mazdy 6.
Tym razem japoński producent nie wprowadził jednak nowej linii modeli, lecz zdecydował się na bezpieczniejszy eksperyment: nową „trójkę” oferuje wyłącznie w droższych specyfikacjach. Krok to całkiem zrozumiały: w przypadku takich marek jak Mazda czy Honda, wybieranych głównie przez nabywców indywidualnych, bazowe odmiany i tak nie cieszą się wzięciem.
Ale Mercedes też walczy o nabywców aut kompaktowych – i nie kusi ich wyłącznie gwiazdą na grillu. Najnowsza klasa A to auto znacznie bardziej dopracowane od poprzedniczki, z szeroką gamą silników i opcji, w dodatku po raz pierwszy dostępne w klasycznej wersji sedan – wcześniejszą generację oferowano tylko jako „czterodrzwiowe coupe” CLA.
Bazowa klasa A 180 Limuzyna (tak brzmi oficjalna nazwa tej wersji) z automatem ma cenę zbliżoną do dobrze wyposażonej Mazdy 3 – ok. 120 tys. zł.
Wiele wspólnego
Także pod względem wzornictwa oba sedany mają sporo wspólnego – z przodu zwracają uwagę okazałe osłony chłodnicy i pokrywy silnika „wpuszczone” w błotniki, a z boku żaden z nich nie wygląda jak hatchback z dołożonym bagażnikiem.
Wręcz przeciwnie, ich karoserie mają dużo gracji i przypominają mniejsze kopie modeli klasy średniej. Oba auta wyróżniają się także ponadprzeciętną aerodynamiką, istotną z punktu widzenia hałasu i zużycia paliwa przy wyższych prędkościach – ze wskazaniem na klasę A, której współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,22 („trójka”: 0,26).
Mazda jest aż o 11 cm dłuższa od Mercedesa, ale już rozstaw osi i szerokość obu samochodów są praktycznie identyczne. I tak samo jest z przestronnością – różnice w wymiarach wnętrz są jedynie kosmetyczne. Dodatkowe centymetry dają „trójce” przewagę w wielkości bagażnika, który mieści 450 l wobec 420 l w klasie A.
Mazda góruje nad rywalem także jako „mała limuzyna” – jej kanapa zapewnia bardziej komfortowe warunki podróży. Uda mają lepsze podparcie, pod fotelami wygospodarowano więcej miejsca na stopy, a i samo wsiadanie, za sprawą większych drzwi, jest wygodniejsze.
„Trójka” pozwala sobie jednak na oszczędności, które w klasie A są nie do pomyślenia: nie ma centralnych otworów wentylacyjnych ani portu USB dla podróżujących z tyłu, a odsłonięte zawiasy w bagażniku ograniczają efektywną przestrzeń ładunkową.
Płynne granice klasy premium
O tym, że Mazda stara się być premium, przekonuje już sam kluczyk – nieco za lekki, ale z eleganckimi metalizowanymi wstawkami. Jej wnętrze zostało starannie zmontowane i w wielu miejscach wykończone porządnymi materiałami: nie chodzi wyłącznie o pseudoskórzane wstawki na desce rozdzielczej, ale również o miękko wyściełane schowki czy jakość wykładziny i podsufitki, zauważalnie lepszą niż w poprzedniczce.
Sam kokpit ma nieco ascetyczną architekturę, bliższą Volvo i Audi niż Mercedesowi – ale to raczej jego zaleta. Został ergonomicznie rozplanowany, do obsługi podstawowych funkcji służą tu klasyczne przyciski, a oszczędny w formie interfejs multimediów okazuje się bardzo przyjazny. Minusy: fotele mają krótsze siedziska i mniejszy zakres regulacji zagłówków niż u rywala (w dodatku prawy ma skokową, a nie płynną regulację oparcia), skórzana tapicerka wydziela osobliwy zapach, a widoczność do tyłu ogranicza wysoka półka.
Pod względem jakości montażu Mercedes plasuje się na poziomie Mazdy, a w jego kokpicie również zastosowano podatne na zarysowania „fortepianowe” tworzywo – ale to klasa A okazuje się w tym gronie trochę bardziej „premium”. Ma czujniki bezdotykowego otwierania we wszystkich drzwiach (rywal: tylko z przodu), fotele z wysuwaną podpórką ud i dwuosiową regulacją zagłówków oraz efektowne detale, takie jak okrągłe osłony wentylacyjne czy nastrojowe podświetlenie w wielu odcieniach.
Prawdziwe „wow” robi jednak system multimedialny MBUX, obsługiwany z kierownicy, za pomocą gładzika w konsoli środkowej, głosowo lub przez dotykowy ekran. Owszem, jest rozbudowany, ale „inteligentne” sterowanie głosowe czy nawigacja z rozszerzoną rzeczywistością dystansują nie tylko Mazdę, ale i całą konkurencję. I choć do tej cyfrowej formuły trzeba przywyknąć, klasa A nie pozwala sobie na braki w ergonomii: wentylacją steruje się tu tradycyjnymi przełącznikami, a obsługę multimediów ułatwiają przyciski-skróty.
Starcie koncepcji
Odmienne koncepcje mają także napędy obu aut: Mazda korzysta z wolnossącego, relatywnie dużego (2 litry pojemności) silnika o mocy 122 KM, wzbogaconego o układ mikrohybrydowy i sprzęgniętego z 6-biegowym automatem, zaś Mercedes posiłkuje się jednostką skonstruowaną w duchu downsizingu – 1.3 turbo o mocy 136 KM, współpracującą z dwusprzęgłową skrzynią o 7 przełożeniach.
Turbodoładowany silnik klasy A ma sporo zalet: ciągnie od niskich obrotów, zapewnia lepsze osiągi mimo prawie o 100 kg wyższej masy własnej, a do tego zużywa mniej paliwa. Do pełni szczęścia brakuje tylko lepszych manier – o ile podczas jednostajnej jazdy we wnętrzu Mercedesa jest cicho, o tyle podczas przyspieszania słychać warkot. To samo dotyczy dwusprzęgłowej skrzyni, która odnajduje się zarówno w spokojnym, jak i dynamicznym stylu jazdy, ale załączanie napędu często odbywa się tu z wyczuwalnym szarpnięciem. Przeszkadza też niewielki zbiornik paliwa (43 l).
Mazda porusza się zadziwiająco sprawnie jak na swoje 122 KM i w pomiarach osiągów wypada lepiej od deklaracji producenta. Jazda nią okazuje się płynniejsza niż klasą A, w czym zasługa zarówno charakterystyki silnika o sporym momencie obrotowym, jak i sprawnego 6-biegowego automatu, który intuicyjnie reaguje na zmiany obciążenia. Niestety, czas nie stoi w miejscu: tej skrzyni przydałoby się dodatkowe przełożenie i nowocześniejsze oprogramowanie. Dzięki temu „trójka” miałaby mniejszy apetyt na paliwo, a w trybie Sport nie utrzymywała bez sensu niższego biegu.
A do miasta, 3 w trasę
Przy pierwszym kontakcie podwozie Mercedesa sprawia lepsze wrażenie niż Mazdy – niemiecki sedan ma „leciutką”, a jednocześnie stabilną przednią oś i porządny, kontaktowy układ kierowniczy o bezpośrednim przełożeniu. Podczas dynamicznej jazdy zdecydowanie pomaga mu zmyślnie skonfigurowane ESP, które dopuszcza lekkie wychylenie tylnej osi, pilnując jednocześnie toru jazdy. W dodatku klasa A okazuje się bardziej stateczna i komfortowa na pojedynczych nierównościach, które spotyka się przede wszystkim w mieście.
Przód Mazdy nie jest tak chętny do zmiany kierunku jazdy, pedał hamulca zapewnia gorsze wyczucie, a zawieszenie zestrojono odrobinę sztywniej niż w Mercedesie. W dodatku na dziurach spod kół dobiega ciche dudnienie. „Trójka” ma jednak przyjemnie „mechaniczny” układ kierownicy i prowadzi się naturalniej od rywala – więcej powierza kierowcy niż elektronice i w połączeniu z niższą masą własną daje wrażenie większej swobody niż krótsza, „przyspawana” do jezdni klasa A. Jej oczywistym atutem jest natomiast komfort jazdy na autostradach: w przeciwieństwie do Mercedesa nie ma tu skłonności do galopowania nadwozia.
Premium, czyli drogo
Ostatecznie ten pojedynek rozgrywa się przy kasie: Mazda za 120 tys. oferuje niemal kompletnie wyposażone auto. Klasa A ma znacznie bogatszą listę opcji, których nie uświadczymy w „trójce” (choćby aktywne zawieszenie, wentylowane fotele), ale po doposażeniu do poziomu rywala jej cena bez trudu przekracza 170 tys. zł.
Mazda 3 Sedan Skyactiv-G 2.0 6AT Hikari, Mercedes A 180 7G-DCT Limuzyna – dane techniczne
DANE TECHNICZNE | Mazda 3 Sedan Skyactiv-G 2.0 6AT | Mercedes A 180 7G-DCT Limuzyna |
---|---|---|
Silnik | benzynowy | benzynowy, turbo |
Układ cyl./zaw./pojemność | R4/16/1998 cm³ | R4/16/1332 cm³ |
Moc maksymalna | 122 KM/6000 | 136 KM/5500 |
Maks. moment obrotowy | 213 Nm/4000 | 200 Nm/1460 |
Napęd | przedni | przedni |
Skrzynia biegów | automatyczna/6-biegowa | automatyczna/7-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 4,66/1,80/1,44 m | 4,55/1,80/1,45 m |
Rozstaw osi | 2,73 m | 2,73 m |
Średnica zawracania | 11,4 m | 11,0 m |
Masa/ładowność | 1300/602 kg | 1385/530 kg |
Poj. bagażnika | 450 l | 420 l |
Poj. zbiornika paliwa | 51 l (Pb 95) | 43 l (Pb 95) |
Opony | 215/45 R18 | 225/45 R18 |
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA) | ||
Prędkość maksymalna | 202 km/h | 215 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,8 s | 9,3 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,6 l/100 km | 5,8-6,3 l/100 km |
DANE TESTOWE | ||
0-100 km/h | 10,3 s | 9,4 s |
100-0 km/h (zimne/ciepłe) | 34,9 m/35,2 m | 36,9 m/36,5 m |
Hałas przy 50/100 km/h | 56,5 dB/63,5 dB | 57,5 dB/63,7 dB |
Zużycie paliwa w teście (miasto/trasa/średnie) | 9,2/5,3/7,3 l/100 km | 8,8/4,8/6,8 l/100 km |
CENA | ||
Wersja | 2.0 Sky-G 6AT Hikari | A 180 7G-DCT |
Cena | 117 900 zł | 122 300 zł |
Mazda 3 Sedan Skyactiv-G 2.0 6AT Hikari, Mercedes A 180 7G-DCT Limuzyna – punktacja
maks. pkt. | Mazda | Mercedes | |
Nadwozie i wnętrze | |||
---|---|---|---|
Wymiary wnętrza | 40 | 28 | 28 |
Wykończenie i ergonomia | 20 | 18 | 18 |
Wyciszenie | 10 | 5 | 5 |
Bagażnik | 10 | 6 | 5 |
SUMA | 80 | 57 | 56 |
Układ napędowy | |||
Osiągi | 20 | 11 | 13 |
Praca silnika | 10 | 7 | 8 |
Skrzynia biegów/napęd | 10 | 7 | 8 |
Zużycie paliwa | 20 | 17 | 18 |
SUMA | 60 | 42 | 47 |
Właściwości jezdne | |||
Trzymanie się drogi | 20 | 17 | 18 |
Komfort jazdy | 20 | 17 | 18 |
Układ kierowniczy | 10 | 8 | 9 |
SUMA | 50 | 42 | 45 |
Bezpieczeństwo | |||
Wyposażenie z zakr. bezp. | 20 | 18 | 12 |
Hamulce | 10 | 9 | 8 |
SUMA | 30 | 27 | 20 |
ŁĄCZNIE | 220 | 168 | 168 |
MIEJSCA | 1 | 1 | |
Wyposażenie i koszty | |||
Cena zakupu | 40 | 33 | 34 |
Poziom wyposażenia | 30 | 18 | 7 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 2 | 7 |
SUMA | 80 | 53 | 48 |
ŁĄCZNIE | 300 | 221 | 216 |
MIEJSCA | 1 | 2 |
Mazda 3 Sedan Skyactiv-G 2.0 6AT Hikari, Mercedes A 180 7G-DCT Limuzyna – PODSUMOWANIE
Pomijając kwestie ceny, Mazda 3 Sedan okazuje się zaskakująco dopracowanym samochodem, którego „analogowa” koncepcja kokpitu, napędu i podwozia spodoba się wielu kierowcom. Mercedes klasy A Limuzyna jest bardziej „cyfrowy”. To bez wątpienia produkt „premium”, choć rozczarowuje komfortem podróżowania z tyłu. W dużej mierze wybór pomiędzy tymi modelami zależy od zasobności portfela nabywcy.