Najskuteczniejszy polski fotoradar wystawił w ubiegłym roku ponad 11 tysięcy mandatów. Nie byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, że jest w tym miejscu od dawna.
Wydawać by się mogło, że kierowcy zdołali na tyle „rozgryźć” zasadę działania fotoradarów, że otrzymywanie mandatów z tych urządzeń powinno być coraz rzadszym zjawiskiem – szczególnie, że o fakcie ich umiejscowienia zawsze informuje stosowny znak. Sprawa nie jest jednak prosta, gdyż tych urządzeń systematycznie przybywa i praktycznie zawsze stawiane są one na drogach łączących ze sobą różne regiony Polski, stąd zwyczajnie trudno się ich „wyuczyć” na pamięć. Dość powiedzieć, że sieć lokalizacji żółtych urządzeń w ostatnich latach mocno się rozszerzyła i obejmuje już prawie 600 tradycyjnych fotoradarów. A przecież są jeszcze odcinkowe pomiary prędkości i rejestratory przejazdu na czerwonym świetle.
Być może właśnie dlatego stacjonarne fotoradary wciąż wystawiają kierowcom mnóstwo mandatów za przekroczenie prędkości. Jak się okazuje, skuteczność działania fotoradaru wcale nie musi maleć wraz z rosnącym „stażem” na drodze: wciąż nie brakuje bowiem urządzeń, które robią dużo zdjęć mimo tego, że stoją w jednym miejscu od kilku lat. Doskonale widać to na przykładzie fotoradaru-rekordzisty z 2023 roku. Który siał największy postrach wśród kierujących?
![Jakiej marki samochód byś najchętniej kupił(-a)? [SONDA]](https://www.wyborkierowcow.pl/wp-content/uploads/2024/04/Sonda-300x200.jpg)
Który fotoradar wystawił najwięcej mandatów w 2023 roku?
Najskuteczniejszy fotoradar przez cały ubiegły rok wystawił dokładnie 11 004 mandatów za zbyt szybką jazdę. W przeliczeniu daje to mniej więcej 30 wykroczeń każdego dnia. Sporo, biorąc pod uwagę, że działa on w tym miejscu od 2020 roku. Skąd wobec tego taka nadzwyczajna skuteczność? Najprawdopodobniej z doskonałej – patrząc z perspektywy GITD – lokalizacji. Łapie on kierowców na łączniku autostrady A1 i A4, czyli na węźle Gliwice Sośnica (województwo śląskie). Fotoradar stoi tam na estakadzie kierującej ruch z autostrady A1 (od południa) na A4, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Można się domyślać, że mandaty otrzymują tam kierowcy tylko przejeżdżający przez Śląsk, czyli nie znający lokalizacji tamtejszych fotoradarów (miejscowi zapewne doskonale o nim pamiętają).
Od śląskiego fotoradaru tylko niewiele gorszy okazał się fotoradar w Warszawie, robiący zdjęcia na skrzyżowaniu ulic Ostrobramskiej i Fieldorfa. W 2023 roku złapał on 10 246 kierowców, co też może dziwić z uwagi na fakt, że wcześniej w tym samym miejscu działały rejestratory przejazdu na czerwonym świetle. Trzecim najskuteczniejszym urządzeniem okazał się fotoradar w Solcu Kujawskim, na drodze krajowej nr 10 między Toruniem a Bydgoszczą. Wystawił on w ubiegłym roku 10 081 mandatów.
