Na polskich stacjach pojawiło się nowe paliwo E10. Wielu kierowców go nie zna, więc obawia się, jak benzyna z 10-procentowym dodatkiem biokomponentu wpłynie na trwałość silnika, wtryskiwaczy czy nawet oleju.
Od 1 stycznia 2024 r. na stacjach paliw spotkamy benzynę E10. Zastąpiła ona paliwo E5. Ma więcej bioetanolu, który nie jest kompatybilny ze starszymi autami. Warto to sprawdzić i w razie potrzeby tankować do samochodu droższą benzynę E5 Pb98.
Motoryzacja ma wkład w kryzys klimatyczny, więc na świecie pracuje się nad rozwiązaniami mającymi uczynić transport choć trochę mniej uciążliwym dla środowiska. Jednym z rozwiązań jest mieszanie benzyn z biokomponentem. W przypadku benzyn rozwiązaniem jest mieszanie ich z etanolem, co podnosi liczbę oktanową oraz obniża emisję szkodliwych gazów. Zmiana ma również sprzyjać ekologii poprzez poprawę całkowitego bilansu emisji CO2. Wprowadzenie E10 było potrzebne, by spełnić Narodowy Cel Wskaźnikowy. Jest też niestety druga i strona medalu – produkcja biokomponentu zwiększa popyt na zboża, a sam biokomponent powoduje lekki wzrost zużycia paliwa. Nowa mieszanka benzyny i alkoholu nie może być tankowana do starszych pojazdów – także najpopularniejszych marek samochodów.
Od 1 stycznia 2024 roku na stacjach w Polsce ruszył proces wprowadzenia paliwa E10, czyli 95-oktanowej benzyny z większą zawartością etanolu – E10 zawiera do 10 proc. tego alkoholu. A właściwie może zawierać – ustalony jest jedynie górny próg 10% zawartości biokomponentów, a nie dolny. W Europie nie jest to nowe rozwiązanie. Takie paliwo jest sukcesywnie wprowadzane w kolejnych krajach Europy. Z punktu widzenia kierowcy jazda na nowej benzynie E10 nie różni się istotnie od podróżowania na E5. Zmniejszona kaloryczność paliwa może sprawić, że zużycie paliwa wzrośnie do 1,5%, co w praktyce jest nieodczuwalne.
Czy jazda na nowym paliwie zwiększa tempo zużywania się oleju i wymusza jego częstsze wymiany? Odpowiedzi udzielają na dobrą sprawę instrukcje obsługi pojazdów. Od lat przewidują one możliwość jazdy na paliwie E10, jednak nie ma w nich mowy o konieczności częstszej wymiany oleju w przypadku jazdy na benzynie E10.
Obawy o kondycję oleju w teorii nie są całkowicie bezzasadne. W każdym silniku tłokowym część niespalonego paliwa, zwłaszcza w fazie rozruchu i pracy zimnego silnika, przenika do oleju. To jednak skrajne zjawisko. Dotyczy silników używanych na krótkich dystansach, kiedy paliwo nie zdoła odparować z oleju, a nasila się w motorach z mocno zużytymi pierścieniami tłokowymi czy wtryskiwaczami w niekontrolowany sposób dawkujących benzynę. Biokomponent w tych przypadkach jest kwestią drugorzędną. Gdyby jego zawartość była niższa, olej napędowy w większym stopniu mieszałby się z benzyną, która także nie jest dobrym środkiem smarnym, a rozpuszczalnikiem pogarszającym smarowanie silnika. W przypadku wyeksploatowanego silnika czy samochodu używanego w trudnych warunkach – w tym cyklu miejskim – zawsze warto rozważyć częstsze wymiany oleju.
Etanol jest higroskopijny, więc może sprzyjać odkładaniu się w oleju większych ilości wody. Jego zawartość w paliwie jest na tyle mała, że wraz z potencjalnym małym tempem przenikania benzyny E10 do miski olejowej nie należy specjalnie obawiać się o wymieszanie oleju z wodą. Oczywiście mowa o samochodzie eksploatowanym w rozsądny sposób, okresowo na dłuższych trasach, które sprzyjają odparowaniu paliwa, wody i alkoholu z oleju, a nie jedynie odcinkach kilku kilometrów – w takich warunkach w układzie smarowania ilość depozytów może narastać.
Redakcja poleca: Od 2024 r. starsze auta muszą jeździć na benzynie Pb98. Dlaczego paliwo E10 im szkodzi?
Warto pamiętać, że w skali Europy paliwo E10 nie jest nowością. Wręcz przeciwnie. Jest oferowane od lat. Siłą rzeczy środki smarne są przygotowane do pracy w silnikach zasilanych benzyną ze zwiększoną dawką biokomponentu. Gdyby zwiększona dawka bioetanolu była niszcząca dla silników lub oleje silników tankowanych E10 wymagały znacznie częstszych wymian, na pewno byśmy o tym usłyszeli.
