Rozchwiana sytuacja na rynku paliw pokazała, że benzyna czy diesel mogą kosztować niemal dowolną kwotę. Czy istnieje górna granica? Okazuje się, że nie.
Ceny paliw są kształtowane przez wiele czynników. Główne to podatki, koszt zakupu surowców, technologia ich przetwarzania, wypadkowa popytu i podaży czy wreszcie chęć zarobku dystrybutora paliw. Obecnie najdroższym typem paliw są e-paliwa – litr benzyny syntetycznej może kosztować 50 złotych. Dlaczego tak dużo? Proces wytwarzania e-paliwa z wykorzystaniem prądu, wody i dwutlenku węgla przechwyconego z powietrza jest skomplikowany.
Zaskakująco drogo może być też z innych powodów. Zdjęcie z jednej stacji sieci TotalEnergies w Belgii otrzymaliśmy od naszego Czytelnika – uwieczniono na nim benzynę Excellium SPA 102, która została wyceniona na 3,778 euro, co przy obecnym kursie oznacza 17,3 zł za litr. Fanom motorsportu ta kombinacja liter i cyfr może sporo mówić. Dystrybutor znajdujący się na torze Spa-Francorchamps serwuje paliwo mające przynajmniej 102 oktany.
Redakcja poleca: Jak długo można przechowywać paliwo? Lepiej nie przesadzać
Po co komu tak droga benzyna? 102-oktanowe paliwo zaczęto oferować z myślą o kierowcach jeżdżących po torze Spa-Francorchamps zmodyfikowanymi autami z wysilonymi jednostkami napędowymi. Jak zapewnia dystrybutor, jest ono w pełni mieszalne np. z benzyną 98-oktanową, a nadaje się do czterosuwowych motorów wolnossących i doładowanych, umożliwiając uzyskanie wysokich mocy, a jednocześnie zachowując odporność na spalanie stukowe.
Nawet to drogie paliwo nie oparło się inflacji i zawirowaniom na rynku paliwowym. W zeszłym roku, kiedy było wprowadzane, jego litr był wyceniony na 3,446 euro, co daje równowartość (aktualnych) 15,8 zł.
