Niewielka stłuczka, w wyniku której ucierpiał tylko lakier auta, nie jest jeszcze powodem do wzywania na miejsce zdarzenia policji. W niektórych sytuacjach obecność funkcjonariuszy jest już konieczna. W materiale wyjaśniamy, kiedy nie trzeba wzywać policji, a w których przypadkach jest to obowiązkowe.
Pomimo powszechnego przekonania polskich kierowców, policjanci nie muszą być wzywani do każdego zdarzenia drogowego. Jeśli szkody ograniczają się do zarysowanego lakieru, a sprawca przyznaje się do winy, sprawę można załatwić na miejscu bez udziału funkcjonariuszy. To, kiedy wzywać policję, regulują przepisy. W dużym skrócie należy to zrobić, gdy ucierpieli ludzie, szkody są bardzo rozległe lub jest podejrzenie o jazdę pod wpływem alkoholu/środków odurzających. Mundurowych można też wezwać w przypadku mało istotnych szkód, ale w celu ustalenia sprawcy zdarzenia lub pomocy we właściwym spisaniu oświadczenia. Takich sytuacji jest więcej i przedstawimy je w dalszej części materiału.
Kiedy nie warto wzywać policji?
Zasadniczo obecność mundurowych nie jest konieczna gdy:
– uszkodzenia w pojeździe nie są zbyt poważne, tzn. dalsza jazda jest możliwa, a ucierpiał np. element blacharski;
– kiedy sprawca przyznaje się do winy i jest skory podpisać oświadczenie o kolizji;
– kiedy sprawca nie chce skorzystać ze swojego ubezpieczenia OC i sam zapłaci za wyrządzoną szkodę, bo uzna, że jest to dla niego korzystniejsze finansowo lub nie ma czasu czekać na przyjazd funkcjonariuszy i ustalanie przebiegu zdarzenia.
W oświadczeniu o zdarzeniu, podpisywanym przez obie strony zdarzenia, powinny się znaleźć: dokładny opis miejsca zdarzenia (ulica, nr lokalu, skrzyżowanie), numery rejestracyjne aut biorących udział w stłuczce, dane obu kierowców (imię, nazwisko, adres, PESEL), dane prawa jazdy (kategorie, data, numer i organ wydający), nr polisy OC i adres ubezpieczyciela. W oświadczeniu opiszmy uszkodzenia samochodu i przedstawmy szkic sytuacji, uwzględniając m.in. znaki, pasy ruchu, rozmieszczenie aut. Na wszelki wypadek warto spisać zeznania świadków i wykonać kilka zdjęć w celu uwiarygodnienia swojej wersji wydarzeń. Jeśli na oświadczeniu nie ma jednoznacznego wskazania winnego, ustali go sam ubezpieczyciel. Pamiętajmy, że niektóre firmy oczekują od klientów natychmiastowego powiadomienia w razie wystąpienia kolizji.
Często w interesie sprawcy wypadku jest załatwienie sprawy bez udziału mundurowych, bo uniknie wtedy mandatu i nie straci punktów karnych. Poszkodowany może przystać na taką propozycję, bo nieobecność policjantów nie będzie stanowiła przeszkód w otrzymaniu zadośćuczynienia z polisy winnego.
Kiedy warto wezwać policję?
Często zdarzają się sytuacje, gdy obie strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii ustalenia winnego spowodowania drogowego zdarzenia. Wtedy wezwana policja pomoże rozstrzygnąć ten spór, a jeśli wskazany sprawca nadal nie będzie przyznawał się do winy, będzie dochodził swoich racji w procesie sądowym. Sąd w razie potrzeby odtworzy również przebieg zdarzenia i określi, który z kierowców i w jakim stopniu przyczynił się do jego wystąpienia. Nie brakuje również bardziej skomplikowanych sytuacji: w ich przypadku mundurowi pomogą wyjaśnić sprawę i prawidłowo załatwić formalności. Oto one.
Kolizja z pojazdem zarejestrowanym za granicą
Jeśli sprawca nie jest obywatelem Polski lub kieruje autem zarejestrowanym za granicą (a co za tym idzie, ma zagraniczne OC), możemy mieć problem z właściwym spisaniem danych. Wezwanie na miejsce policji da pewność, że wszystko prawidłowo wypełniliśmy.
Kolizja z rowerzystą
Rowerzyści nie płacą składek OC, więc jeśli cyklista spowodował wypadek i nie przyznaje się do winy, dochodzenie odszkodowania odbędzie się tylko przez sąd na drodze roszczeń cywilnych. Notatki wezwanych na miejsce funkcjonariuszy posłuży jako dowód na rozprawie.
Kolizja z autobusem miejskim
Kierowcy autobusu uczestniczącego w kolizji drogowej często towarzyszą kontrolerzy ruchu danego przewoźnika, którzy zabezpieczają miejsce zdarzenia i pomagają w spisaniu oświadczenia. Wezwanie policji pozwoli na obiektywną ocenę wypadku i wskazanie, kto tak naprawdę zawinił.
Stłuczka wielu pojazdów
Gdy w kolizji bierze udział wiele pojazdów, pojawiają się problemy z właściwym wpisaniem danych wszystkich uczestników wypadku albo dochodzi do pomyłek w opisie przebiegu zdarzenia. Mundurowi będą czuwać nad tym, by wszystko ostatecznie się zgadzało. Ułatwi to ubezpieczycielowi ustalenie osoby, której należy się odszkodowanie.
Kiedy trzeba wezwać policję?
Znaczne szkody materialne, uszczerbek na zdrowiu lub podejrzenie, że jedna ze stron zdarzenia kierowała samochodem w stanie nietrzeźwym – to tylko niektóre z sytuacji, kiedy obligatoryjnie trzeba wezwać policję.
Kiedy są poszkodowani
W pierwszej kolejności osoby, które nie ucierpiały w wypadku, powinny udzielić rannym pierwszej pomocy, wezwać pogotowie i policję oraz zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Nie wolno przy tym przestawiać pojazdów i zacierać śladów, a także oddalać się do czasu przyjazdu odpowiednich służb.
Kiedy sprawca nie ma dokumentów
Funkcjonariusze muszą pojawić się na miejscu, gdy winny drogowego zdarzenia nie ma polisy OC albo dowodu rejestracyjnego. Jeśli w takim przypadku nie wezwie się policji albo się o tym fakcie nie poinformuje funkcjonariuszy, później mogą wystąpić problemy z uzyskaniem odszkodowania.
Kiedy uczestnik zdarzenia jest pijany
Gdy mamy choćby cień wątpliwości o stanie trzeźwości drugiego uczestnika wypadku (lub gdy podejrzewamy, że jest pod wpływem narkotyków), obowiązkowo musimy wezwać policję. Jeśli podejrzenia potwierdzą się, dostaniemy odszkodowanie od ubezpieczyciela sprawcy, a ten będzie musiał oddać firmie wartość wypłaconego zadośćuczynienia.
Kiedy sprawca uciekł
Ucieczką z miejsca zdarzenia należy nazwać sytuację, gdy kierowca oddala się w celu uniknięcia odpowiedzialności za spowodowaną szkodę, mając świadomość, że uszkodził inny pojazd. Jeśli uda się namierzyć „uciekiniera”, jego ubezpieczyciel wypłaci nam odszkodowanie i zwróci się do swojego klienta o zwrot tej kwoty.
Ten artykuł przyda się nie tylko młodym kierowcom, ale i tym doświadczonym. Świetnie opisane, będę polecał 🙂