Fiat 500X Hybrid i Fiat Tipo Hybrid – pierwsza jazda

Uzupełnienie gam silnikowych 500X i Tipo o odmiany hybrydowe zwieńczyło proces elektryfikacji całej palety Fiata. Jak sprawują się włoskie hybrydy i ile kosztują? Oto nasze wrażenia po pierwszych jazdach Fiatem 500X Hybrid i Fiatem Tipo Hybrid.

Fiat już od pewnego czasu deklarował stopniową elektryfikację całej swojej gamy modelowej. Producent z Włoch nie rzucał słów na wiatr: w 2020 r. zaprezentował hybrydowe odmiany „500-tki” i Pandy. W tym samym roku byliśmy też świadkami debiutu nowej generacji Fiata 500 z napędem całkowicie elektrycznym. Teraz nadszedł czas uzupełnienia palety modelowej o 500X i Tipo w wersjach hybrydowych. Fiat spełnił zatem obietnicę, oferując każdy swój samochód z napędem chociaż częściowo opartym na silniku elektrycznym. Dalszy proces elektryfikacji włoskiej marki opierać się ma już na wprowadzaniu modeli wyłącznie „na prąd”. Za graniczną datę obrano 2027 roku, gdy wszystkie Fiaty mają już być „elektrykami”.

Na razie jednak mieliśmy okazję zasiąść za sterami dwóch kompaktowych Fiatów z napędem hybrydowym, będącym w zasadzie systemem tzw. miękkiej hybrydy. Zarówno 500X, jak i Tipo otrzymały ten sam układ oparty na 4-cylindrowym silniku 1.5, generującym przyzwoite 130 KM i 240 Nm momentu obrotowego. Oto nasze wrażenia z pierwszych jazd testowych tymi autami po miejskich uliczkach w Toskanii.

POPULARNE

Ile Skoda zarabia na jednym samochodzie?

Obydwu Fiatów w zasadzie nie trzeba przedstawiać, bo są niemal weteranami rynku pierwotnego: 500X pojawił się w 2014 r., Tipo zaś rok później. Liftingi przeprowadzono odpowiednio w 2018 i 2020 roku. Mimo iż sylwetki włoskich samochodów zdążyły się opatrzeć, za sprawą okrągłych linii karoserii i wielu dodatków (chromowanych lub lakierowanych) samochody dzielnie opierają się procesowi starzenia. Fiat zresztą stosuje podobną politykę w innych modelach: utrzymuje długo produkcję, w międzyczasie przeprowadzając modernizację (lub kilka liftingów) i wprowadzając wersje specjalne lub nowe silniki. Czasami wprowadzanie nowych jednostek niesie ze sobą konieczność usunięcia dotychczas stosowanych. I tak na początku 2022 r. z palety 500X „wypadł” turbodiesel (pozostał on w Tipo). Teoretycznie właśnie hybryda powinna być dla niego najlepszą alternatywą – zwłaszcza, że dysponuje taką samą mocą.

Fiat 500X Hybrid i Fiat Tipo Hybrid – silnik, wrażenia z jazdy

Napis „Hybrid” w przypadku obydwu Fiatów jest jednak nieco na wyrost. To zresztą nie pierwszy przypadek nadmiernej ekspozycji emblematu z pozoru informującego, że mamy do czynienia z pełnoprawną hybrydą pokroju Toyoty – podobne zabiegi czyni także Suzuki. „Hybrid” w Fiacie odnosi się do systemu mild-hybrid, składającego się z turbodoładowanego silnika benzynowego 1.5 FireFly (130 KM) i 48-woltowego silnika elektrycznego (BSG) o mocy ok. 20 KM (równe 15 kW).

Już sam fakt, że jest to jednostka 4-cylindrowa, należy zapisać po stronie plusów: pracuje bardzo gładko i cicho, nie denerwując nadmiernym warkotem lub innymi niepożądanymi dźwiękami. A przynajmniej w ruchu miejskim, bo tylko w takim mieliśmy okazję przetestować hybrydowe Fiaty. Producentowi z Włoch udało się dopracować oferowany w standardzie system Start&Stop to tego stopnia, że ani trochę nie przeszkadza on kierowcy, sprawnie uruchamiając silnik niemalże bez wibracji. Nie sposób również rozpoznać, kiedy system załącza lub wyłącza spalinową część napędu (oczywiście bez patrzenia na zestaw wskaźników, gdzie wyświetlane są stosowne ikonki).

Fiat poczynił pewne zabiegi umożliwiające, w teorii, częstsze wykorzystywanie elektrycznej części napędu w codziennej jeździe. Przede wszystkim samochód może ruszać w trybie bezemisyjnym. Tak też robi, z tym że już po chwili angażuje silnik spalinowy, nawet jeśli nie wciskamy pedału gazu z dużą siłą. W odróżnieniu od innych miękkich hybryd, 500X Hybrid oraz Tipo Hybrid potrafią jeździć wyłącznie w trybie elektrycznym (e-launch), oczywiście pod warunkiem dostatecznego poziomu naładowania akumulatora. Zasilany prądem motor przejmuje też rolę podczas powolnego pełzania w korku (e-queueing) oraz w momencie parkowania – na wstecznym lub pierwszym biegu (e-parking).

Niestety, zbyt krótki dystans jazd testowych nie pozwolił nam przetestować tych funkcji. Faktyczny procentowy udział jazdy w trybie całkowicie elektrycznym zweryfikujemy podczas obszernego testu w Polsce, jednakże nie sądzimy, by udało się osiągnąć wartości deklarowanych przez Fiata. Producent zapewnia bowiem, że 500X Hybrid i Tipo Hybrid „na prądzie” przejadą do 47% czasu jazdy (według WLTP), zaś po mieście – aż 62%.

Jedno jest pewne – większość kierowców doceni osiągi hybrydowych Fiatów. Według oficjalnych danych 130-konne zespoły napędowe pozwalają osiągnąć pierwsze 100 km/h po upływie zaledwie 9-9,5 sekundy. Dajemy wiarę tym zapewnieniom, ponieważ obydwa auta zachęcają do dynamicznej jazdy dzięki standardowej konfiguracji z dwusprzęgłową, 7-biegową skrzynią biegów. Pracuje szybciej od współczesnych konkurencyjnych konstrukcji (np. od DSG, którą mieliśmy okazję sprawdzić w Skodzie Karoq), jednocześnie nie irytując nadmiernym szarpaniem czy przeciąganiem na obrotach. Potrafi się jednak „zgubić” w momencie nagłego wciśnięcia pedału gazu i przesadnie katapultuje auto do przodu, doprowadzając nawet do zerwania przyczepności przy skręconych kołach.

Nie zmienia to faktu, że po przyzwyczajeniu się do jej charakterystyki i przy wypracowaniu odpowiedniego stylu jazdy poruszanie się hybrydowymi Fiatami staje się czynnością relaksującą i przyjemną. Zwłaszcza w 500X, w którym zainstalowano ładną deskę rozdzielczą z przyciągającym oczy panelem, lakierowanym w kolor nadwozia. W Tipo z kolei można liczyć na większy i bardziej estetyczny ekran systemu multimedialnego (10,25 cala): ten z 500X nie rozpieszcza wymiarami (maksymalnie 7 cali) i zwyczajnie trudniej na nim trafić w czasie jazdy w interesującą nas ikonkę. Zaadaptowanie do tych modeli silnika elektrycznego wraz z baterią nie wpłynęło w żadnym stopniu na możliwości transportowe – bagażniki zmieszczą tyle samo, co w spalinowych odmianach (350 l w 500X oraz 440/550 l w Tipo/Tipo SW).

1 z 2

Fiat 500X Hybrid i Fiat Tipo Hybrid – cena

Fiat z reguły wyżej pozycjonuje odmiany hybrydowe, oferując je tylko z bogatszymi wersjami wyposażenia. Jedynie zainteresowani Tipo hatchbackiem mogą nabyć wariant Hybrid w bazowej specyfikacji City Cross. Nawet w tym przypadku trzeba się nastawić na sześciocyfrową kwotę zakupu – dokładnie 106 900 zł. Za specyfikację Cross należy uiścić 111 400 zł, z kolei testowana RED kosztuje 115 700 zł. Ta wersja, wyróżniająca się czerwonymi akcentami na zewnątrz i w środku i m.in. specjalnym filtrem kabinowym z biobójczą substancją nie występuje w Tipo kombi (SW) – chcąc go kupić z napędem hybrydowym, musimy zdecydować się na odmianę City Life za 112 600 zł.

Z kolei hybrydowy 500X oferowany jest jako standardowy hatchback i jego wariant z odsuwanym dachem (Dolcevita). „Zwykły” model kosztuje od 112 700 zł (Cross) do 116 700 zł za wspomnianą w Tipo specyfikację RED oraz Sport. Cennik 500X Hybrid Dolcevita otwiera kwota 124 500 zł (Cross), zamyka zaś 140 200 zł (Yacht Club Capri, sygnowana prestiżowym włoskim klubem żeglarskim).

Fiat 500X Hybrid & Fiat Tipo Hybrid – podsumowanie

130-konny napęd hybrydowy wydaje się być optymalnym źródłem napędu dla dwóch kompaktowych modeli Fiata (może nawet odrobinę za mocnym). Punktuje żwawym charakterem, cichą pracą i faktycznym zaangażowaniem wyłącznie silnika elektrycznego (choć na pierwszy rzut oka sporadycznym). Ostateczny werdykt co do hybryd Fiata wydamy jednak po przetestowaniu ich na dłuższym dystansie w różnych warunkach drogowych.

Fiat 500X Hybrid & Fiat Tipo Hybrid – dane techniczne, osiągi, zużycie paliwa

Silnik benzynowy (R4, 16V, 1469 cm³), moc maksymalna 130 KM, maksymalny moment obrotowy 240 Nm, przyspieszenie 0-100 km/h 9,4 s (Tipo: 9,2-9,3 s), prędkość maksymalna 194 km/h (Tipo: 200/206 km/h), średnie zużycie paliwa 5,7-6,0 l/100 km (Tipo: 5,1-5,2 l/100 km; WLTP)

Fiat 500X Hybrid i Fiat Tipo Hybrid – galeria

1 z 14