W najbliższą niedzielę Paryżanie będą głosować w referendum, które ma zdecydować czy podnieść opłaty parkingowe dla SUV-ów. Dlaczego Francuzi chcą ograniczać popularność SUV–ów i uważają je za złe?
W najbliższą niedzielę Paryżanie będą głosować w referendum, które ma zdecydować czy podnieść opłaty parkingowe dla SUV-ów. Dlaczego Francuzi chcą ograniczać popularność SUV–ów?
Paryżanie chcą zainicjować dyskusję nad przyszłością dużych samochodów, zwłaszcza SUV-ów. Mają nadzieję, że ich śladem pójdą inne europejskie miasta i będą wprowadzać ograniczenia dla dużych aut. Merostwo Paryża mówi wprost: „Chcemy wysłać jasny sygnał do producentów samochodów. Czas przestać produkować tego typu pojazdy. Nie ma dla nich miejsca we współczesnych miastach”.
Nie jest to pierwszy tego typu zakaz w Paryżu. W ubiegłym roku Belliard, polityk partii zielonych w socjalistycznej koalicji rządzącej Anne Hidalgo, w drodze podobnego referendum wprowadził zakaz poruszania się hulajnogami elektrycznymi na ulicach miasta.
Tym samym Paryż staje się jednym z najbardziej restrykcyjnych miast w Europie w kwestii ograniczeń środków transportu. W sprawie SUV-ów nie jest to jednak takie łatwe i bez referendum będzie niemożliwe do wprowadzenia. Jeśli pójdzie ono po myśli władz miasta opłaty za parkowanie SUV-ów wzrosną kilkukrotnie. W praktyce będzie to oznaczać, że godzina parkowania dużego SUV-a w centrum Paryża może kosztować… 18 euro (78 zł).
Wady SUV-ów
Francuzi argumentują, że samochody, które kiedyś przeznaczone były do jazdy w terenie, a produkowane były z myślą o użytkowaniu przez rolników, leśników teraz rozjeżdżają bulwary w centrach miast.
Prawdą jest, że SUV-y stają się coraz popularniejsze. To powoduje, że ich udział w portfolio producentów się zwiększa i koło się zamyka. Klienci mają coraz mniejszy wybór i są zmuszeni do kupowania SUV-ów. Oczywiście nie wszyscy muszą kupować od razu te największe.
W ciągu dekady udział SUV–ów w sprzedaży nowych aut w Europie wzrósł z 20 do ponad 50 procent.
Jakie problemy rodzą duże SUV-y?
1. Są większe, ale i cięższe przez co emisja szkodliwych substancji, którą generują jest większa.
2. Są niebezpieczniejsze dla innych uczestników ruchu, zwłaszcza pieszych. Mają dłuższą drogę hamowania, a widoczność z miejsca kierowcy jest ograniczona.
3. Większe gabaryty rodzą problemy z parkowaniem. Duże SUV-y są znacznie szersze przez co zawężają na ulicach przestrzeń dla jednośladów.
4. Zabijają segmenty mniejszych aut np. minivanów.
Szybko rosnący udział SUV-ów oraz ich zwiększające się gabaryty są największym problemem dla dużych miast, zwłaszcza tych na południu Europy, których ulice są wąskie. Szczególną złość w miastach budzą pojazdy o nadzwyczajnej szerokości. Tak się składa, że przy okazji są to także pojazdy wyjątkowo drogie, więc uderzając w populistyczny to łatwo jest wzbudzić do nich niechęć. Nie da się jednak zaprzeczyć, że ich gabaryty stają się przerażające. Część z największych SUV-ów jest już szersza i cięższa od wielu lekkich aut dostawczych. Przekroczenie szerokości 2,2 m staje się już standardem, podobnie jak 2 ton masy własnej, czyli pustego pojazdu. Dla porównania ciągniki siodłowe bez lusterek mają szerokość ok. 2,4 m. Niewiele już brakuje.
Rozmiary SUV-ów
Model: szerokość z lusterkami/masa własna
Audi Q8 3.0: 2212 mm/2275 kg,
Bentley Bentayga Hybrid: 2224 mm/2613 kg,
BMW XM: 2235 mm/2785 kg,
BMW X7: 2218 mm/2435 kg,
Tesla Model X: 2271 mm/2514 kg,
Land Rover Discovery P300: 2220 mm/2230 kg,
Mercedes G500: 2056 mm/2190 kg
Porsche Cayenne: 2200 mm/2245 kg,
Range Rover P400: 2220 mm/2320 kg,
Toyota Highlander 2.5: 2215 mm/2015 kg.
Skoro SUV-y mają tyle wad, dlaczego producenci tak chętnie sprzedają duże SUV-y?
Nietrudno zauważyć, że SUV-y zajmują miejsca aut innego typu. Zanikają całe segmenty, nie tylko minivany. Przede wszystkim miejskie auta zastępowane są przez tzw. crossovery.
Moda na SUV-y jest na rękę producentom samochodów. Marże na SUV-ach są wyższe niż na małych miejskich autach. To całkowicie wystarczy by producenci nie oglądali się na inne względy i podsycali modę na tzw. Sport Utility Vehicles. Nie należy zapominać też, że SUV-y są droższe, a więc przynosi to kolejne korzyści: droższy serwis, droższe naprawy powypadkowe. Szczęśliwi są nie tylko producenci, ale cały łańcuch żyjący z obsługi tych pojazdów.
Paryż prekursorem? Niekoniecznie
W rzeczywistości Paryż wcale nie jest prekursorem. W Lyonie wyższe opłaty dla SUV-ów już obowiązują. W Londynie część parkingów wprowadziło opłaty uzależnione od klasy emisji. W Montrealu z kolei istnieje uzależnienie opłat parkingowych od wagi pojazdu. Paryż nie jest pierwszym miastem, które postanowiło walczyć z problemem SUV-ów, ale z pewnością jego walka będzie najgłośniejsza. Ponad połowa Paryżan już popiera wprowadzenie nowych przepisów.
Tymczasem najpopularniejszym samochodem w Europie w 2023 roku była Tesla Y, która jest… SUV-em. Na szczęście przynajmniej nie jest to duży SUV.
