Wielu kierowców szuka odpowiedzi na pytanie, czy zimówki powinny być węższe. Czy faktycznie istnieje optymalny rozmiar opon na zimę? Test ADAC rozwiewa wszelkie wątpliwości.
O poziomie trakcji zapewnianej przez opony decyduje nie tylko rzeźba bieżnika i skład mieszanki użytej do jego wykonania. Ważne są też siły oddziałujące na oponę. W prosty sposób można zmieniać siłę z jaką opony naciskają na jednostkę powierzchni. Im mniejsza powierzchnia, tym nacisk większy.
Skrajnym przykładem opon ściśle dopasowanych do warunków jest ogumienie samochodów biorących udział w Rajdzie Szwecji – jest wąskie, okolcowane, co w połączeniu z felgami o małym odsadzeniu tworzy zestaw perfekcyjnie wgryzający się w śnieg i lód. Problem w tym, że takie koła zupełnie nie nadają się do jazdy po utwardzonych drogach, a nawet szutrze.

Ogumienie auta używanego na co dzień musi być kompromisem, który zda egzamin w każdej sytuacji. Przy obecnej różnorodności opon i łatwości zakupu ich przez internet zmiana rozmiaru zimówek nie stanowi problemu. ADAC postanowił sprawdzić, jak w zimowych warunkach zachowują się opony w rozmiarach 195/65 R15, 205/55 R16, 205/50 R17, 225/45 R17 oraz 225/40 R18. Żeby test był miarodajny weryfikowano oczywiście zachowanie opon o tym samym wzorze bieżnika.
Wszystkie opony otrzymały dobrą finalną ocenę. W poszczególnych dyscyplinach dały się zauważyć dwie istotne różnice. Opony w rozmiarze 195/65 R15 jako jedyne otrzymały ocenę bardzo dobrą za zachowanie na śniegu, natomiast tylko największym 225/40 R18 zaniżono oceny za generowany hałas (ocena wystarczająca) i sposób filtrowania nierówności (ocena satysfakcjonująca).
Zobacz też: Test ADAC opon zimowych w rozmiarze 205/55 R16
Więcej różnic obnażają szczegółowe wyniki. Na mokrej nawierzchni najlepiej sprawdziła się najwęższa opona. Hamowała dokładnie tak samo skutecznie jak pozostałe, ale była dużo bardziej odporna na aquaplaning poprzeczny i wzdłużny. Znów dał o sobie znać nacisk na podłoże – wąska opona skuteczniej wbija się w warstwę wody i ją rozcina.
Na suchej nawierzchni najlepiej wypadły opony w rozmiarze 225/40 R18 (ocena 2,2). Co ciekawe, ADAC ocenił ich drogę hamowania tak samo, jak pozostałych modeli ogumienia. Różnice sprowadzały się do precyzji prowadzenia i trakcji. Tylko minimalnie gorsze okazały się opony 225/45 R17 (2,3) i 205/55 R16 (2,3), które znalazły się nad 205/50 R17 (2,5) oraz 195/65 R15 (2,5). Szczegółowe oceny można przejrzeć w teście znajdującym się na stronie ADAC (strona w języku niemieckim). UWAGA: Oceny zostały ocenione w systemie niemieckim, gdzie 1 to najwyższa z możliwych ocen, natomiast 6 – najniższa.

Okazuje się więc, że szukając opon na zimę można z powodzeniem wybrać mniejsze opony od stosowanych latem. Będą tańsze w zakupie (co ma znaczenie, gdy dojdzie do ich uszkodzenia na wyrwie w nawierzchni), a wysokie ścianki boczne zapewniają komfort i lepszą ochronę felg przed uszkodzeniami.
Wspomniana różnica w cenach jest niebagatelna. Przykładowo – zimowe opony Nokian WR D4 w rozmiarze 195/65 R15 można kupić za 232 zł/szt., natomiast 225/40 R18 kosztuje aż 483 zł/szt. To ponad tysiąc złotych różnicy na komplecie. Tradycyjnie najlepszym pomostem między ceną zakupu a rozmiarem felgi (czyli także wyglądem auta) są opony 16-calowe. W przypadku wspomnianego Nokiana jedną uda się kupić za 304 zł.
Decydując się na zmianę rozmiaru opon należy pamiętać o konieczności zachowania zewnętrznego obwodu koła (zmniejszając średnicę felgi i szerokość trzeba wybierać większy profil – dobranie właściwych opon ułatwiają kalkulatory). Istotna jest też konstrukcja pojazdu. W niektórych autach rozmiary zacisku czy tarczy nie pozwolą np. na zamontowanie kół mniejszych niż 16 cali.
Zobacz też: Opony letnie jesienią wydłużają drogę hamowania nawet o 10 metrów!
Co za pseudo fachowiec pisał ten artykuł. Idąc jego tropem rozumowania można by założyć opony od roweru, te to dopiero by się wgryzały w śnieg. A co z powierzchnią tarcia, czy im mniejsza tym lepsza?
Duża szerokość opony czyli większa powierzchnia kontaktu z podłożem jest ważna przy hamowaniu na suchym. Na zimę zawsze były węższe opony od letnich bo rzeczywiście lepiej dociskają auto do powierzchni. Zrób sobie test podjazdu pod górę na zaśnieżonej i lekko oblodzonej drodze. Okaże się, że 195-205 wjedzie bez problemu a auto na oponach 215-245 będzie miało spore kłopoty. Fizyki nie oszukasz.
Oczywiście firmy handlujące oponami będą Ci wciskać opony o tej samej szerokości zimą co latem bo UWAGA są droższe, więc więcej na nich zarobią niż na wąskich. Ja przejeżdżam 70 tys. km rocznie różnymi autami a Ty ile?
oczywiście w zimie drogi w Polsce są cały czas zaśnieżone – prawda ? 😉
„Okaże się, że 195-205 wjedzie bez problemu a auto na oponach 215-245 będzie miało spore kłopoty.”
– piszesz kompletne bzdury nie poparte niczym innym aniżeli Twoje własne wywody wyssane z palca, chciałbym zobaczyć tę ogromną różnicę między 205 (bezproblemowy podjazd) a 215 (która będzie miała spore kłopoty) 😀