Niektóre elementy wyposażenia dodatkowego sporo kosztują, a w praktyce nie zawsze się z nich korzysta. Podpowiadamy, z czego można zrezygnować podczas konfigurowania nowego auta.
Choć nowe samochody są coraz lepiej wyposażone, to jednak wiele systemów i akcesoriów, którymi producenci kuszą klientów w prospektach i reklamach, wciąż znajduje się na liście płatnych opcji. Dlatego podczas zamawiania auta w salonie warto zastanowić się, czy dodatkowe wyposażenie faktycznie będzie przydatne. Często okazuje się bowiem, że coś, co początkowo wydawało się bardzo atrakcyjne, później nie jest w ogóle używane.
Poniżej prezentujemy listę 10 elementów wyposażenia opcjonalnego, za które naszym zdaniem nie zawsze warto dopłacić.
Asystent pasa ruchu
System ostrzegający przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu i ingerujący w układ kierowniczy często bywa nadgorliwy lub ma problemy z prawidłowym odczytaniem linii namalowanych na jezdni (zwłaszcza na remontowanych odcinkach dróg). To sprawia, że wiele osób dezaktywuje ten układ od razu po ruszeniu, co oznacza, że jego obecność w aucie w żaden sposób nie poprawia bezpieczeństwa.
Automatyczne parkowanie
Teoretycznie system ten jest wybawieniem dla kierowców, którzy mają kłopoty z parkowaniem. W praktyce jednak jego działanie nadal pozostawia sporo do życzenia, a człowiek (nawet nieposiadający dużego doświadczenia za kierownicą) zwykle zrobi to szybciej i sprawniej. Bardziej opłaca się zainwestować w komplet czujników parkowania i system kamer, które zapewnią lepsze rozeznanie w tym, jak wygląda otoczenie auta i pomogą nam samodzielnie zaparkować.
Dach panoramiczny
Z jednej strony stanowi dodatkowe okno na świat i pozwala podziwiać niebo, co może być atrakcją nie tylko dla dzieci, ale z drugiej – ogranicza ilość miejsca nad głowami, latem przyspiesza nagrzewanie się wnętrza, z kolei zimą sprzyja jego wychładzaniu. Do tego istnieje możliwość mechanicznego uszkodzenia dachu w wyniku np. uderzenie kamienia spod kół ciężarówki czy nieprawidłowego zamontowania rowerów na bagażniku, a to oznacza spore wydatki na naprawę.
Fotele z masażem
Przednie fotele wyposażone w funkcję masażu to coraz popularniejsza opcja nie tylko w autach luksusowych, ale nawet w kompaktach. Rozwiązanie to powinno być szczególnie przydatne podczas dalszych podróży, gdy kierowca zaczyna odczuwać ból pleców od długiego siedzenia. W praktyce jednak trudno liczyć na wrażenia porównywalne z prawdziwym masażem, rozsądniej jest zrobić sobie krótką przerwę na poboczu i wykonać proste ćwiczenia.
Adaptacyjne zawieszenie
W cennikach wielu modeli można znaleźć dostępne za dopłatą adaptacyjne zawieszenie. Oferuje ono zazwyczaj kilka trybów pracy (od komfortowego po sportowe), jednak z różnice między nimi nie zawsze są tak wyraźne, jak można by oczekiwać. Ponadto należy pamiętać, że regulowane i elektronicznie sterowane amortyzatory są droższe w wymianie niż standardowe.
Hamulce ceramiczne
Choć układ hamulcowy to jeden z elementów, które bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo jazdy, to wybór wydajniejszych tarcz i klocków niekoniecznie musi być dobrym pomysłem. W sportowych autach, zarówno pokroju Porsche 911, jak i kompaktowego Audi RS3, można zamówić ceramiczne hamulce kosztujące zwykle kilkadziesiąt tysięcy zł. Ich skuteczność rzeczywiście jest znacznie wyższa w porównaniu ze standardowym układem, ale różnice można poczuć głównie na torze wyścigowym.
Sterowanie gestami lub głosem
Pokładowe multimedia we współczesnych samochodach coraz częściej można obsługiwać także za pomocą gestów lub głosu. To dosyć efektowne (zwłaszcza, gdy powiemy „zimno mi” i w tym momencie wzrośnie temperatura powietrza lecącego z nawiewów), ale w praktyce prościej i szybciej jest zrobić to samemu.
Wyświetlacz HUD
Wyświetlacze przezierne przeszły w ostatnich latach dużą rewolucję – od prostych wskazań na plastikowej płytce po bardziej rozbudowane i pokazywane wprost na przedniej szybie z wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości. Nie każdemu jednak to rozwiązanie przypadnie do gustu. Niektórzy kierowcy zwracają uwagę, że Head-Up Display ogranicza im pole widzenia, natomiast osoby noszące okulary z polaryzacją narzekają, że wyświetlane treści są dla nich słabo widoczne.
Dodatkowe ekrany dla pasażerów
Producenci rywalizują nie tylko pod względem rozmiaru ekranów, ale także ich ogólnej liczby w aucie. W samochodach klasy premium (głównie Mercedes i Porsche) znajdziemy dodatkowy wyświetlacz przed pasażerem, a w rodzinnych modelach (np. Chrysler Pacifica) zdarzają się przeznaczone dla podróżujących z tyłu monitory zamontowane w zagłówkach. To na pewno efektowne, ale w dzisiejszych czasach smartfony i tablety oferują większe możliwości, więc lepiej dokupić po prostu solidny uchwyt na własny sprzęt.
Niefabryczny alarm
Akcesoryjny alarm, jak każdy element wyposażenia dokładany poza fabryką, po latach może przysparzać więcej kłopotów niż korzyści. Zacinająca się syrena, rozładowywanie akumulatora – to tylko przykładowe problemy. Oczywiście nie negujemy jednak montażu dodatkowych zabezpieczeń w modelach, które są szczególnie narażone na ryzyko kradzieży.
Przeczytaj także: