NowościAktualnościWybuchające akumulatory – nowa plaga

Wybuchające akumulatory – nowa plaga

Plaga płonących akumulatorów szerzy się w zastraszającym tempie. Oto co myślą o tym zjawisku ci, którzy muszą się mierzyć z tym problemem na co dzień – strażacy oraz eksperci, którzy badają to zjawisko.

W lipcu ubiegłego roku w Connecticut elektryczny autobus stanął w płomieniach podczas postoju w zajezdni. Miesiąc później skuter elektryczny wywołał pożar w mieszkaniu w Nowym Jorku. Zginęła 5-letnia dziewczynka i jej matka, 36-letnia kobieta. W zeszłym miesiącu pożar, którego przyczyną były prawdopodobnie akumulatory w skuterze elektrycznym, pochłonął dom wielorodzinny w Brockton w stanie Massachusetts. W USA akumulatory wybuchające w domach stają się coraz większym problemem.

Na czym polega problem?

Baterie litowo-jonowe stały się wszechobecne w nowych formach transportu. Można je również znaleźć w domowych systemach energii słonecznej. Kiedy te baterie zawiodą lub przegrzeją się, uwalniają łatwopalne, toksyczne gazy, które mogą wywołać szybko rozprzestrzeniający się pożar, niezwykle trudny do ugaszenia.

„Źródło gazów, które tworzą płomienie, jest zamknięte w baterii ogniw, które nie wpuszczają wody – mówi Ofodike Ezekoye, naukowiec zajmujący się pożarami i profesor inżynierii mechanicznej na University of Texas w Austin. „Kiedy strażacy reagują na tego typu incydenty, potrzeba znacznie więcej czasu, aby móc kontrolować ogień, ponieważ wymaga on o wiele więcej wody”.

Plaga przybiera na sile

Przy gwałtownie rosnącej liczbie pożarów spowodowanych przez baterie litowe w całych Stanach Zjednoczonych, strażacy i inni eksperci mówią, że szkolenie potrzebne do ich skutecznej walki jest w wielu miejscach mocno spóźnione. Strażacy i urzędnicy miejscy nie mogą się doprosić producentów o przeprojektowanie baterii tak, aby w przypadku ich awarii można było łatwiej ugasić powstały pożar.

„Widzimy, że te nowe technologie wprowadzane są w życie zanim poznamy wszystkie możliwe konsekwencje, które mogą z wyniknąć z ich stosowania” – powiedział Steve Kerber, dyrektor wykonawczy Instytutu Badań nad Bezpieczeństwem Pożarowym. „Dopiero gdy awarie zaczynają się zdarzać, straż pożarna rozumie, jakie są ich konsekwencje. To właśnie wtedy zaczynamy nadrabiać zaległości”.

Kerber twierdzi, że jego zespół przeprowadził testy na bateriach litowo-jonowych, w których od pierwszych oznak dymu do wybicia okien w domu upłynęło zaledwie 15 sekund. W tradycyjnym pożarze, zwykle zajmuje to około trzech minut, zanim pokój zostanie objęty pożarem w takim stopniu. Tak szybkie tempo rozprzestrzeniania się pożaru w zasadzie uniemożliwia zapanowania nad nim.

Pożary w oczach strażaków

Hunter Clare i Justin Lopez, którzy pracują dla straży pożarnej w Peorii w Arizonie, mają już pierwsze doświadczenie z zagrożeniami wynikającymi z samozapłonu akumulatorów litowo-jonowych. W kwietniu 2019 roku dwaj kapitanowie straży pożarnej odpowiedzieli na wezwanie do obiektu, w którym znajdowały się tysiące baterii litowo-jonowych używanych do przechowywania energii w sieci energetycznej.

Clare i Lopez przybyli wraz z innymi ratownikami i zastali białą chmurę pary wydostającą się z budynku. „Pozostawała tam około metra nad ziemią i kołysała się jak woda morska”.

Strażacy podejrzewali, że był to jakiś koktajl chemiczny. Zabezpieczyli teren i użyli specjalnych urządzeń do badania powietrza, które wykazały niebezpieczne poziomy cyjanowodoru i tlenku węgla. Następnie czekali, aż opary przestaną wydostawać się z budynku, a poziom łatwopalnego gazu spadnie. Minęły prawie dwie godziny, zanim strażacy przedostali się do drzwi wejściowych obiektu. Gdy je otworzyli, z budynku wydostała się wielka chmura. Zanim zdążyli wycofać się w bezpieczne miejsce, chmura zapaliła się, wywołując potężną eksplozję. Lopez został odrzucony na 10 m, a Clare stanął cały w płomieniach. Nie pamiętam nic”– wspomina Clare. Obaj mężczyźni doznali poważnych obrażeń, w tym takich jak uraz mózgu. Lopez miał zapadnięte płuco, złamane żebra, złamaną nogę, uszkodzone ramię i wątrobę oraz liczne oparzenia termiczne i chemiczne.

Clare doznał urazu oka, uszkodzenia kręgosłupa, złamanych żeber, połamanych kostek, złamanej łopatki, krwawienia wewnętrznego oraz licznych oparzeń. Mają szczęście, że żyją. „Mogło być gorzej” – mówi Lopez.

Więcej pojazdów, więcej pożarów

Wzrost liczby elektrycznych pojazdów w amerykańskich miastach doprowadził do ogromnej liczby wybuchających pożarów. Według nowojorskiej straży pożarnej tylko w zeszłym roku baterie litowo-jonowe wywołały ponad 200 pożarów w samym Nowym Jorku, zabijając sześć osób i raniąc prawie 150. To dwukrotnie więcej niż w 2021 roku.

W tym roku już w trzech pożarach w Nowym Jorku za przyczynę uznano baterie do rowerów elektrycznych. 5 lutego wybuchł pożar w budynku na Manhattanie. Trzy osoby zostały hospitalizowane, są w stanie krytycznym. W zeszłym tygodniu bateria od roweru elektrycznego wywołała pożar w centrum opieki dziennej w Queens, w którym ucierpiało prawie 20 dzieci.

Najgroźniejsze są samozapłony akumulatorów osobistych środków transportu, które ludzie ładują w mieszkaniach. Wybuch baterii w takim środowisku kończy się zazwyczaj tragicznie. Wzrost ich popularności nie wróży dobrze.

Może być gorzej

Keith Badler, starszy trener w Port Authority of New York and New Jersey jest szczególnie zaniepokojony groźbą pożaru na moście lub tunelu. Do ugaszenia pożarów zasilanych chemikaliami potrzeba ogromnej ilości wody. „W tunelu lub na moście nie będziemy mieli luksusu, aby po prostu pozwolić spalić się autu na otwartej przestrzeni. – powiedział Badler.

Jest też nadzieja

Niektóre jednostki straży pożarnej w Arizonie i innych miejscach dodały nowe narzędzie do walki z tego typu pożarami: dodatek chemiczny specjalnie zaprojektowany do pochłaniania ciepła i gaszenia tego typu pożarów. Produkt ten, znany jako F-500 Encapsulator Agent, wykazał we wczesnych testach skuteczność w gaszeniu pożarów wywołanych przez baterie litowo-jonowe. „Pochłania ciepło, w przeciwieństwie do prób rozpraszania go za pomocą pary” – powiedział Ron Lowrey, były komendant straży pożarnej w Pensylwanii, który obecnie pracuje dla firmy produkującej ten produkt.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

3 KOMENTARZE

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji