Zakłady Volvo definitywnie zakończyły produkcję samochodów z silnikami Diesla. Trzeba się spieszyć z zakupem – zostały ostatnie sztuki.
Widmo wycofania modeli z silnikami wysokoprężnymi wisiało nad miłośnikami marki Volvo od dobrych kilku lat. Już w 2017 roku szef Volvo, Hakan Samuelsson, zapowiedział, że do 2030 roku firma będzie już produkowała wyłącznie samochody elektryczne, a dziesięć lat później osiągnie zerową emisję gazów cieplarnianych. Realizowanie takiej polityki w naturalny sposób wiąże się ze stopniowym odchodzeniem od produkcji i dalszego rozwijania jednostek spalinowych. Volvo już teraz na dobre „pozbywa się” jednych z nich, czyli diesli. Decyzja może mimo wszystko dziwić, gdyż jeszcze w 2019 roku ponad połowa sprzedanych Volvo miała pod maską właśnie silnik wysokoprężny. Wydaje się jednak, że firma nie zdecyduje się na jej cofnięcie.
Koniec produkcji Volvo z dieslami
Ostatnie Volvo z dieslem wyprodukowano 26 marca 2024 roku w szwedzkim zakładzie w Torsland. To niebieskie Volvo XC90. Inna fabryka Volvo – w belgijskiej Gandawie – wyprodukowała ostatnie wysokoprężne Volvo (V60) nieco wcześniej, bo pod koniec lutego 2024 roku. Obydwa auta zakończyły tym samym 45-letnią historię samochodów Volvo z „ropniakami”. Rozpoczął ją debiut w 1979 r. diesla od Volkswagena w Volvo 244. W późniejszych latach producent stosował w swoich modelach wysokoprężne konstrukcje Renault (m.in. wolnossący 1.6 z lat 80.) oraz PSA. Te drugie – konkretnie 1.6 HDi i 2.0 HDi – trafiały pod maski wielu Volvo, od kompaktowego C30 do flagowego S80.
Na opracowanie autorskiej konstrukcji wysokoprężnej Volvo kazało jednak czekać aż do 2001 roku, gdy zaprezentowało 5-cylindrowy silnik 2.4 – jak się potem okazało, bardzo udany i zapewniający świetne osiągi. W 2012 roku pojawiły się pierwsze wysokoprężne Volvo z układem hybrydowym typu plug-in, a rok później zaprezentowano drugą, własną rodzinę diesli – VEA (Volvo Engine Architecture), dzielącą wiele komponentów z jednostkami benzynowymi.
Nowe Volvo z dieslem. Trzeba się spieszyć
Ostatnie wyprodukowane Volvo z dieslem, czyli wspomniane XC90, trafi do zasobów muzeum World of Volvo w Göteborgu. Chętni na zakup ostatnich sztuk z silnikami wysokoprężnymi powinni tym samym zacierać ręce i nie czekać, gdyż mogą się szybko „rozejść”. Dealerzy aktualnie jeszcze dysponują fabrycznie nowymi modelami XC60, XC90, S90, V90 napędzanymi 2-litrowymi jednostkami wysokoprężnymi w różnych wersjach mocy. Za najtańsze jeszcze nowe Volvo z dieslem – XC60 – trzeba zapłacić minimum 210-230 tys. zł.
Redakcja poleca:
Zmiany w Volvo. Cenione modele zmieniają nazwy
Wzrosną zasięgi aut elektrycznych. Wszystko dzięki jednej zmianie
