Rozbudowana elektronika współczesnych aut jest w stanie odczytać informacje o obowiązujących ograniczaniach prędkości i wyświetlać je na desce rozdzielczej. Podnosi to bezpieczeństwo i zmniejsza ryzyko otrzymania mandatu.
Kierowca jest nieustannie bombardowany wieloma bodźcami – przeciążeniami towarzyszącymi jeździe, zachowaniami innych kierowców, muzyką z radia czy komunikatami nawigacji. W takiej sytuacji łatwo zapomnieć o obowiązującym na danym odcinku ograniczeniu prędkości.
Nieocenioną pomocą, która poprawia zarówno bezpieczeństwo, jak i komfort jazdy jest system rozpoznawania znaków, znany także jako TSR (od Traffic Sign Recognition). Nie jest to już dodatek zarezerwowany wyłącznie dla największych i najdroższych samochodów luksusowych. Obecnie jest on dostępny nawet w małych autach – i to wcale nie jako kosztowna opcja. W przypadku nowego Fiata 500 system rozpoznawania znaków jest elementem wyposażenia standardowego wersji Red, Icon i La Prima.
Redakcja poleca: Program „Mój elektryk” – nowy system dopłat do aut elektrycznych
Systemy rozpoznawania znaków w obecnie produkowanych samochodach są znacznie bardziej dopracowane od pierwszych odsłon tego układu. W przypadku wspomnianego Fiata 500 TSR jest w stanie rozpoznać bezwarunkowe ograniczenia prędkości oraz okresowe, które obowiązują np. podczas deszczu, śniegu czy mgły – są wyświetlane tylko wtedy, gdy obowiązują. System określa, że należy je wyświetlić, gdy włączone są wycieraczki lub światła przeciwmgłowe. Poza ograniczeniami prędkości systemy rozpoznawania znaków informują o obowiązującym zakazie wyprzedzenia.
Poza wizualną prezentacją informacji o obowiązującym ograniczeniu, tego typu systemy są w stanie dźwiękowo lub wizualnie informować o przekroczeniu limitu. Takie dodatkowe działanie można skonfigurować z poziomu menu sterowania w systemie multimedialnym czy komputerze pokładowym. W najnowszych samochodach system rozpoznawania znaków może współpracować z ogranicznikiem prędkości lub aktywnym tempomatem – kierowca musi jedynie zatwierdzać rozpoznane limity, a czasem może dziać się to w pełni automatycznie.
Najważniejszą składową systemu rozpoznawania znaków jest kamera umieszczona w centralnej części przedniej szyby. W samochodach z nawigacją system TSR współpracuje z danymi z map. Nadrzędna jest jednak kamera, która może wykryć np. ograniczenia związane z robotami drogowymi.
Dzięki nawigacji system rozpoznawania znaków jest w stanie informować także o limitach, które obowiązują na drogach nieoznaczonych znakami z liczbowymi wartościami, a więc w obszarach zabudowanych czy na autostradach. Uwzględni także ograniczenia prędkości znoszone przez skrzyżowania. W autach bez nawigacji będzie w takich sytuacjach widniał komunikat o ostatnim wykrytym znaku i nie jest to błędem. Trzeba pamiętać, że nie we wszystkich krajach działa znany nam system „kasowania” obowiązywania znaków przez skrzyżowania. Dzięki nawigacji system poprawnie rozpozna także znaki wyrażone w milach.
Oczywiście nic nie zwalnia kierowcy z obowiązku kontrolowania sytuacji na drodze. Policjant nie przyjmie tłumaczenia, że jechaliśmy zbyt szybko, bo sugerowała to elektronika. System TSR, podobnie jak inne, ma służyć wsparciu jazdy. Na jej autonomizację musimy jeszcze poczekać.