Do gamy Toyoty RAV4 dołącza nowa wersja specjalna Adventure. Dowiedz się więcej o tym aucie i sprawdź, czym się wyróżnia.
Toyota RAV4 w piątym wydaniu zadebiutowała w salonach sprzedaży w 2019 roku i jest obecnie jednym z najchętniej kupowanych nowych aut w Polsce. Wprowadzenie atrakcyjnie stylizowanej odmianie Adventure ma szansę dodatkowo zwiększyć atrakcyjność tego modelu w oczach klientów. Przekonajmy się zatem, czym charakteryzuje się japoński SUV w nowej odsłonie.
Toyota RAV4 w wersji Adventure zyskała bardziej terenowy wygląd, a jej front przypomina nieco Hiluxa Invincible. To zasługa przeprojektowanego przedniego zderzaka z czarnym grillem i niżej umiejscowionym logo marki, które znalazło się pośrodku osłony chłodnicy, a nie tuż pod linią maski jak w pozostałych odmianach. Uwagę zwracają także nowe projektorowe reflektory LED oraz światła przeciwmgielne LED w czarnych oprawach.
Dodatkowym wyróżnikiem odmiany Adventure są 19-calowe felgi aluminiowe z szarym, matowym wykończeniem. W przypadku egzemplarza ze zdjęć warto również wspomnieć o dwukolorowym malowaniu, które nie jest przypadkowe. Lakier Urban Khaki w połączeniu z dachem, przednimi słupkami i tylnym spojlerem w kolorze Dynamic Grey stanowi nawiązanie do klasycznej Toyoty Land Cruiser FJ40.
We wnętrzu Toyoty RAV4 Adventure zobaczymy zarezerwowaną dla tej wersji, skórzaną tapicerkę w kolorze czarnym z kontrastowymi pomarańczowymi przeszyciami. To jeszcze nie wszystko – w kabinie znajdziemy także nowe oświetlenie LED, podświetlane przyciski do otwierania szyb oraz dodatkowe porty USB-C.
Toyota RAV4 Adventure seryjnie jest wyposażona w układ hybrydowy z inteligentnym napędem na cztery koła AWD-i, a jej maksymalna moc systemowa wynosi 222 KM. Japoński SUV w takiej konfiguracji przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,1 s i może ciągnąć przyczepę o masie 1650 kg.
Sprawdź aktualny cennik Toyoty RAV4:
Wyróżnia się matem na kołach i ładnie to wygląda. 222KM to też nie mało jak na taką wagę pojazdu.
A mi się podoba wykończenie pomarańczowymi nićmi tapicerki.
A ja chyba sobie kupię 🙂