Starsi kierowcy twierdzą, że Maluchem można było przewieźć wszystko. Teraz schedę po nim ewidentnie przejął Fiat Seicento. Nowy rekord padł na Śląsku.
Dzielnicowi z Czechowic-Dziedzic zatrzymali do kontroli drogowej małolitrażowego Fiata. Na jego dachu był przewożony ładunek o kubaturze blisko dwa razy większej niż sam pojazd. Szybko okazało się, że to początek poważnych problemów 51-letniego kierowcy Seicento.
Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach w trakcie obchodu ulicy Piasta zwrócili uwagę na kierującego Fiatem Seicento, który na dachu miał ładunek blisko dwa razy większy od samego samochodu. Postanowili zatrzymać do kontroli pojazd, który przewożąc w ten sposób bagaż, zagrażał innym użytkownikom dróg. W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że stan techniczny samochodu nie pozwala na jego bezpieczne użytkowanie, a dowód rejestracyjny został kilka tygodni wcześniej zatrzymany przez „drogówkę”.
Redakcja poleca: Ile kilogramów zabiorą na pokład samochody? Oto zestawienie ładowności 339 aut
W związku z tym dzielnicowi poprosili o pomoc w dalszej kontroli funkcjonariuszy z bielskiej „drogówki”. Mundurowi ustalili, że Fiat nie miał aktualnych badań technicznych, ani aktualnego ubezpieczenia komunikacyjnego. Po sprawdzeniu bagażu okazało się, że na dachu przewoził styropian, który został załadowany w sposób zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Mężczyzna został ukarany dwoma mandatami karnymi za popełnione wykroczenia. Policjanci skierowali też wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który może nałożyć karę administracyjną za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia pojazdu.