GITD spełnia obietnice i systematycznie montuje kolejne fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości. Jeden OPP będzie łapał kierowców na autostradzie. Zobacz, gdzie dokładnie.
Czasy, gdy na fotoradary i kamery odcinkowego pomiaru prędkości trzeba było uważać tylko na drogach krajowych lub wojewódzkich, bezpowrotnie minęły. Już od kilku lat żółte urządzenia wyliczające średnią prędkość na podstawie czasu przejazdu konkretnego odcinka monitorują kierowców na drogach szybkiego ruchu, w tym na autostradach. Przykładów nie trzeba daleko szukać: odcinkowy pomiar prędkości funkcjonuje np. w tunelu „na zakopiance” (droga ekspresowa S7), w tunelu w ciągu Południowej Obwodnicy Warszawy (droga S2) czy na autostradzie A4 z Wrocławia w kierunku zachodnim (odcinek Kąty Wrocławskie-Kostomłoty).
Odcinkowy pomiar prędkości. Gdzie będą nowe kamery?
Jak się okazało, montowanie kamer OPP na drogach szybkiego ruchu było bardzo potrzebne, gdyż na tych pozornie bezpiecznych drogach na przekraczaniu dozwolonej prędkości „wpada” mnóstwo kierowców. Ostatnimi czasy słychać było m.in. o niezwykłej skuteczności odcinkowego pomiaru prędkości na A4, który w miesiąc wystawił ponad 100 tysięcy mandatów – co oznacza, że codziennie „złapał” na gorącym uczynku ponad 3 tysiące kierowców. Wobec tego nic dziwnego, że żółte kamery wkrótce pojawią się na kolejnych odcinkach dróg ekspresowych i autostrad. Znamy już dwie nowe lokalizacje, gdzie trzeba będzie zdjąć nogę z gazu.
Odcinkowy pomiar prędkości (A2, S11). Gdzie będą dokładnie?
Nowe urządzenia mierzące prędkość na danym odcinku drogi niebawem pojawią się na autostradzie A2 w województwie wielkopolskim – dokładnie między Koninem a Kołem. Na tym fragmencie obowiązuje ograniczenie prędkości do 140 km/h. Z kolei drugi odcinkowy pomiar prędkości stanie na drodze ekspresowej S11 między węzłami Poznań Ławica i Tarnowo Podgórne. Tam kierowcy mogą się poruszać z prędkością 120 km/h. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie zostaną uruchomione nowe kamery OPP, ale można przypuszczać, że w listopadzie 2023 roku (a na pewno do końca bieżącego roku). Termin oddania ich do użytku uzależniony jest od prac związanych z zakładaniem przyłącza energetycznego.
Do końca 2023 roku GITD zainstaluje aż 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości (niektóre już działają). Po zrealizowaniu tego celu na kierowców będą czyhać 74 zestawy monitorujące ok. 400 km polskich dróg.
Polecamy również:
I bardzo dobrze, najwyższy czas.
Najwyższy czas skończyć z piractwem drogowym. Brawo.
A co Wy zrobicie jak ludzie już nie będą przekraczać prędkości?
Jak nie będzie już dochodów z tego sprzętu?
odwalcie się dziady od autostrad. to zwykle szykany a nie poprawa bezpieczeństwa
zrobili darmowe autostrady to zamontowali automatyczny odcinkowy zabieracz pieniędzy jest pokrycie jest i jeszcze z dużym + pamiętajcie niema nic za darmo
nie długo wybory
więc się rozliczymy też
Skupcie sie na szkoleniu kierowców. Nie na wydawaniu wszystkim praw jazdy. A jezeli macie grodzić ulice to poprostu lepiej ich nie remontujcie – będą dziury i góry i bedzie wolno. A jeszxze jedno bardzo wazne, najistotniejsze -PRZESTANCIE PRODUKOWAC AUTA z przyspieszeniem. Moze auta bez pedalu gazu, lub zamiast silnika pedaly
Prędkość sie zmniejszy. Nawet zaniknie
jedyny kraj z wpisanymi do budżetu wpływami z mandatów! dajcie mi człowieka paragraf znajdę! radary miały zmuszać do przestrzegania ograniczeń prędkości tam gdzie to potrzebne ! czyli przede wszystkim powinny zwracać uwagę i być widoczne! odcinkowe przeczy temu, to tylko pobór myta!