Mazda CX-5 2.5 Skyactiv-G, Subaru Forester 2.0i-L e-Boxer – PORÓWNANIE

Mazda CX-5 i Subaru Forester – dwa japońskie SUV-y, które właśnie wyjeżdżają na drogi w odświeżonych wydaniach. Który jest ciekawszą propozycją?

Obydwa testowane SUV-y wyprodukowano w tym samym kraju, należą do jednego segmentu i walczą o wspólnego klienta. Łączy je zresztą znacznie więcej, np. to, że zarówno Mazda CX-5, jak i Subaru Forester skutecznie opierają się współczesnym trendom w dziedzinie napędów. Ale pod wieloma względami wyraźnie się różnią, także w kwestii owych napędów.

Przez lata oba samochody były liderami europejskiej sprzedaży Mazdy i Subaru. Forester w 2018 r. ustąpił jednak mniejszemu XV, a w ubiegłym roku także parze Legacy/Outback (ale wszystkie te modele cieszą się zbliżonym powodzeniem). Z kolei CX-5 w 2020 roku utraciło swoją wiodącą pozycję na rzecz mniejszego CX-30 – i dało mu się wyraźnie wyprzedzić.

Wciąż nie brakuje jednak klientów, dla których CX-30 i XV nie są wystarczająco dużymi autami. Powinni oni docenić fakt, że CX-5 i Forester niedawno zostały nieznacznie zmodernizowane. Czas sprawdzić, który z nich jest po tych zmianach lepszą propozycją.

POPULARNE

Odcinkowy pomiar prędkości na DK88. Gdzie jest w Gliwicach i Zabrzu?

Mazda CX-5, Subaru Forester – nadwozie, wnętrze

Przy okazji modernizacji Mazda zmieniła wygląd przodu (bardziej wydatny grill, nowe reflektory i zderzak) oraz tyłu swojego SUV-a (inne światła i zderzak). Wprowadziła też dwa nowe lakiery: Platinum Quartz i rzucający się w oczy na testowanym samochodzie Zircon Sand.

1 z 2

Forester w ramach liftingu otrzymał zmodernizowany przód z szerszym grillem, zupełnie nowym kształtem świateł i zmodyfikowanym zderzakiem. Bok i tył pozostały niezmienione, jeśli nie liczyć nowych felg i nieco odświeżonej gamy kolorystycznej (inne odcienie zielonych lakierów i widocznego na zdjęciach brązowego – Brilliant Bronze).

W obu SUV-ach modernizacja objęła też systemy bezpieczeństwa i multimedialne. Mazda zyskała większy, panoramiczny ekran centralny (10,25” zamiast 8-calowego), straciła za to odtwarzacz CD. Subaru pozostało jednym z nielicznych ostatnich samochodów na rynku, których sprzęt audio obsługuje kompakty. Opisywana, topowa wersja Platinum wyróżnia się nagłośnieniem firmy Harman Kardon z 9 głośnikami. Pozostałe mają 6 źródeł dźwięku, jak testowana Mazda (u niej też lepszy system, firmy Bose z 10 głośnikami, otrzymuje tylko topowy wariant).

Face lifting zwiększył długość Mazdy o 2,5 cm, do 457,5 cm, w przypadku Subaru nadwozie wydłużyło się do 464 cm (+1,5 cm). CX-5 jest o 8,5 cm szersze i ma o 3 cm bardziej rozsunięte osie, za to Forester wygrywa o 5 cm na wysokość. Różnice rozmiarów zupełnie nie oddają jednak przepaści, jaka dzieli oba auta w dziedzinie wielkości wnętrz. Mazda jest całkiem przestronnym autem, z przodu swobodnie mieści osoby do 195 cm wzrostu, a z tyłu do 190 cm, pod warunkiem że te pierwsze nie cofną maksymalnie foteli.

1 z 4

Tymczasem za kierownicą Subaru zupełnie wygodnie usiądzie nawet osoba mierząca ponad 2 metry – i to pomimo seryjnego w tej wersji okna dachowego. A gdy w obu autach odsunie się fotel na tę samą odległość od pedałów, w Foresterze zostanie za nim o 7 cm więcej miejsca na nogi pasażerów, do tego siedzący z tyłu mają do dyspozycji obszerną regulację nachylenia oparć kanapy (CX-5 też oferuje regulację, ale prostą, dwustopniową). Mimo węższego nadwozia jest tu wyraźnie szerzej niż w Maździe, a wrażenie przestronności dodatkowo potęgują pokaźniejsze i mniej nachylone boczne szyby.

Bardziej „przewiewna” górna część kabiny sprawia przy okazji, że choć bazowo oba bagażniki mieszczą niemal tyle samo – Mazda 506 l, Subaru 509 l – to po złożeniu tylnych oparć i załadowaniu po dach wyraźnie lepszym wynikiem (1751 wobec 1620 l) może się pochwalić Forester. Kufer CX-5 wyróżnia się lepszym wykończeniem (tapicerowane burty) i praktyczną dwustronną podłogą, ten w Subaru zapewnia lepszy dostęp – ma o 2 cm niżej położony próg i zdecydowanie większy otwór załadunkowy.

Mazda CX-5, Subaru Forester – prowadzenie, komfort

Do przestronnego, familijnego wnętrza Forestera idealnie pasuje jego komfortowo zestrojone zawieszenie. Wysoko zawieszony SUV (22 cm prześwitu, o 3 więcej niż u rywala) dzięki dużemu skokowi kół sprawnie „pochłania” nawet poważne przeszkody, jak głębokie muldy czy duże progi zwalniające, kapitalnie radzi sobie także z powtarzającymi się wybojami, np. na starej drodze z płyt.

Jednocześnie, choć wyraźnie wychyla się na boki w ciasnych łukach, Subaru prowadzi się bardzo pewnie i bezpiecznie, okazuje się dobrze wyważone i w przewidywalny sposób reaguje na odjęcie lub dodanie gazu w zakręcie. Poszukiwacze sportowych wrażeń z jazdy mogą się jednak poczuć zawiedzeni. Chyba że szukają ich np. na szutrach – na luźnej nawierzchni świetny napęd Forestera i nieprzejmujące się dziurami w zakrętach zawieszenie potrafią dostarczyć trochę frajdy.

Sztywniej zawieszona Mazda lepiej sprawdza się podczas dynamicznej jazdy. Jej nadwozie jest bardziej „uziemione” i stabilniejsze przy gwałtownych manewrach. CX-5 wykazuje się jeszcze lepszym balansem w zakrętach i równie naturalnymi reakcjami, ale granica przyczepności jest tu przesunięta dalej niż w Subaru.

Za to komfortem jazdy Mazda nie może się z nim równać. Jeździ się nią całkiem przyjemnie, dopóki nawierzchnia jest w miarę dobrym stanie. Układ jezdny skutecznie i bez hałasowania tłumi nieduże nierówności, ale na większych przenosi część wstrząsów do wnętrza. A na niewielkich pofalowaniach jezdni podróżni są narażeni na nieduży „galop”.

Mazda CX-5, Subaru Forester – silnik, spalanie

CX-5, jak przystało na Mazdę, opiera się downsizingowi i ma w gamie dwa spore silniki benzynowe: 2.0 o mocy 165 KM i 194-konny 2.5. Choć ten pierwszy bardziej odpowiada mocą Subaru, cenowym odpowiednikiem jest testowany, mocniejszy wariant. Zapewnia on wyraźnie lepsze osiągi niż Forester – oba auta przyspieszają dużo lepiej, niż obiecują ich producenci, ale CX-5 osiąga „setkę” w zaledwie 8,4 s, a rywal potrzebuje o 2 sekundy więcej. Jednak żeby cieszyć się takimi osiągami, trzeba wykorzystywać cały zakres obrotomierza Mazdy, bo jej silnik zyskuje „werwę” dopiero w górnym zakresie obrotów. Niestety jego pracy towarzyszy wtedy nieprzyjemny hałas.

Za przekazanie momentu obrotowego na koła (w testowanej wersji – na wszystkie cztery) odpowiada niezły 6-stopniowy automat, który szybko zmienia przełożenia, dobrze je dobiera i sprawnie reaguje na kickdown. Powody do narzekania daje jedynie tryb Sport, który wyostrza reakcję na dodanie gazu, ale utrzymuje podwyższone obroty podczas spokojnego rozpędzania (wyższy bieg wrzuca dopiero powyżej 3000 obr./min), przez co nie do końca nadaje się do codziennego wykorzystania.

Subaru też nie płynie głównym, downsizingowym nurtem. Pozostaje przy tym wierne silnikom o przeciwsobnym układzie cylindrów, ale teraz są one częścią układu hybrydowego. Dwulitrowy boxer Forestera nie brzmi już co prawda jak konstrukcje tej marki sprzed paru dekad (to „zasługa” m.in. filtra cząstek stałych) ale, zwłaszcza w pewnych zakresach obrotów, wciąż wyróżnia się przyjemnie niskim bulgotem.

Spalinowa jednostka rozwija 150 KM mocy, elektryczna dokłada do tego dodatkowe 16,7 KM. Większe wsparcie wykazuje w kwestii momentu obrotowego – boxer rozwija skromne 194 Nm, o 64 Nm mniej niż CX-5, ale dziurę tę zasypuje „elektryka”, dodająca 66 Nm. Dzięki temu nie czuć, że benzynowy silnik rozwija maksimum momentu dopiero przy 4000 obr./min, jak jednostka Mazdy. Tu przy niskich obrotach dzieje się znacznie więcej, więc – choć maksymalnie przyciskane Subaru nie jest w stanie dotrzymać kroku rywalowi – na co dzień, gdy korzysta się z niższych obrotów, wcale nie wydaje się wolniejsze.

Bezstopniowa skrzynia Forestera nie męczy typowym dla tego rodzaju przekładni „przeciąganiem” obrotów. Przy niezbyt mocno wciśniętym pedale gazu utrzymuje niemal stałe, ale niskie obroty, a gdy wdusi się go mocniej, zupełnie nieźle symuluje zmiany biegów. Po kickdownie na przyspieszenie czeka się tu mniej więcej tyle co w Maździe.

Subaru daje wrażenie bliższe jeździe autem z układem mild hybrid niż typową hybrydą – naturalnie odpowiada na gaz i płynnie rozwija moc. Na dłuższą metę nie porusza się w trybie w pełni elektrycznym – spalinowy silnik gasi głównie w korkach, przejeżdża tak tylko krótkie odcinki (potencjalnie ponad kilometr, zwykle kilkadziesiąt-kilkaset metrów) i pozwala co najwyżej powolutku zwiększać tempo jazdy, przeważnie nie bardziej niż do 30 km/h.

Dopóki nie korzysta się z autostrad, ze średnim wynikiem na poziomie 8,2 l/100 km (w mało sprzyjających, zimowych warunkach), oszczędniejszym autem okazuje się Subaru, Mazda potrzebuje średnio 8,7 l. Większa „żywotność” boxera przy niskich obrotach pozwala mu zużywać w ruchu miejskim 9,1 l/100 km, o 1,2 l mniej niż Mazda. W trasie elektryczne wsparcie ma już mniejsze znaczenie, a do głosu dochodzi spora powierzchnia czołowa Forestera. Do 100 km/h oba SUV-y spalają podobne ilości benzyny – Mazda 7 l, Subaru 7,3 l – ale przy autostradowym tempie CX-5 zużywa ok. 11 l na 100 km, a konkurent 12-13 litrów.

Mazda CX-5, Subaru Forester – wyposażenie, cena

Ceny Mazdy w 194-konnej wersji i 150-konnej (jedynej w gamie) Subaru zaczynają się w okolicy 160 tys. zł, ale tylko Forester nawet w bazowym wydaniu ma napęd na obie osie. Do testu trafiła jego topowa wersja Platinum, na którą trzeba już przygotować 198 475 zł. Uzasadnieniem takiej ceny jest bogate wyposażenie seryjne flagowej odmiany, obejmujące nawet takie elementy, jak duże okno dachowe, elektrycznie ustawiane skórzane fotele czy metaliczny lakier.

CX-5 z opisywanym silnikiem za ok. 160 tys. zł ma jedynie przedni napęd. Żeby dysponowało układem 4×4, należy dopłacić 16 tys. zł. W testowanej wersji Newground (jednej z dwóch nowych) Mazda kosztuje 190 400 zł i oferuje więcej niż wystarczające wyposażenie standardowe, m.in. ekran head-up, kamery 360 stopni i felgi 19”. Jednak żeby dorównać specyfikacją Foresterowi, trzeba dołożyć kolejne prawie 10 tysięcy do odmiany Homura.

Mazda CX-5 2.5 Skyactiv-G, Subaru Forester 2.0i-L e-Boxer – PODSUMOWANIE

Niewielkie liftingi nie zmieniły charakteru CX-5 i Forestera. Mazda nadal jest lepszym wyborem dla osób preferujących dynamiczny styl jazdy, ale Subaru pozostało wszechstronniejszą propozycją na co dzień, co ostatecznie zapewniło mu wygraną w tym porównaniu.

1 z 17

Subaru Forester 2.0i-L e-Boxer – GALERIA

1 z 17