Ford przedstawił nową Pumę ST w limitowanej wersji Gold Edition. To fani marki zadecydowali o tym, jak wygląda. Sprawdź szczegóły.
Ford Puma ST został oficjalnie pokazany we wrześniu ubiegłego roku. Na tle słabszych odmian wyróżnia się bardziej rasowym wyglądem oraz zmienionymi ustawieniami zawieszenia i układu kierowniczego. Pod jego maską pracuje turbodoładowana jednostka 1.5 EcoBoost (200 KM, 320 Nm), połączona z 6-biegową ręczną skrzynią, a moc trafia na przednie koła. Puma ST osiąga „setkę” w 6,7 s od startu, a maksymalnie może rozpędzić się do 220 km/h.
W minionym Ford zaprezentował Pumę ST w wersji specjalnej Gold Edition. Co ciekawe, w prace nad nowym modelem zaangażowani zostali fani marki. Europejski oddział koncernu z Detroit za pośrednictwem swoich kont na Twitterze i Instagramie przeprowadził serię krótkich ankiet, dając użytkownikom tych portali społecznościowych możliwość zadecydowania, jak będzie wyglądała limitowana Puma ST oraz jaką ostatecznie otrzyma nazwę.
To właśnie dzięki głosom internautów wersja specjalna nazywa się Gold Edition. Jej znaki szczególne to czarny lakier, dwa szerokie pasy biegnące przez całą długość nadwozia oraz czerwone zaciski hamulcowe. Po otwarciu drzwi dostrzeżemy nakładki progowe z napisem Puma i sylwetką tego drapieżnego kota. We wnętrzu znajdziemy także pasy bezpieczeństwa z ozdobnymi przeszyciami w kolorze szarym, a na tunelu między fotelami umieszczono plakietkę z numerem seryjnym.
Ford Puma ST Gold Edition z 200-konnym silnikiem 1.5 EcoBoost powstanie w ograniczonej liczbie egzemplarzy. Pierwsze auta trafią do klientów pod koniec tego roku.
Sprawdź szczegółowy cennik nowej Pumy ST:
